WOJNA O DZIECI

We wszystkich totalitarnych państwach rządzące reżimy próbują przejąć kontrolę nad dziećmi i ich wychowaniem. W dawnej Turcji „niewiernych” małoletnich jeńców wojennych wychowywano w „szkołach janczarów”  na fanatycznych wyznawców Allacha, formując z nich następnie doborowe oddziały żołnierzy.
 
Wzorując się poniekąd na janczarach współcześni watażkowie z objętych walkami obszarów czarnej Afryki porywają kilkuletnie dzieci, „tresując” je następnie na okrutnych zabójców. Często pierwszym testem dla młodego mordercy jest zastrzelenie własnego ojca czy matki.
 
Zarówno Hitler, jak i Stalin czy Mao Tse Tung opracowali perfekcyjnie metody wyrywania rodzicom dzieci by – po intensywnym „praniu mózgu” – kierować je na wszelkie ideologiczne i realne fronty walki. Wzorcowa młodzież z Hitlerjugend, Komsomołu czy spośród Hunwejbinów zawsze wyżej stawiała lojalność wobec wodza niż najbliższej rodziny , a czerwony czy brunatny terror  zastępował im Dekalog.
 
Dla młodych, sadystycznych wychowanków dyktatury wojna jest czymś naturalnym, wręcz pożądanym.
 
Dla ich rówieśników z krajów napadniętych, niszczonych i mordowanych wojna jawiła się jako coś przerażającego i okrutnego. Wychowani w normalnych rodzinach, w tradycyjnych wartościach chrześcijańskich – musieli bardzo szybko nauczyć się przetrwania w tych anormalnych warunkach.
I o nich właśnie – dzieciach wojny – jest poniższy wiersz w interpretacji Jerzego Zelnika...  
 
Dzieciństwo
http://www.youtube.com/watch?v...
 
I jeszcze z cyklu znalezione w sieci – ballada „Czterdziesty Czwarty” z płyty „Katyń 1940”; w Powstaniu Warszawskim nasi harcerze zapisali swoją heroiczną kartę...
http://www.youtube.com/watch?v...

YouTube: