WĘGLOWE HARCE PREMIERA DONALDA

Po kompromitacji resetu współpracy z Rosją (rozpoczętego na długo przed katastrofą smoleńską) premier Tusk nagle przypomniał sobie o znaczeniu węgla dla polskiej gospodarki i konieczności niezależności energetycznej od Rosji. Prezes Kaczyński wysłał pocztówkę do górników z ostrzeżeniem aby nie dali się oszukać.
Premier Tusk przyjechał na Śląsk ratować polskie górnictwo i jak zwykle wymiatał. Obiecał koniec z układami partyjnymi i towarzyskimi, afery zostaną wytropione i w ogóle zapanuje ogólne szczęście. Związkowcy byli wstrzemięźliwi ale zrezygnowali z odbycia manifestacji w Warszawie. Prawdopodobnie tylko o to chodziło premierowi – manifestacja w trakcie wyborów do Parlamentu Europejskiego byłby to problem. Może uda się sprzedać jeszcze jakąś kopalnię i przebiedować parę miesięcy do wyborów samorządowych. Pojedzie się otworzyć jakieś bloki energetyczne zaplanowane wiele lat wcześniej.
Premier Tusk poparł pomysł tworzenia państwowych składów węgla będący powtórzeniem niemal żywcem idei banku zbożowego kierowanego przez Nikodema Dyzmę. Oczywiście stworzenie państwowego odbiorcy kupującego po korzystnych cenach węgiel od kopalń w oczekiwaniu na koniunkturę to rozwiązanie doraźne. Tusk zapowiedział, że w ciągu miesiąca powstanie raport o imporcie energii elektrycznej. Ma on ujawnić, czy nie dochodzi przy tym do nieprawidłowości. Ma być raport o nadużyciach w obrocie węglem – ale może wystarczy sięgnąć do starych dokumentów od raportu NIK za prezesury Lecha Kaczyńskiego poczynając.  Krótko mówiąc premier Tusk obiecał, ze w ciągu miesiąca zrobi wszystko czego nie zrobił przez 7 lat swoich rządów.
PiS latami usiłował przekonywać do rząd Tuska do zainteresowania się problemami górnictwa. Przez lata nie przeznaczano środków na tzw.roboty podstawowe umożliwiające dotarcie do nowych pokładów. Jedyna ważna dla rządu batalia to wyrywanie sobie rządów nad górnictwem przez PSL i PO. W końcu sukces odniósł Tomasz Tomczykiewicz zagarniając rządy nad tym sektorem tradycyjnie będącym domeną PSL, chociaż partia Piechocińskiego od 1997 r. nie ma w naszym regionie swoich posłów. Premier Tusk od 2007 r. nie znalazł czasu na rozwiązywanie problemów górnictwa. Ważniejsze było dogadzanie wymogom Unii Europejskiej w kwestii pakietu klimatycznego. Jak opowiadał przewodniczący Klubu radnych PiS w Sejmiku Śląskim Czesław Sobierajski w projekcie uchwały sejmiku o redukcji emisji CO2 lokalni politycy PO chcieli iść dalej niż wymagała tego UE. Symbolem stosunku do górnictwa jest kandydatura premiera Buzka jako lidera listy PO w regionie.
„- Czy to stocznie, czy przemysł motoryzacyjny, czy górniczy. Wszędzie jest źle, wszędzie można mówić wręcz o dobijaniu. Mamy tego rodzaju fenomeny, jak to, że kupuje się pendolino chociaż w Polsce w Bydgoszczy produkowane są znakomite pociągi (w niczym nie gorsze od pendolino). Ostatnio Warszawa zakupiła chińskie autobusy zamiast doskonałe autobusy z poznańskiego Solaris-a (jeżdżące w wielu krajach świata)” – powiedział Jarosław Kaczyński. Prezes PIS zaapelował do górników aby nie dali się oszukać jak stoczniowcy. Właśnie pięć lat temu w czasie eurowyborów premier Tusk snuł rozważania w sprawie wielkiego sukcesu czyli pozyskania inwestora katarskiego dla stoczni. Wiadomo jak stocznie na tym wyszły.
Donald Tusk umówił się na kolejne spotkania z przedstawicielami górniczych związków zawodowych a pierwsze odbędzie się w piątek. Związkowcy, podobnie jak menedżerowie i eksperci, będą też uczestniczyć w przygotowaniu nowelizacji ustawy o górnictwie, która ma wejść w życie w przyszłym roku. Przed spotkaniem premier Donald Tusk zapowiadał, że rozmowy będą dotyczyły zmian w polskich kopalniach i uczynienia polskiego węgla bardziej konkurencyjnym. Informował o aktywnym udziale związkowców w planowanych rozmowach. Jak mówił, "potrzebujemy siebie nawzajem żeby podjąć działania, które tę gałąź przemysłu wydobywczego uratują".
Po kilku latach praktycznego odrzucania współpracy ze związkami premier Tusk postanowił zalać kopalnie wodą – ze swoich przemówień i obietnic. To może się skończyć dla górnictwa równie katastrofalnie.