Kaczyński kontra Merkel

Może nie należy personalizować sporu o stanowisko Przewodniczącego RE, ale w ostatnich godzinach to jednak jest spór Berlina i Warszawy o nasze, polskie miejsce w Unii Europejskiej, a Tusk, chcąc nie chcąc, jest tylko taką piłką w grze, co zapewne wcale mu nie przeszkadza, ponieważ bycie "Prezydentem Europy" bardzo mu pasuje. Jeśli spojrzymy na ten wielki polityczny teatr bez emocji, to PiS mógł sobie odpuścić sprawę wyboru pupila Merkel, wstrzymać się od głosu, być przeciw, a własnemu elektoratowi wyjaśnić, że zablokowanie parcia Niemiec, które trzymają na krótkiej smyczy wiele krajów, nie jest dziś możliwe. No, a poza tym te niejasne procedury wyboru i zakulisowe ustalenia. Można było i tak, ale Polska po PO musiała w końcu rozpocząć prowadzenie polityki europejskiej służącej naszemu krajowi. Stąd zapewne ubiegłoroczna, lipcowa rozmowa Kaczyńskiego i Merkel w Poczdamie, stąd też wystawienie własnej kandydatury na stanowisko Przewodniczącego Rady Europejskiej i pominięcie Tuska, którego - nawet przy najlepszej woli, miłosierdziu i odpuszczeniu win - rząd Beaty Szydło poprzeć nie mógł. Jest przy tym naprawdę mało istotne, czy jest on kandydatem niemieckim, brukselskim czy maltańskim (najpewniej), jest po prostu osobą, która od dawna nie gra o nasze interesy, na długo jeszcze przed wyjazdem z Polski. Jedna tylko sprawa likwidacji polskich stoczni skreśla go z listy polskich polityków i nie trzeba nawet odwoływać się do Smoleńska.

Zgłoszenie Jacka Saryusz - Wolskiego nie jest kaprysem, nie jest jakąś chwilową zagrywką, tylko decyzją PiS o twardym wejściu w kształtowanie wewnętrznej polityki Unii Europejskiej z pozycji partnera a nie petenta. Na razie wychodzi na to, że ani Berlin, ani Bruksela takiej myśli nie dopuszczają w ogóle do siebie, a forsowaniem Tuska chcą upokorzyć Warszawę, wiedząc doskonale, że każdy inny kandydat byłby mniej toksyczny dla Polski, nie mówiąc już o własnym. To zmusiło rząd Beaty Szydło do zajęcia bardzo sztywnego stanowiska, łącznie z możliwością unieważnienia przez Polskę konkluzji obecnego szczytu RE. Sprawa jest tak poważna, i dla Polski, i dla przyszłości Unii, że PiS jest gotów ponieść nawet straty wizerunkowe i dać chorej opozycji krajowej pretekst do kolejnego medialnego szału. Kaczyński i Merkel musieli w lipcu ubiegłego roku ustalić pewne ramy współpracy i wyznaczyć sobie granice, których ani Polska, ani Niemcy, nie będą wobec siebie przekraczać na forum europejskim. Inaczej by się w ogóle nie spotykali i nie kontynuowali dialogu w tym roku, w Warszawie. Jeśli jednak Angela Merkel mówi dziś w Bundestagu o wyborze Donalda Tuska w trybie dokonanym, to znaczy, że nastąpiła jednak zmiana stanowiska Niemiec wobec Polski rządzonej przez Prawo i Sprawiedliwość, zmiana niekorzystna. Bo co tak naprawdę miałyby stracić Niemcy, gdyby zawarły kompromis, gdyby wycofały Tuska i dały mu inny wygodny fotel, jakie aktywa by stracili?

Może warto o to pytać. Dlatego, nie sam Donald Tusk jest tu głównym problemem, tylko przyszły kształt Unii Europejskiej i miejsca Polski w Europie, a także relacji Warszawy z Berlinem. Pewne też jest, że i jedna, i druga strona, mają swoje plany B i kolejne. Prawdą jest także i to, że Polska w tym starciu jest w o wiele trudniejszej sytuacji, jednak owo wyłożenie wersalskich kart na stół nastąpiłoby prędzej czy później. Deklaracja czwórki doskonale wpisuje się w scenariusz budowania małej, bogatej Unii na warunkach niemieckich, tyle tylko, że ta mała Unia nie ma już nic wspólnego nawet z Unią Lizbońską. W ostatnich godzinach coraz częściej pada słowo blef. Że blefuje Merkel, że blefuje minister Waszczykowski, że kluczowe rozmowy jeszcze przed nami. To, co jednak jest pewne i poza wszelką dyskusją, to brak woli kompromisu ze strony Niemiec, od których zależy dziś w głównej mierze nie tylko wybór tego czy innego kandydata na stanowisko szefa Rady Europejskiej, ale także przyszły kształt Unii Europejskiej.

