„Apteki dla aptekarzy”, nie - dla pacjentów

W wielomiesięcznej batalii o przyszłym kształcie systemu aptek w Polsce, prowadzonej przez indywidualnych farmaceutów zrzeszonych w Naczelnej Izbie Aptekarskiej (NIA) przeciwko większości aptekarzy pracujących w aptekach sieciowych, zwycięstwo odnieśli ci pierwsi. Uchwalona przed tygodniem przez Sejm nowelizacja prawa farmaceutycznego uwzględnia wszystkie postulaty zgłaszane przez NIA. Zwyciężyła zasada „Apteki dla aptekarzy”. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie będą to także „apteki dla pacjentów”. Chyba, że zdecyduje inaczej Senat, który ma się zająć ustawą na swym najbliższym posiedzeniu, zaraz po Wielkanocy.
NIA przypomina, że przegłosowane przez Sejm zmiany zakładają zachowanie kryteriów geograficzno-demograficznych przy otwieraniu nowych aptek. Przywrócono również zapisy dotyczące zasady „Apteka dla Aptekarza”. Utrzymano zapisy dotyczące obowiązywania tzw. kryteriów geograficzno-demograficznych. W przypadku powstawania nowych aptek będzie to 3 tys. mieszkańców w danej gminie przypadających na jedną aptekę, a odległość między sąsiadującymi placówkami wyniesie co najmniej 500 m. To kryterium nie będzie obowiązywało, jeśli farmaceuta otworzy nową aptekę w odległości 1 km od obecnie istniejącej. Ponadto, parlamentarzyści zdecydowali o przywróceniu zapisów mówiących o tym, że aptekę może prowadzić tylko farmaceuta lub farmaceuci w ramach wybranych spółek osobowych (tzw. „Apteka dla Aptekarza”).
– Dzisiejszy wynik głosowania pokazał, iż parlamentarzystom zależy na naprawie rynku farmaceutycznego. Decydenci rozumieją i dostrzegają problemy, z jakimi zmagają się polskie apteki – podsumowała  Elżbieta Piotrowska-Rutkowska prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Nic dziwnego, że ustawa w kształcie przyjętym przez Sejm zyskała poparcie NIA. Podstawowe przepisy nowego prawa mówią, że prawo do uzyskania zezwolenia na prowadzenie nowej apteki posiada jedynie farmaceuta posiadający prawo wykonywania zawodu i prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą, bądź spółka, której przedmiotem działalności jest wyłącznie prowadzenie aptek, i w której wspólnikami (partnerami) są wyłącznie farmaceuci posiadający prawo wykonywania zawodu.
A jednocześnie zaświadczenie o posiadaniu prawa wykonywania zawodu farmaceuty, może być wydane tylko przez radę okręgowej izby aptekarskiej, której farmaceuta jest członkiem.
Na temat szkodliwości nowych rozwiązań, zdecydowanie faworyzujących indywidualnych właścicieli aptek reprezentowanych przez NIA, jak i okręgowe izby aptekarskie, wypowiadało się m.in. ministerstwo rozwoju, wicepremier Jarosław Gowin, UOKiK, organizacje pacjenckie oraz szereg innych instytucji, m.in. Centrum Analiz PKO BP. W jego opinii „wejście w życie poselskich propozycji może skutkować ograniczeniem konkurencji na rynku detalicznym leków i niekorzystnym dla pacjentów wzrostem cen leków nierefundowanych, wzmacnia natomiast pozycję farmaceutów – właścicieli aptek”.
Centrum przypomina też podstawowe dane na temat rynku aptecznego. Na koniec stycznia br. funkcjonowało niemal 15 tys. aptek (przyrost o 259 w ciągu roku). Apteki indywidualne stanowią 62 proc. aptek ogółem, pozostałe należą do sieci (skupiających pięć i więcej placówek). W Polsce działa łącznie ponad 390 sieci aptecznych. Co istotne, większość należy do polskich przedsiębiorców. Zaś udział aptek z kapitałem zagranicznym jest szacowany przez IMS Health na 4 proc.
Według Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET „przyjęte regulacje są oderwane od interesów pacjentów, dla których istotne są niskie ceny leków nierefundowanych oraz pełen asortyment leków. Wydają się uwzględniać interes wąskiej grupy przedstawicieli korporacji aptekarskiej, hurtowni farmaceutycznych oraz dużych koncernów farmaceutycznych”.
Ponadto w opinii obu Związków „rozwiązania zawarte w ustawie nieproporcjonalnie wzmacniają korporację aptekarską. Przyjęte w projekcie zmiany idą w odwrotnym, niż wielokrotnie deklarowany przez partię rządzącą, kierunku otwierania korporacji zawodowych”. Związki podkreślają, że w tym przypadku chodzi o korporację aptekarską, „już teraz z niezwykle szerokimi uprawnieniami, a po przyjętych zmianach – o uprawnieniach nieznanych innym samorządom zawodowym w Polsce. Członkowie władz tej korporacji, często sami prowadzący apteki, posiadający już dziś nadzór nad wykonywaniem zawodu (do czego samorząd został powołany), zyskują także wpływ na procesy rynkowe”.
Instytut Biznesu wskazuje z kolei, że ustawa w obecnym brzmieniu „z jednej strony doprowadzi do ograniczenia powstawania nowych aptek i zmniejszania liczby już istniejących. W efekcie doprowadzi to też do zmniejszenia liczby miejsc pracy. Ustawa będzie skutkować rozdrobnieniem polskiego rynku farmaceutycznego”. To zaś spowoduje wzrost dominacji dużych międzynarodowych koncernów – produkcyjnych i hurtowych, „które będą mogły łatwiej narzucać odpowiednio wysoki poziom cen(…).  Powyższe działanie w naturalny sposób doprowadzi do wzrostu cen leków”. Dodajmy, że odczują to niewątpliwie kieszenie pacjentów.
Ponadto, według Instytutu Biznesu „nowelizacja znacznie osłabi sieci apteczne, ograniczy konkurencję i sprawi, że polscy przedsiębiorcy nie będą mogli się rozwijać. Jest to sprzeczne zarówno z założeniami „Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju” wicepremiera Mateusza Morawieckiego, jak i fundamentalnymi zasadami przedsiębiorczości oraz wolnością obywatela do dysponowania własnym majątkiem”.
Zacytujmy na zakończenie Cezarego Kaźmierczaka, prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców: Na swoim blogu w sposób następujący ocenił nowe prawo: „Ten rodem z późnego Gomułki akt poddaństwa wobec grupy interesu przeciw polskiemu społeczeństwu został już właściwie oceniony przez wszystkich. W zasadzie nie ma chętnego do jego obrony w przestrzeni publicznej”.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jabe

