Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Pozorowane działania władz w walce z szarą strefą
Wysłane przez Maciej Pawlak w 28-02-2014 [22:25]
Tzw. szara strefa w Polsce rokrocznie generuje obroty rzędu 400 mld zł. Takie szacunki opublikował jeden ze stałych współpracowników Banku Światowego, Friedrich Schneider.
Za taką kwotę można by wybudować np. 10 tys. km autostrad. Jednak zmniejszając rozmiary szarej strefy, rząd mógłby odzyskane środki przeznaczyć choćby na finansowanie służby zdrowia, oświaty czy rozwój nauki. Specjaliści przyznają, że walka z szarą strefą stanowi również jeden z najlepszych sposobów na załatanie dziury budżetowej.
Przedsiębiorcy z Krajowej Izy Gospodarczej zwracają uwagę na fakt, że polskie prawo powinno być skutecznym narzędziem w walce z szarą strefą. Tymczasem problem ten nadal nie jest wystarczająco ważnym czynnikiem przy decyzjach legislacyjnych czy wykonawczych.
Jako przykład przedsiębiorcy przytaczają nowelizację ustawy VAT z października 2013 r. Nowe przepisy wprowadzają odpowiedzialność nabywcy za zobowiązania w podatku VAT sprzedawcy tzw. wyrobów wrażliwych. Chodzi o paliwa, nieobrobione złoto i niektóre wyroby stalowe. Przepisy te nie zdają egzaminu. O ile oficjalne dane z gospodarki wskazują, że odnotowuje ona pewien, co prawda wciąż niewielki, rozwój, to sprzedaż paliw maleje. Zdaniem ekspertów oznacza to wzrost szarej strefy i większe wyłudzanie podatkowe. Według nich straty wynikające z nielegalnego obrotu wyrobami wrażliwymi szacowane na kilka miliardów zł to dopiero czubek góry lodowej, jaką stanowi szara strefa.
Jednak polski rząd w ub. roku nie zrobił praktycznie nic by się jej przeciwstawić - przyznają przedsiębiorcy. Dotyczy to np. polskiego rynku nielegalnych bukmacherów, którzy generują 91% obrotu w branży zakładów wzajemnych on-line. Zamiast walczyć z tym procederem rząd woli łatać dziurę budżetową np. poprzez podnoszenie akcyzy na alkohol, co przynosi skutki odwrotne do zamierzonych.
Szacuje się, że podniesienie o 15 proc. akcyzy na mocne trunki – zamiast zasilić państwową kasę kwotą rzędu 746 mln zł – pobudzi tylko szarą strefę. Przedsiębiorcy przytaczają przykład Litwy, gdzie w 2009 r. podwyższono akcyzę o 13 proc., a w rezultacie wpływy z legalnej sprzedaży alkoholu spadły o 20 proc., a w kolejnym roku - jeszcze o 10 proc.
Specjaliści uważają, że walkę z szarą strefą powinno się rozpocząć od obniżenia wysokich stawek podatków. Ważne są także jasne przepisy, które zachęcałyby przedsiębiorców do przejścia do oficjalnej gospodarki oraz wszelkie działania związane z podnoszeniem świadomości ogólnospołecznej.
Tymczasem rząd jest zajęty czymś zgoła innym. Rozpoczęła się przecież nabierająca rumieńców kampania przed wyborami do europarlamentu. Niestety władze najbardziej koncentrują się w tym okresie piarowskim pudrowaniem własnego wizerunku nadszarpniętego rozlicznymi aferami, w tym ostatnim „popisem” na lotnisku europosła Protasiewicza.
Komentarze
01-03-2014 [11:02] - Jan Własnowolny | Link: SPECFISKALOM KORYTOKRĄGŁEJ SPÓŁKI
Już czas prawo dostosować do człowieka
Tylko tak SPECWŁADZO LEGISLACYJNA
wzorem mądrych narodów
możecie wypracować
Szacunek do Was i dla Waszego Prawa
Drzewa nie będą rosły korzeniami do góry.
Żeby komuniści i socjaliści (prominencka bolszewia) zrozumieli,
że całą tą Marksistowsko – Leninowską utopie trzeba "utopić"
i przejść na bliższy naturze (choć "zgniły") kapitalizm,
musiało minąć prawie sto lat.
Ile czasu teraz SPECFISKALE potrzebują, żeby prawo
"korzeniami zawrócić we właściwą stronę" ?
------------- MYŚLENIE BOLI
więc ojcem współczesnego prawa jest
kciuk starożytnego Rzymu
DYKTATOR ODSZEDŁ
------------------ PRYMITYWNY ARCHAIK ZOSTAŁ
Upadek komuny, więc wzrost bezrobocia.
Niski przyrost naturalny, za to wysoka emigracja.
Ruina przemysłu, ale przecież wzrost ilości świątyń.
Bogactwo nielicznych cwaniaków, a w zamian bezdomność biednych.
Zazdrości chyba współczesny establishment cesarzom rzymskim,
którzy jednym kciukiem decydować mogli o życiu lub śmierci niewolnika.
To byli dopiero diabelscy herosi - PANOWIE BOGOWIE.
Mają SPECFISKALE doświadczenie i wprawę w obrzydzaniu ludziom życia
dyktatorskimi paragrafami, często pamiętającymi rzymską tyranię.
Obecnie wszystkie systemy prawne Europy kontynentalnej,
są mniej lub bardziej oparte na tradycji rzymskiej.
Widać dla SPECÓW ważniejsza jest tradycja despoty, niż postęp i rozwój narodu.
Stąd zapewne powiedzenie,
że " Musi to na Rusi ...."
lub inne, "Jak nie wolno – to szybko".
------------------------------------LEX NOCIVUM EST
PRAWO NAGIĄĆ DO WOLNEGO CZŁOWIEKA, a nie jak robili to komuniści
i nadal robią Magdalenkowi kolesie targowiczanie,
człowieka naginać do despotycznego prawa.
Albo KORYTOKRĄGŁA SPÓŁKA to zrozumie,
----------------------------ALBO RUSKIM WON BUTY PASTOWAĆ !