,,polski antysemityzm''

,,Czasem może się wydawać, że antysemityzm jest szczególnie obecny właśnie w polskim społeczeństwie, wręcz charakterystyczny dla naszego kraju. Okazuje się jednak, że ma się dobrze także w Europie Zachodniej’’

Tak na portalu natemat zaczyna się artykuł Jakuba Nocha o angielskiej nauczycielce, która powiedziała do siedemnastoletniej uczennicy żydowskiego pochodzenia: ,,Bo będę musiała wysłać Cię do jednej z waszych komór gazowych". (http://natemat.pl/98435,bo-be...).

Jaka szkoda, że tą nauczycielką nie była Polka i rzecz nie działa się w Polsce, ale zawsze można w jakiś sposób wpleść wątek o naszym zwierzęcym, wyssanym z mlekiem matki, antysemityzmie.

,,Polski antysemityzm’’ czy ,,polskie obozy koncentracyjne’’ są elementem kampanii wymierzonej w Polskę mającej nas, Polaków, uczynić współwinnymi wybuchu II wojny światowej i wymordowania, ewentualnie przyzwolenia na wymordowanie Żydów (http://naszeblogi.pl/40472-pa...).

Tymczasem rzecz ma się całkiem inaczej. Przyzwolenia (a co dopiero mówić o uczestnictwie) ze strony Polaków na wymordowanie Żydów nie było. Wystarczy powiedzieć o Janie Mosdorfie. Człowiek, którego nazwano by dziś (i pewnie tak nazywano) antysemitą, podczas okupacji niemieckiej znalazł się w Oświęcimiu i tam z innymi członkami Stronnictwa Narodowego niósł – oczywiście w ramach możliwości – pomoc Żydom, chociaż był również narażony jak oni na śmierć. Oczywiście, byli w czasie wojny Polacy, którzy mordowali Żydów czy wydawali ich niemieckiemu okupantowi. Nie można zaprzeczyć temu, że tacy Polacy byli, ale zostali przez resztę społeczeństwa napiętnowani. Lecz to, że tacy byli, nie dowodzi faktu współpracy Polaków z Niemcami ani naszego antysemityzmu. Dość powiedzieć, że na naszych ziemiach, wśród Polaków, nie znalazła się żadna osoba na miarę Quislinga czy Petaina, a flirtujący z Niemcami Wacław Krzeptowski, omamiony ideą Goralenvolku, został przecież przez Polaków za to odpowiednio ,,wynagrodzony’’ .

Co do ,,polskiego antysemityzmu’’ przez II wojną światową pozostaje mi tylko przytoczyć słowa mecenasa Władysława Siły-Nowickiego. Pisząc o problemie mniejszości żydowskiej w Polsce, tak go skonstatował: ,,Przy wszystkich jednak nieuniknionych kontrowersjach, przy bardzo wielu tzw. trudnościach obiektywnych na wielką skalę – trzeba powiedzieć jedno: nie z Polski uciekali Żydzi do Europy, ale z Europy do Polski’’