Zemsta Lisa za okładkę "W Sieci"?

Proszę porównać dwie grafiki. Pierwsza to okładka tygodnika „W Sieci”, druga – ostatnia klatka filmu „Newsweeka” zaprezentowanego na portalu Onet.pl. Jeśli chodzi o kontekst sporu Lis - Karnowscy są to dwa idealnie pasujące do siebie puzzle. Zdjęcie pierwsze to zilustrowana refleksja dotycząca ataków „Newsweeka” na Kościół. Zdjęcie drugie to grafika kończąca nagranie udostępnione przez tygodnik Tomasza Lisa. Materiał dotyczył – a jakże – kościoła. Tym razem była to prowokacja dziennikarza, który udając homoseksualistę brał udział w spotkaniach katolickiej grupy wsparcia i ukrytą kamerą filmował jego przebieg.
- Jadę z duszą na ra­mie­niu, je­stem prze­cież oszu­stem - szczerze mówi o sobie młody dziennikarz, twórca zaprezentowanego materiału, w którym być może najważniejsza była wspomniana już wcześniej grafika końcowa. Lisowa riposta na  okładkę "W Sieci"? Bardzo prawdopodobne.

Zresztą o czym tu dyskutować. "Newsweek" przoduje w manipulowaniu przekazem medialnym i słownym. Przykładem niech będą publikowane przez tygodnik zdjęcia Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza. Fotki przeważnie ukazują tych polityków w pokracznych pozach z idiotycznymi minami. Inaczej rzecz ma się z wizerunkiem Donalda Tuska przedstawianym na zdjęciach jako mąż stanu. A jak pokazuje się wspólne fotki Kaczyńskiego z Tuskiem? Tak oto: (głupek i mędrzec)>> Po takich spektaklach wszystko jest oczywistością  i nie ma już o czym dyskutować, jeśli odbiorca ma własny, nie sformatowany przez medialny blitzkrieg mózg. Na szczęście kilka takich osób jeszcze w Polsce zostało. Na szczęście.

W związku z tym i z innymi manipulacjami materiałami medialnymi  należałoby postawić pytania:
Czy jest możliwe, aby takie zbitki informacji (w tym przypadku zdjęcie z podtekstem) pojawiały się przypadkowo?
Czy jest to może celowa ingerencja w materiał dziennikarski (swojego rodzaju przekaz podprogowy przeznaczony dla mniej wyrobionego obserwatora)?
Czy może właśnie ludzie odpowiedzialni za umieszczanie w mediach pewnych treści sami są na tyle zmanipulowani, że już podświadomie dokonują wyborów, które ma kupić zwykły odbiorca głównego nurtu?

W ciekawych czasach żyjemy, nie ma co. Usłużne władzy media pomagają odbiorcom w myśleniu, a nawet starają się to robić za nich. A jeśli obywatel III RP nie chce kłopotać się czytaniem? Nie ma problemu. Rzeczony jegomość dostanie przed swoje oczęta spreparowany obrazek, aby w jego główce klapeczka ustawiła się w odpowiedniej pozycji i... POzamiatane.

***

14.10.2013r. okładka tygodnika "W Sieci". 
Odpowiedź prawicy na "histeryczną kampanię nienawiści" rozpętaną przez "Newsweek" i jego obrazoburcze okładki.
 

 

17.02.2014r. kontra "Newsweeka". Tym razem w materiale filmowym.
Moim zdanie najważniejsza jest i tak ostatnia klatka (poniżej). Prawda, że podobna do okładki "W Sieci"?
 

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/katolicki-osrodek-chce-leczyc-homoseksualizm-newsweek-ujawnia-jego-metody/t6s2q   https://vimeo.com/eniknochal