Zgoda Berlina na innego kandydata niż Donald Tusk, nie byłaby jakimś istotnym kosztem wizerunkowym, nie zaszkodziłaby także samej kanclerz w jesiennych wyborach. Ten upór, ta próba postawienia polskiego rządu pod ścianą, jest przede wszystkim kolejnym dowodem na to, że nadchodzi kres takiej Unii jaką dziś znamy. Decyzja, zapewne, zapadła już nieodwołalnie. Oczywiście, za ewentualny ostry konflikt, Niemcy będą obwiniać Polskę i rząd Beaty Szydło. No i tylko w Polsce, jak w żadnym innym kraju, nasi sąsiedzi liczyć na to, że w ich działaniach gremialnie wesprze ich cała totalna opozycja, pełna frazesów o polskiej racji stanu. Trudno o optymizm przed tą, krytyczną ponoć, godziną 16.00. Aż wierzyć nie chce, że Angela Merkel nie zdaje sobie sprawy z tego, jak fatalne będą skutki wyboru Tuska dla przyszłości całej Unii Europejskiej. No i oczywiście jest jeszcze kluczowe pytanie, jakie karty w grze ma Jarosław Kaczyński. Wydaje się, że on też dobrze przygotował się do kluczowej batalii o przyszłość Unii Europejskiej.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Biedronka

09-03-2017 [14:50] - Biedronka | Link:

Nie zgadzam się z tą opinią. Kandydatura p. Sariusza - Wolskiego jest logiczna z punktu widzenia jego faktycznego zaangażowania w sprawy Polski na forum EU. Przez lata był w tej kwestii dyskredytowany w PO. Ponadto dla Niemiec i Francji to wyraźny sygnał "sprawdzam" a z punktu widzenia innych państw Unii.to również szansa na właśnie sprawdzenie na ile Francja czy Niemcy w Europie faktycznie mogą być kontrolowane przez innych członków i z tego z całą pewnością zarówno politycy niemieccy jak i francuscy zdają sobie sprawę.
Tusk jest szkodnikiem i marionetką nie tylko Niemiec ale i Rosji - takie są fakty z naszego polskiego punktu widzenia. Ponadto to stanowisko nie jest tak ważne - raczej symboliczne natomiast nawet w kwestiach reprezentacji nie powinien go piastować ktoś kto działa i jawnie deklaruje działania przeciwko własnemu państwu.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika HenrykHenry

09-03-2017 [15:16] - HenrykHenry | Link:

jest jeszcze wiedza Tuska ... wiedza i udzial w Smolensku i wiedza na temat polecen plynacych z Berlina i kompromisow zawieranych na lini Moskwa Berlin kosztem Polski. Tusk jest zdrajca , wielkim zdrajca Polski i naszego narodu. Wiedza ktora posiada jest dla niego "gwarantem" ... ale do czasu. On walczy o zycie.

Obrazek użytkownika Biedronka

09-03-2017 [15:35] - Biedronka | Link:

ta wiedza nie jest żadną wiekszą tajemnicą moim zdaniem, dla wielu w Polsce jest jasne, że uciekł od afer ujawnionych przez osoby z dziwnymi powiązaniami wskazującymi na wschód. Do reprezentacji afer i mafii zawsze wykorzystuje się tego typu osoby nie sądzę by miał jakąkolwiek wiedzę. Skoro agent "Bolek" żyje sobie dobrze ośmieszając idee "Solidarności" taką rolę też przydzielono Tuskowi.
Natomiast jeżeli chodzi o powiązania polityków niemieckich z "Gazpromem" to nie są one dla nas w Polsce raczej tajemnicą. Stąd i sprawa słynnej "rury".
Tusk nie walczy o życie tylko o prawo nasze - obywateli do rozliczenia go za przekręty urzędnicze i za afery - zresztą podobnie jak Wałęsa.

I obyśmy tę walkę wygrali bo dość już karmienia zwykłych pospolitych pasożytów społecznych przez obywateli polskich- z naszych podatków.

Obrazek użytkownika Biedronka

09-03-2017 [15:38] - Biedronka | Link:

cd.
Przypuszczam, że  nie ma takiej wiedzy Tuska, której nie miałby Schetyna czy Sikorski czy nawet p. Kopacz bo wszyscy świetnie się kryją w tym samym zakresie- po prostu są wspólnikami w sprawie ukrywania własnych przekrętów.

