Siłą odpowiedzieć na siłę - przypomnienie

Wobec obecnej sytuacji na Ukrainie i rozwijającej się niebezpiecznie dyskusji o umiarze
i rozsądku w swoim działaniu, co jest zakamuflowaną demonstracją swojego, bądź wrodzonego, bądź wykształconego wysiłkiem "pedagogów"
strachu
zdecydowałem na tych łamach przypomnieć i przybliżyć mój tekst, który opublikowałem na łamach dosyć niszowych portali.
Ludzie już się tacy porobili wielopiętrowi, że nawet boją się bać.
Robić należy wszystko, by poczucie bezpieczeństwa nie było zagrożone.
To filozofia życia niewolnika - z ugiętym karkiem i na kolanach jedyne słowa, które dają się wypowiedzieć: - tak panie.

 

     W lipcu 1532 Francesco Pizarro, nieślubne dziecko wieśniaczki i kapitana hiszpańskiej armii wylądował w dzisiejszej Wenezueli. Miał wszystkiego 180 żołnierzy oraz 37 koni.
Już parę miesięcy później, ta marna garstka podbiła całe królestwo Inków na terytorium dzisiejszego Peru.
Jak to możliwe? Co takiego się stało, że wielowiekowy, dumny naród, ze swoim królem Atahualpą, pozwolił się rozbić i opanować garstce hiszpańskich żołdaków?
Ten historyczny fakt, z prawie sześciuset lat temu, powinniśmy mieć stale w pamięci.

Tak dzieje się zawsze, gdy się na siłę nie odpowie siłą. Dumny naród, pełen swojej wielowiekowej tradycji, zginął z rąk garstki oprawców. W Cajamarce, w jednej rzezi, Hiszpanie zabili 5 tysięcy Inków, a króla Atahualpę uwięzili. Hiszpanie zapanowali nad Peru. Świat Inków się skończył.
I wszystko to się stało z żądzy złota i bogactwa. Zawsze tak jest.

A przecież mogło być inaczej. Gdyby Inkowie zdecydowali się walczyć, to w jednym momencie zasypali by strzałami nędzny oddziałek.
Lecz oni jeszcze nie pojmowali, że zawsze na siłę należy odpowiedzieć siłą.

W Rosji po tak zwanej rewolucji październikowej komunizm, a w rzeczywistości też garstka oprawców, wymordował 10 milionów własnego narodu. Bezwolni i ogarnięci strachem ludzie szli na rzeź jak stado zwierząt hodowlanych. Nikt, dosłownie nikt nie odważył się na siłę odpowiedzieć siłą.

Cóż takiego jest w ludziach, że wobec siły spuszczają głowy i dają się prowadzić na rozwałkę? Dlaczego siedemset młodych ludzi zgromadzonych na norweskiej wyspie Utoya, uciekało lub chowało głowę pod poduszkę, wobec jednego, JEDNEGO! oprawcy, schizofrenicznego mordercy? Przecież w kilku mogliby go powalić i unieszkodliwić. Ba, zabić właśnie jego, zanim on zastrzeliłby prawie setkę z nich.

Czy tak zawsze musi być? Czy na siłę odpowiedzią zawsze będzie bierność i uległość i oczekiwanie na strzał w potylicę? Kiedy wreszcie ludzie to sobie zakodują, wypalą w mózgach dymiącymi zgłoskami, że na siłę zawsze należy odpowiedzieć siłą.

Napastnik właśnie na to liczy. Że będziemy bierni, że będziemy uciekać i się chować. Ma cały arsenał środków by nas do tego zmusić, by nas zastraszyć. Skrywa twarz oprawców za czarnymi maskami, a ich ciała za wielkimi tarczami. Potężne głośniki mają nas przerazić swoim rykiem. Dymy i gazy zasnuć nasze oczy. Mamy być przerażeni, zanim jeszcze dojdzie do walki. Bo tak na prawdę, oni tej walki się boją. Oni chcą byśmy uciekli bez walki. To nie są jacyś super ludzie, ci oprawcy. To jeszcze bardziej wystraszeni od nas osobnicy skryci za swoimi pancerzami.
Nasz solidny opór, choćby przez chwilę i pójdą w rozsypkę. Oni nie zniosą sytuacji, gdy ktoś na siłę odpowie siłą.

W Polsce, konkretnie w Gdańsku i Gdyni, w 1970 roku widziałem na własne oczy( sam zresztą w tym uczestniczyłem), jak tłum osiągnął taki poziom desperacji, że wspólnie przystępował do ataku; wtedy uzbrojeni oprawcy ZOMO uciekali i szli w rozsypkę. Chowali się za czołgami. Głupieli doszczętnie. Oszalały oprawca gołą ręką chciał odciągnąć zerwany przewód energetyczny, zanim padł porażony prądem. Wtedy widziałem, że wobec oporu, wobec siły na siłę, oni stają się jeszcze bardziej przerażeni, niż kobiety i małe dzieci.

Wszystko co robi przeciwnik, to jest niedopuszczenie do tego, by zaistniał opór. Wobec siły wróg się cofa. Oni chcą wygrać bez walki.
Tak jak Francesco Pizzaro wobec potężnego państwa Inków.

