Rumuńska porażka (2)

Podczas walk w północnej Rumunii na wiosnę 1944 roku niemieckie jednostki zdołały pokonać zdecydowanie silniejsze oddziały sowieckie.

    Po fiasku pierwszej próby przełamanie pozycji niemiecko-rumuńskich w północnej Rumunii, Koniew opracował nowy plan, którego celem rozbicie sił wroga i zajęcie całej Rumunii. Zakładał on przeprowadzenie natarcia z rejonu Tirgu Frumos na południe w kierunku Bacau, w celu okrążenia od zachodu sił niemieckich broniących Jass, przełamania obrony na południe od Tirgu Frumos i kontynuowania natarcia w głąb Rumunii. Formułując swój plan przewidywał, iż wojska 3 Frontu Ukraińskiego Malinowskiego podejmą jednocześnie  ofensywą z naddniestrzańskich przyczółków w celu okrążenia Kiszyniowa od wschodu.

    Przedstawiony przez Koniewa plan zakładał użycie dwóch armii ogólnowojskowych (15 dywizji piechoty) oraz dwóch armii pancernych, dysponujących ponad 500 czołgami i działami samobieżnymi. Były to siły niemal dwukrotnie większe od tych, które wzięły udział w pierwszej, kwietniowej ofensywie na Rumunię. Nowy plan znacznie wzmacniał ugrupowanie uderzeniowe -  dwie armie pancerne, tworzące szpicę głównego zgrupowania uderzeniowego miały wspierać operację przełamującą, a następnie poszerzyć włamanie na południe i południowy wschód, posuwając się w głąb Rumunii.

   Niepowodzenia jednostek 3 Frontu Ukraińskiego, które nie były w stanie wyrwać się ze swych przyczółków nad Dniestrem sprawiły, iż Koniew zmuszony był do przesunięcia terminu rozpoczęcia ofensywy, który ostatecznie został ustalony na 2 maja 1944 roku.

   Po przeciwnej stronie odpowiedzialną za obronę całego lewego skrzydła Grupy Armii „Południowa Ukraina” była Armijna Grupa „Wöhler”. W jej skład wchodziły 4 armia rumuńska oraz 8 armia niemiecka. Kluczową rolę odgrywała w niej DGPanc. „Grossdeutschland”, której dowódca był gen. Hasso von Manteuffel. Podzielił on swoją jednostkę na kilka mieszanych pułkowych grup bojowych, zwanych Kampfgrupen. Poszczególne pułki grenadierów i fizylierów dywizji obsadziły wysunięte pozycje obrony, mając za sobą silne lokalne odwody, pozostające w dyspozycji każdego dowódcy pułku. Równocześnie gen. Manteuffel zachował bezpośrednią kontrolę nad dywizyjnym pułkiem pancernym, który miał być użyty jako główna siła do przeprowadzania kontrataków na zagrożonych odcinkach frontu.

   Najważniejszym elementem planu Manteuffla było więc starannie wykorzystanie swoich oddziałów rozpoznawczych w celu ustalenia zamiarów Sowietów oraz monitorowanie ich działań w czasie bitwy, aby błyskawicznie podejmować decyzje o miejscu przeprowadzenia kontrataków. Plan Manteuffla przewidywał także stworzenie silnych pozycji obronnych piechoty oraz opracowanie dobrze skoordynowanego planu zwalczania czołgów przeciwnika, zakładającego wzajemne wspieranie się przez poszczególne oddziały.

   Inną kluczową niemiecką jednostką była 24 DPanc. dowodzona przez gen. Maximiliana von Edelsheima, której zadaniem było odparcie sowieckich ataków w rejonie na północny wschód od Tirgu Frumos. Podobnie jak gen. Manteuffel także dowódca 24 DPanc. elastycznie zorganizował swoją dywizję, dzieląc ją na dwie Kampfgruppen.

   Jakkolwiek wywiad sowiecki prawidłowo scharakteryzował warunki terenowe przyszłego pola bitwy, to nie uwzględnił właściwie potencjału dywizji „Grossdeutschland” oraz lokalizacji 24 DPanc. za co Sowieci mieli słono zapłacić. Pomimo tych błędów Sowieci dysponowali ponad dwukrotną przewagą w stosunku do jednostek niemiecko-rumuńskich.

   W dniu 2 maja o godzinie 5.15 czasu moskiewskiego sowiecka artyleria rozpoczęła zmasowany ostrzał niemieckich i rumuńskich pozycji. Po godzinie do ataku ruszyły oddziały szturmowe, wspierane przez liczne czołgi.

   W pierwszym dniu ofensywy sowieckim oddziałom udało się przerwać przednią linię obrony na jej północno-wschodnim odcinku , w kilku miejscach posuwając się 11 km w głąb niemieckich umocnień. Gen. Manteuffel zorganizował jednak skuteczny kontratak, który powstrzymał dalszy marsz Sowietów.

   Gdy tylko Niemcy uporali się z tym zagrożeniem, drugi poważny kryzys powstał na prawym skrzydle. Manteuffel rzucił więc swój pułk pancerny do kolejnego kontrataku, tym razem w rejonie na północny zachód od Tirgu Frumos. Zaczęło jednak brakować mu sił, aby łatać powstałe luki w obronie.