14-04-2017 [22:14] - Jabe | Link:

Ta ustawa powinna być nauczką dla tych, którzy łykają bezrefleksyjnie wszystko, byleby im grubo patriotyzmem polać.

Obrazek użytkownika jazgdyni

15-04-2017 [05:14] - jazgdyni | Link:

Totalne bzdury! Korporacja aptekarska?! Gdzie ona jest? To może jeszcze korporacje rolników indywidualnych, albo górników węgla kamiennego?
Położono tamę zawłaszczania rynku farmaceutycznego przez międzynarodowych graczy. Te pozornie polskie sieci są tylko słupami dla zachodnich właścicieli. Przywoływałem apteki sieci GEMINI.
Jak się nie jest w temacie, to lepiej nic nie pisać.

Obrazek użytkownika Jabe

15-04-2017 [15:27] - Jabe | Link:

Korporacja aptekarska to chyba ci, którzy pod siebie tę ustawę pisali. Limity i rewiry (500 m) wskazują, o co tu tak na prawdę chodzi. Reszta to zmyła. Pana też interesuje partykularny interes aptekarzy – pacjenci nie są istotni. Ta ustawa to bezczelne kumoterstwo.

Obrazek użytkownika Zunrin

15-04-2017 [06:56] - Zunrin | Link:

Wow, kolejny jednostronny artykuł w obronie tych "biednych" firm, którym właśnie zatrzymano eskpansję. Może wreszcie do osób bezmyślnie powielający w zasadzie ten sam tekst dotrze, że przykładowo dla ludzi Centrum Analiz PKO BP to żaden autorytet? To samo z nieznanym Instytutem Biznesu, zwłaszcza że jak właśnie sprawdziłem identyczną nazwę nosi kilka firm-naciągaczy.
Ja już się trochę pogubiłem w tym wszystkim - chwilowo mam za dużo innej roboty, żeby sobie to wszystko na spokojnie przeanalizować. Jedyne co widzę, to entuzjastyczne komentarze na portalach branżowych, dużą mobilizację przeciwników wprowadzanego rozwiązania i kretynizm podnoszonej argumentacji. Tak uprzedzając - proszę sobie darować np. pominiętą na razie narrację o biednych młodych farmaceutach, którzy pod rządami tej "nie rynkowej" ustawy nie będą mogli otworzyć wymarzonej apteki. Według podanych przez Autora kryteriów przykładowo zarówno w mojej całej gminie jak i w mojej miejscowości będzie mogło powstać jeszcze kilka takich placówek.

Obrazek użytkownika Marek1taki

16-04-2017 [23:46] - Marek1taki | Link:

" "Ustawa będzie skutkować rozdrobnieniem polskiego rynku farmaceutycznego”. To zaś spowoduje wzrost dominacji dużych międzynarodowych koncernów – produkcyjnych i hurtowych, „które będą mogły łatwiej narzucać odpowiednio wysoki poziom cen" "
A ja się spotkałem z dokładnie odwrotnym opisem sytuacji. Mianowicie, że to obecnie zwykli aptekarze - farmaceuci mają narzucane wysokie ceny hurtowe (co nie jest niezwykłe przy małym obrocie) ale jednocześnie próba uzyskania niższych cen w wyniku skupienia zamówień okazuje się bezowocna.

M.in. dlatego twierdzę, że obrona wolnego rynku dla dobra pacjentów z ograniczeniem do sprzedaży detalicznej leków jest czystą hipokryzją.
Ktoś mógłby pomyśleć, że mamy w Polsce i UE wolny rynek i tylko obrzydliwie chciwi aptekarze chcą to wszystko zniszczyć.
Jest inaczej. Produkcja, hurt, detal, refundacja i jej kredytowanie stanowią ciąg powiązanych zdarzeń regulowanych i kontrolowanych. Zamiary są aby regulować i kontrolować to w sposób totalny.
Oczywiście, że monopol detalicznej sprzedaży dla farmaceutów jest półśrodkiem i spowoduje wzrost cen leków, skoro w hurcie i w produkcji nie ma wolnego rynku, o czym wspomniałem na początku.
Zatem państwo nie wywiązuje się ze swoich zadań ochrony wolnego rynku i równych praw podmiotów gospodarczych, tylko działa w kierunku monopolizacji rynku farmaceutyków. Przyczyny tego stanu leżą w refundacji leków (rzędu 10mld zł rocznie w Polsce) i "ochronie rynku" przed "złymi tanimi lekami". Ponieważ jest to zjawisko światowe i nie jest wynikiem konkurencji na wolnym rynku, nie można oczekiwać, że własność rynku farmaceutyków jest rozdrobniona lecz przeciwnie i wywiera wpływ na działania państwa.

Obrazek użytkownika Robert B

18-04-2017 [21:27] - Robert B | Link:

Tyle bieżących, naglących spraw do załatwienia, a pracuje się nad zmianą czegoś co funkcjonuje dobrze.
Tworzenie się sieci aptek to zjawisko nieuchronne i żadne przepisy tego nie zmienią.