Cosik o "moralnej odnowie" w putinlandzie

Pniżej tekst który uważam za bardzo ważny, gdyż znakomicie przedstawia fałsz obrońcy czy raczej "obrońcy" konserwatywnych wartości wladimira wladimirowicza putina. Niejeden raz w internecie można spotkac głosy, głosiki, ujadanie i jazgot psiarni (przepraszam psy) filorosysjkiej, jak to putin nie pozwala oedalstwu się panoszyć.  Problem w tym, że od kiedy to czerwona swołocz rzeczywiście jest szczera w swoich intencjach ? Putin to wyszkolony w zsrr czekista, członek organizacji z piekła rodem kgb, kto wie czy nie stworzonej przez diabła we własnej postaci. Osławione w historii ss, gestapo to przedszkole w porównaniu z dokonaniami kgb. To jest ekspozytura sztana na świat, która bazowała, bazuje i będzie bazować na oszustwie i mordzie. Nikt, ale to nikt nie jest bezpieczny wobec niej. Dlaczego nie  jest postawiona  na równi z ss  ? Bóg jeden raczy wiedzieć. Dlaczego ludzie są ślepi w rozmowach z putinem ? Odpowiedzi jest całe mnóstwo... ale wspólny mianownik tychże odpowiedzi to walka dobra ze złem. Oszustwo elit którym tak naprawdę przyświecają cele komunizmu tyle, że się z tym nie obnoszą.
Krótko mówiąc, cała masa pożytecznych idiotów chwali putina za jego antypedalizm nie usiłując nawet zrozumieć iż jest to tylko propagandowy instrument w osiągnięciu celu nadrzędnego jakim jest panowanie nad światem...

http://www.doerre.pch24.pl/manewr-putina,20258,b.html  Manewr Putina
2014-01-28 23:46:00
Dziś w wielu krajach rewiduje się normy moralne i etyczne; zanikają tradycje i różnice między narodami i kulturami. Od społeczeństw wymaga się nie tylko zdrowego poszanowania prawa każdego człowieka do swobody sumienia, poglądów politycznych i życia osobistego, ale też uznania równowartości dobra i zła, pojęć przecież sobie przeciwstawnych – czy stwierdzenie takie padło z ust jakiegoś przywódcy religijnego bądź konserwatywnego polityka Zachodu? Nie, to fragment dorocznego orędzia Władimira Władimirowicza Putina.

Zgodnie z deklaracją rosyjskiego prezydenta, jest jeden kraj, który konsekwentnie broni swego systemu wartości przed ofensywą terroru politycznej poprawności. Jest nim Rosja, która – i tu uwaga – nie pretenduje do roli światowego hegemona i supermocarstwa, ale chce być liderem wszystkich ludzi, którzy cenią sobie naturalne, konserwatywne wartości.

Słowa Putina mogą się wydać zaskakujące w ustach byłego funkcjonariusza KGB, który mottem swych dotychczasowych rządów uczynił stwierdzenie, że upadek Związku Radzieckiego był największą katastrofą XX wieku. Jednak uważni obserwatorzy wiatrów wiejących ze Wschodu z pewnością znacznie wcześniej dostrzegli ewolucję retoryki Kremla, której zwieńczenie stanowi przedświąteczne orędzie.

Nie do końca zresztą mamy do czynienia z jakąś ewolucją, ale raczej z konsekwentną realizacją programu zarysowanego przed laty, wkrótce po wyborze Władimira Putina na prezydenta, przez grupę ideologów władzy z udziałem Władisława Surkowa, twórcy pojęcia suwerenna demokracja. Pod wpływem recepcji wybranych idei modnych myślicieli politycznych (czy raczej metapolitycznych): Aleksandra Dugina i Aleksandra Panarina, sformułowali oni podwaliny nowej doktryny, która dostarczyła politycznemu procesowi odbudowy mocarstwowej pozycji Rosji nośną treść ideologiczną. W wielkim skrócie można by ją streścić jako program budowy nowego eurazjatyckiego imperium wynikający z wielkiej misji historycznej, a nawet eschatologicznej, Rosji – jako ziemi prawosławnej, a więc w szczególny sposób wybranej przez Boga. Imperium to miałoby być nośnikiem jedynej w swoim rodzaju cywilizacji rosyjskiej, opartej na tradycyjnych rosyjskich wartościach, zupełnie przeciwstawnej cywilizacji współczesnego Zachodu z jej demoralizacją, zanikiem duchowości i kultem pieniądza.