   W tym samym czasie zmasowane siły piechoty i czołgów Koniewa zaatakowały pozycje niemieckie na lewym skrzydle, rozbijając przednią linię obrony. W tej sytuacji gen. Edelsheim polecił swym dwóm Kampfgruppe przystąpienie do kontrataku. Skoordynowany szturm niemieckich czołgów i grenadierów pancernych całkowicie zaskoczył oddziały sowieckie i doprowadził do całkowitego chaosu w ich szeregach. W ciągu kilku godzin te dwie grupy bojowe rozgromiły sowiecką 16 KPanc oraz 3 DPDesGw. Zmuszając je do panicznego odwrotu.

   Po tych niepowodzeniach Koniew polecił swym jednostkom skoncentrować atak na znacznie węższych odcinkach, wznawiając natarcie w dniu 4 maja 1944 roku. Ta zmiana taktyki nie przyniosła żadnego efektu – zmęczone i wykrwawione oddziały 2 Frontu Ukraińskiego nie zdołały przerwać niemieckiej obrony. Zrezygnowany sowiecki dowódca nakazał swym armiom pancernym wycofanie się z walk i zorganizowanie obrony, obawiając się niemieckiego ataku.

   Faktycznie – po przeprowadzeniu przegrupowania LVII niemiecki KPanc. uderzył na Sowietów w dniu 7 maja 1944 roku przełamując sowiecką obronę. Niemcy nie tylko odzyskali większość utraconego w dniu 2 maja terenu, ale także zlikwidowali dokuczliwy występ na północny wschód od Facauti.

   W powojennej analizie gen. Manteuffel zauważył, iż obrona Trirgu Frumos była klasycznym przykładem obrony manewrowej. „Zawiera ona bowiem wszystkie jej elementy: pokazuje, na czym polega trafienie wroga w jego słaby punkt, we właściwym czasie i właściwym miejscu – a zatem znaczenie właściwego wyczucia czasu i kierunku uderzenia – oraz demonstruje ogromną wagę czynnika zaskoczenia. (…)  Pokazuje wreszcie jak skuteczne w starciu z nieprzyjacielem dysponującym znaczna przewagą liczebną, mogą być nawet wykrwawione jednostki, gdy zachowują wysokie morale i są sprawnie dowodzone, a one same działają i reagują szybko z rozmachem i determinacją”.

   W tym samym czasie dowódca 3 Frontu Ukraińskiego gen. Rodion Malinowski podjął próbę przełamania niemieckiej obrony na Dniestrze. Przełożenie przez Stalina terminu ataku zostało skwapliwie wykorzystane przez Niemców, którzy podjęli przeciwuderzenie, dokonując czegoś, czego nie udało się niemieckim oddziałom od końca 1942 roku, zdołali przełamać obronę dużego przyczółka Armii Czerwonej.

   W dniu 8 maja oddziały niemieckiej 6 armii, a szczególnie grupa operacyjna, dowodzona przez gen. Knobelsdorffa uderzyły na pozycje zajmowane przez 8 armię gwardii, dowodzoną przez gen. Czujkowa. W ciągu kliku dni Niemcom udało się wyprzeć sowieckie oddziały z przyczółka.

   W odpowiedzi na to sowiecka 5 Armia Uderzeniowa, dowodzona przez gen. Cwietajewa, podjęła natarcie na niemiecką obronę, aby zmniejszyć nacisk wywierany przez Niemców na wojska Czujkowa. Przeprowadzony w dniu 14 maja sowiecki atak zaskoczył Niemców z 17 DP, zmuszając ich do porzucenia pozycji obronnych. W tej sytuacji gen. Knobelsdorff przeprowadził skuteczny kontratak, zmuszając sowieckich żołnierzy do odwrotu.

   Dobrze zaplanowane, dobrze skoordynowane i znakomicie przeprowadzone przeciwuderzenie grupy operacyjnej „Knobelsdorff: poważnie osłabiło dwie najsilniejsze armie 3 Frontu Ukraińskiego – 8 AGw. Czujkowa oraz 5 AUd. Cwietajewa i skłoniło do porzucenia myśli o przełamaniu na wiosnę 1944 roku niemieckiej obrony na Dniestrze.

   Podobnie jak, jak w przypadku  Armijnej Grupy „Wöhler, niemiecka 6 armia była w stanie zreorganizować swoje poważnie osłabione i wyczerpane dywizje, tworząc wiele małych i skutecznych Kampfgruppen, aby następnie nimi zręcznie manewrować, koncentrować i rzucać do walki z zabójczym skutkiem.

   W konsekwencji tych porażek Stalin polecił Malinowskiemu zastąpić Koniewa na stanowisku dowódcy 2 Frontu Ukraińskiego. Z kolei gen. Fiodor Tołbuchin, dowodzący dotąc 4 Frontem Ukraińskim, został nowym dowódcą 3 Frontu Ukraińskiego.

  Wiosenna porażka Armii Czerwonej w Rumunii nie przeszkodziła Stalinowi w zaplanowaniu w sierpniu 1944 roku nowej operacji bałkańskiej, która tym razem zakończyła się pełnym sukcesem.
 

Wybrana literatura:      
 
D. Glantz – Czerwona burza nad Bałkanami. Fiasko sowieckiej inwazji na Rumunię wiosną 1944 roku.
I. Koniew – Notatki dowódcy frontu
H. Spaeter – The History of the Panzerkorps Grossdeutschland
 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Domasuł

31-03-2017 [03:19] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

Czytajac to mam tylko jedna konstatacje: szkoda ze nawzajem sie nie powybijali co do ostatniego mantojfla czy innego glanca.