Komisje Millera i Berczyńskiego - brak dialogu

Komisja Millera orzekła, że 6 metrów utraty skrzydła spowodowało utratę siły nośnej Tu-154M na tyle dużą, że polski AirForce 1 z prezydentem, niemal całym dowództwem sił zbrojnych, szefem banku centralnego i wieloma innymi osobami, wykonał w powietrzu beczkę i roztrzaskał się zabijając wszystkich na pokładzie. Stało się to przy prędkości 270 km/h. Komisja Berczyńskiego (formalnie podkomisja, ale uprośćmy nazewnictwo) stwierdziła, że to niemożliwe, utrata siły nośnej była zbyt mała, nawet dla prędkości 270 km/h. Nie trzeba być ekspertem lotnictwa, aby zauważyć, że projektanci samolotów muszą wykonać setki takich testów zanim zakończą projektowanie i pierwszy, testowy egzemplarz nowego typu samolotu wzniesie się w powietrze. Przez dziesiątki lat takie badania przeprowadzano za pomocą modeli matematycznych oraz tuneli aerodynamicznych. Odpowiedź musi być czarno-biała: tak straci stateczność i obróci się lub nie - będzie leciał dalej. Rzecz nie musiała polegać na badaniu oderwanego skrzydła, ale dla dowolnych innych parametrów, a zmiana długości skrzydła to jedynie inne parametry wejściowe. Tym samym istnieją znane od dziesiątków lat narzędzia badawcze, aby ustalić, czy Tu-154M przy prędkości 270 km/h o możliwej do oszacowania wadze i utracie 6 metrów skrzydła wykonał beczkę, czy jej nie wykonał. To powinno być absolutnie jasne i nie budzące wątpliwości. Mimo to obie komisje mają odmienne zdania.

Takich możliwych do jednoznacznej weryfikacji elementów jest wiele. Jedna z komisji twierdzi, że utracone ostatnie kilka sekund zapisu czarnej skrzynki jest podejrzane. Druga, że to normalne bo parametry są buforowane. Dla czarnej skrzynki tego określonego modelu, albo jest buforowanie, albo go nie ma. Tu istnieje absolutnie jednoznaczna odpowiedź.

Komisje (lub ich członkowie, bowiem formalnie komisja Millera zakończyła prace i została rozwiązana) przerzucają się argumentami, ale wyłącznie na odległość. Ludzie z komisji Millera w TVN i PolSat'cie, z komisji Berczyńskiego w TVP i TV Republika. Czyli w tych stacjach, które wydają się bardziej sprzyjać prezentowanym przez nich tezom. 

W poważnym państwie doszłoby do debaty, albo przy kamerach, albo bez nich. Niezależnie od tego, czy panowie nie lubią się trochę, czy może bardzo, poważni i dorośli ludzie oraz takie same instytucje rozmawiają ze sobą. Mogą to być burzliwe rozmowy, ale jeśli obu stronom sporu zależy na dotarciu do prawdy, wzajemna niechęć zostałaby pokonana przez cel wyższy. Na koniec publikowany jest protokół rozbieżności. W 3RP takiego dialogu dotyczącego katastrofy samolotu prezydenckiego nie ma. 

Wydaje się, że komisja Berczyńskiego jest bardziej chętna do konfrontacji, zaś jej oponenci. Maciej Lasek stwierdził, że potrafi obalić każdą tezę oponentów, ale się z nimi nie spotka. To kto się bardziej boi stanięcia do dyskusji z otwartą przyłbicą to jednak drugorzędna kwestia. Tym co powinno budzić zażenowanie to wyłącznie medialne przekrzykiwanie się, często pełne epitetów. 

Niezależnie od prawdy o przyczynach tragedii lotu Tu-154M, wówczas całkowicie zawalono przygotowanie wizyty. Raport NIK z 2012 roku to niemal gotowy akt oskarżenia "państwa teoretycznego". Ówczesny szef BOR w poważnym państwie nie zostałby potem awansowany do stopnia generalskiego. W poważnym państwie taki człowiek musiałby się poważnie zastanowić, czy po śmierci prezydenta i niemal wszystkich dowódców sił zbrojnych na skutek min. zaniedbań podległej mu służby, nie powinien dokonać celnego strzału we własną głowę. 
Można krytykować każde badania, ale brak stanięcia na intelektualnym ringu świadczy o braku powagi i odpowiedzialności za sprawy publiczne. To także element państwa niepoważnego. W 2010 roku ten brak powagi doprowadził do tragedii. Dziś objawia się on medialnym przekrzykiwaniem, utrudniającym dotarcie do prawdy. Do znalezienia powodu, dla którego w dziwnych okolicznościach poniósł śmierć prezydent jednego z największych krajów Unii Europejskiej, a śmierć dowódców sił zbrojnych na taka skalę zdarzyła się po raz pierwszy od 1444 roku, od bitwy pod Warną. 

Pozostaje zaapelować, aby ci którzy boją się dyskusji przestali zachowywać się jak tchórze. Przekonywać przekonanych każdy potrafi, nawet bez argumentów. Pora na poważną debatę obu stron. 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Denker

12-04-2017 [08:49] - Denker | Link:

Nie jestem żadnym ekspertem  lotnictwa, ale zakładając , że Lasek ma rację, to niech mi wytłumaczy dlaczego po wykonaniu beczki przez samolot brak jest leja spowodowanego upadkiem, który powinien ciągnąć się w lesie wyciętym przez samolot, który jak rozumiem miał jednak jakaś siłę  w sobie  i nie spadł pionowo. Bo takie konkluzje wynikają z raportu Laska.pomijam już dla uproszczenia inne aspekty sprawy. Niech mi wytłumaczy jakie prawa fizyki zadziałały na tupolewa w Smoleńsku. Bo może chłopu się należy nagroda Nobla za rzadkie odkrycie tylko taki skromny. I tylko skromnością należy tłumaczyć te niechęć do konfrontacji.

Obrazek użytkownika gorylisko

12-04-2017 [13:13] - gorylisko | Link:

przybij pan czwórkę z człekokształtnym... prosto w punkt, proszę szanownego pana, prosto w punkt... nie dziwi mnie fakt iz lasek się poci...

Obrazek użytkownika szara_komórka

12-04-2017 [13:17] - szara_komórka | Link:

Niech Lasek odpowie jak jest możliwe wykonanie beczki 5m nad ziemią, bo przecież na wysokości 5m brzoza odcięła ok.6m skrzydła.

Obrazek użytkownika Czesław2

12-04-2017 [16:09] - Czesław2 | Link:

Nie jestem pewien, ale oni chyba twierdzą, że obrót był wokół osi wzdłużnej? Bo wokół poprzecznej to śmiech. Wzdłużnej też śmiech tak nisko.

Obrazek użytkownika gorylisko

12-04-2017 [17:28] - gorylisko | Link:

hmmm sama definicja tej figury akrobatycznej polega na wykonaniu jej w osi wzdłużnej...jak byłem mały to myliłem w/w beczkę z pętlą może im się something pojebałoś...
 

Obrazek użytkownika Jary

12-04-2017 [09:22] - Jary | Link:

Bardzo trafne odniesienie do 1444 roku i Warny. Na szczęście później nastąpił złoty wiek dla Rzeczypospolitej, więc może i tym razem nas to spotka. Obyśmy tylko potrafili wyciągnąć odpowiednie wnioski z tamtego okresu i ten wiek przedłużyli na kolejne. Czego sobie i wszystkim czytelnikom życzę

Obrazek użytkownika gorylisko

12-04-2017 [13:15] - gorylisko | Link:

Czy pan naprawdę uważa, że staną do debaty ??  W tej debacie lasek poległ by z kretesem... zaś ostatnia panika pokazuje, że... ciepło, ciepło...