Ostatnia nadzieja białego człowieka?

To właśnie z krystalizacją tej ideologii wiąże się kilka spektakularnych posunięć rosyjskich władz ostatnich lat. Cały świat entuzjazmował się więc pokazowym procesem grupy skandalistek o niewartej zapamiętania nazwie, aresztowanych (notabene słusznie) i skazanych na łagier za bluźnierczy taniec w cerkwi. Pożądany efekt został osiągnięty, jako że histerycznym wyrazom oburzenia liberałów towarzyszyły entuzjastyczne wyrazy poparcia ze strony konserwatystów dla władzy w surowy, lecz konsekwentny sposób stającej w obronie wartości. Jeszcze istotniejszy sygnał dla sterroryzowanej przez seksualnych dewiantów zachodniej prawicy stanowiły zakazy organizacji homoseksualnych parad w rosyjskich miastach z Moskwą na czele.

Mistrzowskim posunięciem okazało się również wysłanie do Polski patriarchy Cyryla, po którego wizycie pozostało w polskiej opinii publicznej przekonanie, że oto Kościół w Polsce zyskał silnego sprzymierzeńca w obronie wartości chrześcijańskich, a także rodziny i prawa do życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Sprawę owego „sojuszu” Kościoła katolickiego i rosyjskiej Cerkwii, reprezentującej również rosyjską władzę, szeroko komentowano również w zachodnich mediach.

Nic więc dziwnego, że europejscy konserwatyści stojący w obliczu prawdziwych prześladowań, jakich przedsmak mogli poznać uczestnicy zeszłorocznych paryskich demonstracji w obronie tradycyjnego małżeństwa i rodziny, nadziei i oparcia upatrują właśnie na Wschodzie, przy czym entuzjazm wobec „konserwatywnego” reżimu Putina rośnie wraz z odległością od granic Rosji.

Czy jednak rosyjskie społeczeństwo różni się w istocie od zdegenerowanych społeczeństw Zachodu? Czy stoi wyżej pod względem moralnym? Wiedza na temat smutnych realiów postkomunistycznego świata każe nam w to wątpić. Przyjrzyjmy się jednak danym, które mogą powiedzieć nam wiele zarówno o stanie moralnym społeczeństwa rosyjskiego, jak i jego przyszłości.

Brak szacunku dla życia

Rosja ma najgorszy na świecie stosunek aborcji do urodzeń żywych dzieci. W latach 1970–2000 co roku średnio na każde rodzące się tam dziecko przypadały dwa okrutnie zamordowane w łonach matek. Sytuacja tylko trochę poprawiła się w pierwszej dekadzie XXI wieku. Na przykład w roku 2008 urodziło się 1 714 tysięcy dzieci, ale równocześnie zabito aż 1 234 tysięcy dzieci poczętych. Obecnie co roku dokonuje się około 1,2 miliona aborcji, a „zabiegom” tym poddaje się aż 53 na 1000 kobiet w wieku od 15 do 44 lat, z których wiele traktuje aborcję jak środek antykoncepcyjny, decydując się nań wielokrotnie w ciągu życia!

Dziedzictwem czasów komunistycznych i współczesnej barbaryzacji jest ogólny brak szacunku dla życia. Nic więc dziwnego, że Rosja z liczbą 14,5 tysiąca morderstw popełnianych rocznie przoduje w światowych statystykach pośród większych państw, mając przed sobą jedynie Meksyk i Brazylię. A dotyczy to tylko danych oficjalnych, które – z różnych powodów – są poważnie zaniżane. Zły stan dróg i brak respektu dla innych ich użytkowników stanowi przyczynę wysokiej śmiertelności w wypadkach samochodowych – prawie 40 tysięcy rocznie. Pod tym względem gorzej niż w Rosji jest tylko w Egipcie, gdzie de facto nie obowiązują żadne zasady ruchu drogowego.

Nie najlepiej jest też ze statystykami dotyczącymi takich zjawisk, jak śmiertelność niemowląt i dzieci czy przestępczość wśród nieletnich, a także handel dziećmi oraz pedofilia. Stosunek narodu do własnej przyszłości pokazują również statystyki samobójstw, w których Rosja z wynikiem nieco ponad 30 samobójców rocznie na 100 tysięcy mieszkańców plasuje się na pierwszym miejscu pośród państw o populacji ponad 100 milionów, a na trzecim pośród wszystkich państw świata.