Obrazek użytkownika ExWroclawianin

09-03-2017 [21:23] - ExWroclawianin | Link:

HenrykHenry:

100/100

Wlasnie tak samo mysle. Tusk jest "umoczony po uszy" w Smolensku i potrzebuje tej pozycji jak powietrza do zycia i zapewne zwiazanego z tym immunitetu (Nie wiem czy on ma jakikolwiek immunitet) bo jest kwestia czasu ze stanie przed polskim wymiarem sprawiedliwosci (mam nadzieje juz troche zmodyfikowanym) za Smolensk i NAPEWNO za Amber Gold nie wymieniajac reszty afer za ktorymi NAPEWNO STOI. On doskonale zdaje sobie sprawe z tego ze "nawazyl piwa" ktore juz niedlugo przyjdzie wypic i wziasc wszystko "na klate". A dzisiaj gdy zostanie na druga kadencje to odsuwa w czasie na 2.5 roku te dla siebie druzgocaca "perspektywe"......staniecia w prawdzie i przed polskim Trybunalem Stanu a to jest tak pewne jak jutrzejszy dzien...... 

Obrazek użytkownika Biedronka

09-03-2017 [15:28] - Biedronka | Link:

cd.
Koszy poniosą te państwa, które na taki scenariusz się zgodzą. Mam tu na myśli zwłaszcza Orbana - który już jawnie niestety wskazał na partyjność instytucji europejskich pokazując się w roli akceptującego taką sytuację. Na szczęście nie jesteśmy w strefie euro więc taka postawa naszego rządu nam nie zaszkodzi - bo jest transparentna natomiast w prasie czy to amerykańskiej czy europejskiej na pewno znajdą się osoby komentujące tę sprawę właśnie w odniesieniu do praworządności i demokracji całej EU.
Wszyscy wiemu jaka jest sytuacja narodowego banku niemieckiego- tak więc buta niemiecka w tym przypadku nie pomoże a rząd postępuje świetnie. Pierwszy gracz na rynku europejskim poza strefą euro - wstrzymał się od głosu :)

Obrazek użytkownika mmisiek

09-03-2017 [18:34] - mmisiek | Link:

"PiS mógł sobie odpuścić sprawę wyboru pupila Merkel, wstrzymać się od głosu, być przeciw, a własnemu elektoratowi wyjaśnić..."
- - -
No właśnie.
Nasuwa się pytanie po co było forsować swojego kandydata i iść na pewną przegraną?
Co na tym zyskaliśmy?
Moim zdaniem nic, a teraz nasza pozycja - w całkowitym osamotnieniu - jest bez porównania słabsza niż do tej pory.
No i co z Grupą Wyszehradzką, bo właśnie wyszło z całą jaskrawością, że tutaj nie ma żadnej współpracy i na nic liczyć nie możemy.
Teraz w tak słabej pozycji o reformowaniu UE zgodnie z naszymi interesami to możemy sobie tylko pomarzyć.

 

Obrazek użytkownika Biedronka

09-03-2017 [19:03] - Biedronka | Link:

I taką wiedzę w zakresie dyplomacji mają mmiśki i zdzichowie wielkopolscy (niech zgadnę dziennikarze totalnej opozycji albo potomostwo?).

Jeżeli chcemy pokazać że coś nie działa - żeby to zmienić robi się to właśnie na pozycjach eksponowanych i reprezentacyjnych ale nieistotnych dla interesów dlanego państwa.

I to właśnie miało miejsce. Państwo polskie ugrało na tym bardzo wiele a wstrzymanie się od głosu tak ważnego partnera ekonomicznego w unii jakim jest UK, które poza tym jest naszym najważniejszym partnerem w NATO to też spora wygrana :). Teraz ci brytyjczycy, którzy uważali że Brexit to było dzieło pieniaczy i wichrzycieli mają konkretny precedens pokazujący jak wypaczone i chore są struktury unijne w stosunku do tego czym miały być.

Obrazek użytkownika mmisiek

09-03-2017 [19:35] - mmisiek | Link:

Co zmienić? W osamotnieniu?
Właśnie się okazało ile w praktyce waży tzw. polskie przywództwo - Berlin powiedział "sprawdzam".
Do takiej sytuacji polska dyplomacja nigdy nie powinna dopuścić, ale tam też same biedronki więc Niemcy ogrywają nas jak małe dzieci.
 

Obrazek użytkownika ExWroclawianin

09-03-2017 [22:11] - ExWroclawianin | Link:

Biedronka:

Mala korekta. Pani premier Theresa May z UK niestety ZAGLOSOWALA na Tuska.

Obrazek użytkownika Jabe

09-03-2017 [20:19] - Jabe | Link:

„Zgłoszenie Jacka Saryusz-Wolskiego nie jest kaprysem, nie jest jakąś chwilową zagrywką, tylko decyzją PiS o twardym wejściu w kształtowanie wewnętrznej polityki Unii Europejskiej” – Warto się wpierw upewnić, czy w basenie jest woda.