Stan moralny społeczeństwa dość dobrze obrazować może również liczba rozwodów, w której Rosja należy do czołówki światowej obok najbardziej zdemoralizowanych krajów zachodnich. Rocznie rozpada się ponad połowa zawieranych małżeństw. Bardzo wysokie spożycie alkoholu to problem całego kraju, natomiast narkomania szerzy się głównie wśród mieszkańców większych miast. Prawdziwą plagą jest tam natomiast AIDS – odsetek osób zakażonych wirusem HIV dziesięciokrotnie przewyższający średnią europejską w latach 2000–2009 wzrósł trzykrotnie. W Europie wyższy jest tylko na Ukrainie i w Estonii, zaś w Stanach Zjednoczonych z podobnym odsetkiem zakażonych spotykamy się jedynie w murzyńskich gettach. Również choroby weneryczne zbierają w Rosji śmiertelne żniwo znacznie obfitsze niż na Zachodzie.

Sowieckie tradycje

Liczba mieszkańców Federacji Rosyjskiej w dekadzie 2000–2010 spadła o siedem milionów, na co wpłynęła zarówno malejąca liczba urodzeń, liczba dokonywanych aborcji oraz liczne choroby społeczne, jak również warunki utrudniające zakładanie rodzin, w tym korupcja na niewyobrażalną skalę. Przed kilkoma tygodniami podał się do dymisji dyrektor państwowego Naukowo‑Badawczego Instytutu Statystyki Rosji Wasilij Simczera, który ujawnił dane skrywane dotąd przez kremlowskie władze. Wynika z nich, że wzrost PKB w Federacji jest o około 30 procent niższy od oficjalnego, natomiast inflacja okazuje się trzykrotnie wyższa od podawanej oficjalnie przez rząd Putina i wynosi 18 procent. Według Simczery, fałszuje się też dane dotyczące innych wskaźników gospodarczych, między innymi bezrobocia, które wynosi w Rosji nie 2–3 procent, jak się podaje, a ponad 10 procent. Simczera wskazał też, że wbrew kolportowanym przez władze informacjom, zgodnie z którymi poziom życia najuboższych miał się stopniowo polepszać, różnica między dochodami 10 procent najbogatszych i 10 procent najbiedniejszych Rosjan cały czas rośnie i jest już trzydziestosześciokrotna. Produkcja fałszywych danych, szczególnie ekonomicznych, na zapotrzebowanie polityczne cieszy się w Moskwie długą tradycją. Różnica pomiędzy czasami sowieckimi a obecnymi polega na tym, że wówczas kłamstwa systemu nie wychodziły tak łatwo na jaw.

Funkcjonowanie w kraju między Smoleńskiem a Władywostokiem obyczaj ów rodem z ZSRR nie powinno dziwić, jeśli uświadomimy sobie, że zdecydowana większość instytucji państwowych działających w dzisiejszej Rosji swym początkiem sięga czasów sowieckich. Najpełniej egzemplifikuje to zjawisko FSB – Federalna Służba Bezpieczeństwa, będąca w prostej linii kontynuatorką najbardziej zbrodniczej organizacji w dotychczasowych dziejach świata – KGB (wcześniej NKWD), a konkretnie tych jej pionów (zarządów), które odpowiadały za porządek wewnętrzny w Sowietach. Choć oficjalną likwidację KGB i powołanie FSB dzieliło kilka lat, Służba zachowała kagiebowskie siedziby (jak choćby tę okrytą szczególnie złą sławą – na Łubiance), funkcjonariuszy (których do dziś po staremu nazywa się czekistami), przepastne archiwa kryjące niejedną tajemnicę i… wieloletnie doświadczenie operacyjne.

Państwo czekistów

Do dziś na stronie głównej FSB możemy zapoznać się z dziejami tej instytucji, wywodzonymi od bandyckiej Czeki, przemianowanej później na NKWD i wreszcie KGB. Galerię szefów Służby, w której widnieje również portret Władimira Władimirowicza Putina (na czele FSB w latach 1998–1999), rozpoczyna biogram samego twórcy bolszewickiej machiny zbrodni – Feliksa Dzierżyńskiego, po nim zaś następują życiorysy Gienricha Jagody, Nikołaja Jeżowa, Ławrientija Berii i Iwana Sierowa – ludzi osobiście odpowiedzialnych za śmierć i niewyobrażalne cierpienie wielu milionów mieszkańców Związku Sowieckiego i krajów przezeń podbitych. Wyobraźmy sobie, na przykład, że kanclerzem Bundesrepubliki zostałby były szef służb specjalnych, który by z dumą podkreślał tradycje tych służb wywodzone od gestapo i Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy, a jako swoich poprzedników wskazywał Heinricha Himmlera i Reinharda Heydricha!

Federacja Rosyjska to jednak państwo wyjątkowe w skali całego globu. Nigdzie indziej prawie cała elita polityczna nie rekrutuje się z pracowników służb specjalnych lub ich tajnych współpracowników. Opublikowana przed kilku laty przez rosyjską socjolog profesor Olgę Krysztanowską oraz profesora Stephena White’a z Uniwersytetu w Glasgow praca na temat formowania rosyjskich elit zawiera biogramy aż tysiąca osób sprawujących władzę w rozmaitych instytucjach dzisiejszej Rosji. Okazuje się, że ponad dwie trzecie z tej liczby to byli etatowi pracownicy KGB lub GRU!

Nawet gdyby takim inkubatorem kadr politycznych były „zwyczajne” służby przeciętnego państwa zachodniego, należałoby żywić poważne wątpliwości co do kondycji moralnej kształtowanych w ten sposób elit – tworzyliby je wszak ludzie szkoleni w technikach kłamstwa i dezinformacji, zawodowi mordercy i bezwzględni manipulatorzy. A mówimy przecież o funkcjonariuszach służb państwa komunistycznego, ba – służb samego Imperium Kłamstwa. Mówimy o funkcjonariuszach, którzy zaczynali pracę w organach, kiedy oficjalnie czczono w nich pamięć o czekistach i enkawudzistach – oprawcach zdzierających skórę jak „rękawiczki” z rąk zanurzanych we wrzątku, żywcem zamrażających swe ofiary poprzez polewanie ich wodą na mrozie, stosujących najwymyślniejsze tortury, nawet nie po to, by wyciągnąć z aresztowanych nieszczęśników jakieś informacje, ale po to, by ich upodlić i złamać. I dla własnej przyjemności.

Z pewnością większości funkcjonariuszy KGB i GRU, którzy zaczynali pracę w tych instytucjach w latach siedemdziesiątych lub osiemdziesiątych minionego wieku, nie imponowały barbarzyńskie metody poprzedników. Jak wynika z rozmaitych ich wypowiedzi, większość nie wierzyła już w komunizm. To tłumaczyłoby łatwość, z jaką przeszli do innych form aktywności po demontażu komunistycznego państwa i stali się głosicielami nowej ideologii państwowej Rosji – nowej, „miękkiej” ideologii imperialnej, w której rolę czynnika jednoczącego państwo i decydującego o tożsamości jego obywateli przejęło prawosławie.

Czy uznanie przez Putina i jego ekipę prawosławia za podstawę narodowej i kulturowej tożsamości Rosjioznacza, że stali się oni faktycznymi wyznawcami chrześcijaństwa i jego cywilizacyjnej wartości? Nie wiadomo, ale warto zdać sobie sprawę, czym jest obecnie Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Moskiewskiego.

W służbie władzy i… mamonie

Tak się składa, że niedawno minęło okrągłe siedemdziesiąt lat od powołania przez Józefa Stalina rady do spraw Cerkwi prawosławnej, które de facto oznaczało stworzenie nowej, państwowej Cerkwi. Cała jej działalność miała służyć interesom Związku Sowieckiego, poczynając od zagrzewania Rosjan do obrony kraju przed hitlerowskimi Niemcami, kończąc zaś na aktywnym wsparciu dla komunistycznej machiny propagandowej, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz Kraju Rad. Wszyscy jej zwierzchnicy powoływani byli pod wpływem sowieckich władz: od Sergiusza, wiernego obywatela Związku Sowieckiego, przez wielokrotnie odznaczanego sowieckimi orderami Aleksego I, który wprowadził do liturgii specjalną modlitwę za Stalina, następnie Pimena dostrzegającego w komunistycznych aparatczykach wzniosłe wartości duchowe, do Aleksego II, wieloletniego agenta KGB o pseudonimie Drozdow. Ten ostatni patriarcha Moskwy wprowadził Cerkiew w nowe czasy, doprowadzając – już za rządów Putina – do zjednoczenia ze strukturami rosyjskiej Cerkwi na emigracji.

 Wraz z ustanowieniem wolności religijnej i uznaniem przez emigrantów prawowitości krajowej struktury miało się zacząć wielkie odrodzenie prawosławia w Rosji. Jednak – choć w sferze materialnej moskiewskiej Cerkwii powodzi się dziś doskonale i posiada ona szerokie wsparcie władzy publicznej, to jednak nadal jedynie od 5 do 10 procent spośród ponad stu milionów Rosjan formalnie podległych jej jurysdykcji można uznać za praktykujących chrześcijan. Być może dlatego, że wciąż na czele jej struktur stoją byli agenci sowieckich służb specjalnych.

Cyryla I, czyli Władimira Michajłowicza Gundiajewa, który został w roku 2008 następcą Aleksego II uważa się nie tyle za byłego agenta KGB, co raczej nieumundurowanego funkcjonariusza tej służby. To właśnie jej wsparciu zawdzięczał on szybką karierę w strukturach cerkiewnych, najpierw jako osobisty sekretarz będącego także agentem metropolity Nikodema, później zaś jako kierownik wydziału do spraw kontaktów zagranicznych Cerkwi, dalej jako biskup smoleński i wreszcie patriarcha moskiewski. Pnąc się po szczeblach kariery kościelnej, Gundiajew zgromadził bardzo pokaźny majątek i dziś uważany jest za jednego z najbogatszych ludzi w całej Rosji. Zajmował się ponoć handlem wyrobami tytoniowymi oraz ropą naftową, wykorzystując do tego cerkiewne struktury. Zaangażowany był także w handel owocami morza oraz działalność finansową – jako członek rady dyrektorów banku Peresvet.

Odbudowa mocarstwowej pozycji

Blisko związany z Władimirem Putinem Cyryl I stał się jedną z najważniejszych postaci życia politycznego w kraju. W zamian za liczne przywileje odwdzięcza się prezydentowi bezwarunkowym poparciem, wpisując się tym zresztą w wielowiekową tradycję uległości Cerkwi prawosławnej wobec władzy. Po okresie pewnego uniezależnienia od Kremla w latach dziewięćdziesiątych Cerkiew na nowo staje się instrumentem jego polityki jako krzewiciel rosyjskiej cywilizacji w kraju i za granicą. Podczas swych licznych podróży zagranicznych Cyryl występuje jako swoisty PR‑owiec Rosji, zawsze konsekwentnie reprezentując jej interesy.

 A tymczasem Rosja, choć jej realny potencjał nie wydaje się rosnąć, a – jak twierdzą niektórzy – wręcz maleje, dzięki konsekwentnej polityce zagranicznej odnosi ciągłe sukcesy w odbudowie swej mocarstwowej pozycji. Po powstrzymaniu procesów rozpadowych samej federacji, w czym niezwykle pomocna okazała się wojna w Czeczenii, Moskwa zacieśniła związki z posowieckimi republikami azjatyckimi, następnie zaś ponownie zajęła się Kaukazem. Wojna o Osetię Południową w roku 2008 przyniosła tylko połowiczny sukces w postaci zastraszenia innych małych sąsiadów, ale wyniki zeszłorocznych wyborów w Gruzji i przystąpienie Armenii do unii celnej z Rosją wskazują, że sytuacja w tym regionie znajduje się już pod niemal całkowitą kontrolą Moskwy.

 W obliczu depopulacji Syberii i chińskiej kolonizacji tego regionu całkiem realna stała się groźba jego utraty. Rosja nie ma możliwości powstrzymania tego procesu, musi więc ze zdwojoną siłą zwrócić się na Zachód i tutaj szukać dla siebie politycznego lebensraum. Przyszła więc kolej na Ukrainę, której wschodnia – w większości zresztą rosyjskojęzyczna – część nie widzi zupełnie powodów, dla których miałaby nie zacieśnić więzów z sąsiednim, pobratymczym mocarstwem. Zachód Ukrainy nie będzie jednak łatwym orzechem do zgryzienia – z czego zresztą Kreml doskonale zdaje sobie sprawę. Przewidując liczne komplikacje, zawczasu szuka więc w Europie i na świecie sojuszników dla swej polityki. Być może tak właśnie należałoby odczytywać „konserwatywny zwrot” Putina.

Bezpodstawny entuzjazm

Oczywiście, sam fakt, że społeczeństwo rosyjskie en masse pod względem poziomu moralnego nie przewyższa społeczeństw Zachodu (a w niektórych aspektach jest wręcz od nich gorsze) a także postsowiecki charakter rządzonego przez „czekistowską” elitę rosyjskiego państwa, podobnie jak stan moskiewskiej Cerkwii, nie oznaczają, że w Rosji nie może dokonać się prawdziwa przemiana. Na razie jednak nie widać przekonujących dowodów, że delikatne korekty prawa aborcyjnego i konserwatywna retoryka obozu rządzącego to symptomy zjawiska o większym znaczeniu cywilizacyjnym.

Piotr Doerre

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jan Własnowolny

13-03-2014 [12:47] - Jan Własnowolny | Link:

W imię pauperyzacji znowu aborcja zniewala człowieka !
Aborcja powinna dotyczyć tylko i wyłącznie kobiety,
która dziecko ma urodzić i wychować.
Która wspólnie z ojcem zadecyduje i oboje świadomie przyjmą na siebie obowiązek wychowania.
Nie ta matka co urodzi, ale ta co wychowa Jaśnie oświeceni panowie !

W Anglii nie trzeba zakazu aborcji żeby rodziły się polskie dzieci.

Odnośnie życia poczętego, to może warto zapytać się o zdanie
dzieci wyklętych, bo niechcianych - wychowanków Domów Dziecka.

A może zasugerować ochronę nie tylko życia poczętego, ale również nasienia ?
Stworzyć paragrafy, odpowiednie służby i środki przymusu do zabezpieczania.
Może punkty skupu ?
PUNKTY G. S. Obowiązkowych Dostaw Żywych Gamet

Można wreszcie przypominać o wartości życia w czasach Inkwizycji.
Ludzkość już zapomniała jak kościół tylko za odmienne przekonania
i naukowe poglądy, czyli konszachty z diabłem, palił na stosie
niewierne "czarownice i wiedźmy" –
--------------- CZĘSTO W ŁONIE Z ŻYCIEM POCZĘTYM
--------- Przez blisko 500 lat.

Ponieważ ta diabelska tyrania jest obecnie powszechnie objęta zasłoną milczenia
i ulega zapomnieniu, tym bardziej należy ją przypominać .

Jan Hus - czeski duchowny i bohater narodowy spalony został na stosie w 1415 roku,
ponieważ większość uczestników Soboru uważała go za niebezpiecznego heretyka.
Głównym tego powodem było negowanie przez Husa boskiego pochodzenia władzy papieży.

Joanna d’Arc - francuska bohaterka narodowa.
Podczas wojny stuletniej poprowadziła armię francuską do kilku ważnych zwycięstw twierdząc,
że jej działania są kierowane przez Boga.
Osądzona przez sąd kościelny w wieku 19 lat i spalona na stosie w 1431r.
24 lata później rewizją wyroku uniewinniona.

Giordano Bruno – były dominikanin. Zajmował się filozofią
i bronił poglądów m.in. teorii Kopernika. W r.1592 został aresztowany
w Wenecji. W 1600 roku spalony na stosie.

Obrazek użytkownika Magdalena

13-03-2014 [13:50] - Magdalena | Link:

Kościół to ja. Nie men in black.
Pan musi jednak się odciąć na trochę od telewizora.
Jak nie ma innych argumentów to jest chrzanienie o wolnym wyborze kobiety i o inkwizycji. Na przemian. Z całkowitym pominięciem współczesnych działań opiekuńczych.
Oświeceniowe oczadzenie.
Proszę pokornie nie mówić Lutrem, to wcale nie żaden autorytet. Warto poczytać coś na ten temat również z drugiej strony barykady. O wartości życia w czasach Inkwizycji traktuje wielu historyków, niekoniecznie związanych z kościołem a mających jeszcze resztki przywiązania do rzetelności badań.
Proszę też nie zestawiać ówczesnego myślenia z dzisiejszym, z obecną sytuacją kobiet, które najczęściej są wystawiane do wiatru przez ojców dzieci, przez służbę zdrowia, przez rodzinę. Wbrew Boyowemu stwierdzeniu, że jeśli będzie wyższy poziom życia, to nie będzie aborcji.
Aborcja rodzi się z pogardy, rozpaczy i osamotnienia. Nie widzę nic bardziej godnego potępienia niż "postawa pro-choice" u mężczyzny. Do roboty! Może w okolicy jest jakaś kobieta, która potrzebuje wsparcia bo rodzina się krzywi, że "co? kolejne dziecko?", "za co utrzymacie?", "rozmnażacie się jak koty- kupcie sobie tabletki".
Może wystarczy, że ktoś się ucieszy? Pamięta pan scenę z serialu "Dom"? Nieważne, że niemiecki bękart. Ważne, że to było dziecko. Dziecko to życie. Inna sprawa to dziadek komuch, który to dziecko potem prześladował. Pewnie był wielbicielem "postawy wyboru".
Proszę sobie posłuchać tej "kościółkowej zaduszności" w wykonaniu matek i feministek:

http://www.zywawiara.pl/katech...
http://www.zywawiara.pl/aktual...
Dobrej zabawy,
Pozdrawiam,
Matka trójki

Obrazek użytkownika wiechu29

13-03-2014 [20:54] - wiechu29 | Link:

Magdaleno ! Kościół to my nieznani i nie skorumpowani ludzie.
Autor tego cudownego przeglądu z życia Rosji i powiązań z tym związanych zadziwia swoją wiedzą.Jasnowidz ktory nam jest potrzebny.Ryj paskudny ale ludzi do sukcesu doprowadzi.
Jest mieszkańcem Królestwa Brytyjskiego siedzącym przy komputerze!!!!!bo polskiej tv nie posiada !biedny i wyklęty.
Konwerter do anteny kosztuje około 10 Euro.Co o tym sądzi normalny człowiek?Kto tu kłamie albo ma swój interes?
W sprawie gender i aborcji to Expert - jak z mojej dupy Reisentascha.Swir z marchewką w ryju.
Jak będzie mowa o porodach to zostanie pierwszym expertem "akuszerem" .Jak będzie mowa o świetle to okaże się że on był pierwszy który żarowkę wymyślił.Bill Gates,Edison, Sokrates,Skłodowska i Kałasznikow to ludzie których on na piedestał wysforował.On żyje w cieniu i steruje tym światem.Tak mu dopomóż Bóg!

Obrazek użytkownika gorylisko

14-03-2014 [07:26] - gorylisko | Link:

tą troską o brak telewizora w domu... akurat jako expert od porodów to ja sie nie nadaję...ale skoro pana myślenie na mój temat w tej materii sprawia panu ulgę,  potraktuję to jako dobry uczynek dla bliźniego który jest hmmmm...niewydolny umysłowo

Obrazek użytkownika wiechu29

14-03-2014 [15:13] - wiechu29 | Link:

Pan ! proszę jego Brytyjskiej Mości nadaje się do wszystkiego.Murarz,tynkarz,pomywak i Redaktor pisma dla udręczonych Polaków emigrantów z wyboru/ w Niemczech,Wielkiej Brytanii,Irlandii i reszcie tego Bożego świata.
W d..ie był a wszystko wie.Mnie natura nie obdarzyła taką wiedzą żebym mógł każdy dowolny temat komentować albo na każdy temat "GDYBAC".Przepisywanie plotek z" Bild" albo nie sprawdzonych wiadomości z innych mediow jest tu nie na miejscu.Ja oczekuję na blogu prawdy a nie liczb albo przypuszczeń z Księżyca.
O braku polskich programów wspominał Pan niedawno.Alzheimer nie boli!!!!!To nie chodzilo o brak telewizora.
Jako niewydolny umysłowo..... padam na kolana i poddaję się Pańskiej Mądrości.

Obrazek użytkownika gorylisko

15-03-2014 [00:42] - gorylisko | Link:

ma pan jakiś problem...spokojnie, krok po kroku może uda się ustalić o co chodzi...
zapomniał pan wspomnieć o moim hobby... uwielbiam traktować łomem staruszki...
ale chodzi o łomatko...  ;-)
no i wieczorami poluję na ślimaki... są diablo szybkie... ale za dychę wyścigowych ślimaków płacą jednego ojro...
co do pańskich oczekiwań w kwestii prawdy... zapytaj pan admina... albo madame daf...ona ma wyłączność na prawdę jedynie słuszną jewropejską jak cholera i heilhitler...nie podoba się proszę omijać łukiem i to kwadratowym

Obrazek użytkownika gorylisko

13-03-2014 [13:52] - gorylisko | Link:

przy czym nie radze korzystać z takich źródeł jak racjonalista czy też z prac kruaschara...
co do bruno... to on astronomem nie był...za to co jest prawdopodobne był powiązany z satanizmem choć nie do końca to pewne...
jan Hus tez nie był aniołkiem pokoju... co do joanny d'Arc tak sie dziwnie złożyło, ze sąd inkwizycyjny który ja sadził akurat pewnie przypadkiem był zależny od angoli i cały proces miał miejsce na terytorium zajętym przez nich...pewnie to niema nic wspólnego z "obiektywizmem"...
będę zobowiązany za zaprzestanie komentowania moich wpisów czy to wierszem czy prozą czy pieszo czy konno, na lądzie, morzu i w powietrzu...
a propos, wyrażam to prośbe prozą gdyby pan miał wątpliwości

Obrazek użytkownika Jan Własnowolny

13-03-2014 [14:32] - Jan Własnowolny | Link:

powiało soviecką grozą.

Brrrrr

Lepiej rzeczywiście omijać

piechotę,marynarkę,lotnictwo

wroga

Obrazek użytkownika gorylisko

13-03-2014 [15:51] - gorylisko | Link:

jak chcesz to se omijaj pan szerokim łukiem może to być nawet kwadratowy łuk...
i odpierwiastkuj się pan ode mnie bo dafka poszczuję albo pastorem chojeckim...
jeżeli już to  nie sowiecką  tylko inkwizytorską...
 

Obrazek użytkownika wandaherbert

13-03-2014 [20:22] - wandaherbert | Link:

kosciol , by byc przeciwnikiem aborcji ,wedlug mnie, to jest kwestia wyobrazni i głebszego spojrzenia na ten problem.Te przykłady spalenia są nieadekwatne do mordu-aborcji niewinnych istot.Tamte ofiary mialy "sądy i zarzuty"wiadomo teraz,ze bezpodstawne .Jakie zarzuty stawia się tym dzieciom??? Nie wyobrazm sie bym mógl spokojnie życ z świadomoscią ,że mogło przy mnie żyć kilkuletnie dziecko ,a ja przyczynilem się do jego śmierci

Obrazek użytkownika Magdalena

13-03-2014 [13:13] - Magdalena | Link:

jesteśmy między zielonym młotem a czerwonym kowadłem ...
Może rady by jakieś dały osoby z dojrzałych cywilizacji, jak osoba DAF.
A w ogóle to gdzież ona osoba? Skończyło się zlecenie?

Obrazek użytkownika Chatar Leon

13-03-2014 [13:41] - Chatar Leon | Link:

Putin niczego nowego nie wymyślił. "Rosja broniąca wartości przed zgniłą Europą" to stara śpiewka sprzed ponad dwustu lat. Podobnie jak bzdety o "jedności Słowian".
Półtora wieku temu przez cztery lata tłumaczył to wszystko ogłupiałym Europejczykom polski profesor Katedry Literatur Słowiańskich Kolegium Francuskiego, (niejaki Adam Mickiewicz), dokąd nie wyleciał z posady m.in. na skutek interwencji ambasady rosyjskiej.

Obrazek użytkownika Magdalena

13-03-2014 [13:53] - Magdalena | Link:

że Celinie klimat nie odpowiadał :)

Obrazek użytkownika Kaciszek

13-03-2014 [15:11] - Kaciszek (niezweryfikowany) | Link:

prawie kobiet do własnego brzucha i stosować tym podobne "argumenty".
Ale jeden tylko jest argument prawdziwy - aborcja to przerwanie ludzkiego życia.

Obrazek użytkownika gorylisko

13-03-2014 [15:59] - gorylisko | Link:

akurat ja jestem zoologicznym przeciwnikiem aborcji z tej prostej przyczyny, że człowiek to człowiek...