----------------------------------------------------------------------------

Ps. Istnieje wiele powszechnych opinii, ze to nie Hiszpanie, a ospa, którą przywlekli zabiła Inków. To nieprawda.
Pizarro wykonał 4 wyprawy do Peru - pierwszą w 1528 roku:
c. 1528 – The Inca emperor Huayna Capac dies from European introduced smallpox. Death sets off a civil war between his sons: Atahualpa and Huáscar
1528–1529 – Pizarro returns to Spain where he is granted by the Queen of Spain the license to conquer Peru
1531–1532 – Pizarro's third voyage to Peru, Atahualpa captured by Spaniards
1533 – Atahualpa is executed; Almagro arrives; Pizarro captures Cuzco and installs seventeen year old Manco Inca as new Inca emperor.

[ http://en.wikipedia.org/wiki/S... ]

W pewnym sensie, ci co twierdzą, że to ospa zniszczyła Inków, mają taką rację, że zabiła ówczesnego króla Huyana Capaca i spowodowała wojnę domową.
Jednakże faktycznego podboju dokonał Pizarro cztery lata później z garstką swoich żołnierzy.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Lancelot

01-02-2014 [09:29] - Lancelot (niezweryfikowany) | Link:

Pewnie że tak, ale dzisiaj to nie ci sami ludzie co w 70, dzisiaj mają fotele, serdele i burdele nie wspominając o grillach i tańcach z puszkami piwa czt plazmach lcg czy innym ch.......e, które zasrywa mózgi i wyłącza myślenie. Tu jest problem w &) roku człowiek był w......nypracą w nadgodzinachi i głodny chleba i prawdy a dzisiaj co wszystko w sklepach jest..../tylko głupcy nie widzą, że nie wszyscy to wszystko mogą kupić/, kredyty w 15 minut i tak za doczesne dobra sprzedają siebie i swoją ojczyznę nie patrząc w prztyszłość, ale kiedyś - już niedługo komornik zabierze wszystko za niespłacone kredyty i co......? Pzdr

Obrazek użytkownika jazgdyni

01-02-2014 [10:27] - jazgdyni | Link:

To prawda, ludzie po prostu stali się gnuśni. Jak piszesz - wszystko jest pod ręką. Nawet jak forsy nie ma to się stanie pod hipermarketem i wyżebrze na piwo.
Dlatego musimy budzić ludzi z tego upiornego snu.

Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Basia

01-02-2014 [09:42] - Basia | Link:

Podam autentyczny przykład z mojego zakładu pracy (budżetówka). Kierownik, mitoman, któremu wydawało się, że jest alfą i omegą, pomiatał ludźmi, traktował instrumentalnie,wszyscy przez niego płakali. Aż pewnego dnia, chyba jedynie po to żeby postraszyć niektórych, wyrzucił dyscyplinarnie z pracy sprzątaczkę, która 30 lat zaharowywała się na śmierć, a tuż przed emeryturą odważyła mu się odpysknąć.Po cichu założył monitoring i udowodnił, że wychodzi ona z pracy 15 minut wcześniej. (Kobicina dojeżdżała z wioski i autobusy wieczorem kursowały rzadko). Wzbudziło to powszechne oburzenie,sprzątaczka pracowała naprawdę bardzo solidnie.Po kątach ludzie opluwali zachowanie kierownika, ale świadczyć do sądu na korzyść sprzątaczki, i tam krytykować postępowanie satrapy, odważyłam się już tylko ja. Reszta załogi na zebraniach ograniczała się do pospuszczania łbów i milczenia.W gabinecie dyrektora panie z płaczem rzucały mu się na szyję i zapewniały, że one są, były i będą zawsze lojalne.W efekcie nic mi się nie stało. Ja zostałam na swoim stanowisku, kierownik dostał kopa w górę, ale swoich lizytyłków nie zabrał, ku ich uldze.Ja pracuję dalej z tymi tchórzami i widzę, że ludzie to jednak marne stworzenia.

Obrazek użytkownika jazgdyni

01-02-2014 [10:31] - jazgdyni | Link:

Basiu,

odwaga to towar deficytowy. Pyskować, jątrzyć, mieć swoje zdanie, to, owszem.
Lecz tylko do momentu, aż można sobie zrobić krzywdę.
Ilu facetów mdleje, kiedy pobiera się im kroplę krwi.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika waga

01-02-2014 [10:10] - waga | Link:

To ciężka, żmudna i niewidowiskowa praca.
Lepiej wysłać bezbronnych na barykady i sterować nimi z blogów.

Obrazek użytkownika jazgdyni

01-02-2014 [10:38] - jazgdyni | Link:

Nie sądzę, żeby tu istniał konflikt.
Jeżeli istnieje możliwość zabezpieczenia uczciwości wyborów, to należy to robić. Jednakże historia i współczesność pokazały, że nigdy to nie było możliwe.
A iść i sterczeć w komisji wyborczej przez cały dzień, to tylko uspokojenie własnego sumienia, tym bezproduktywnym działaniem.
Każdy informatyk obecnie udowodni, że ten kto ma dostęp do serwerów może z danymi, w tym wypadku głosami, zrobić co chce.

"lepiej wysłać..." - to ciekawe freudowskie skojarzenie. Ja zawsze myślę - iść samemu na barykady.
Ty byś nie wysyłała....

Obrazek użytkownika waga

01-02-2014 [11:18] - waga | Link:

Bardziej od freudowskich skojarzeń interesuje mnie to
czy można (*) w zbliżających się wyborach,
zastosować dwa NIEZALEŻNE systemy informatyczne?

(*) względy techniczne, prawne, finansowe

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

01-02-2014 [11:20] - NASZ_HENRY | Link:

Gwałt niech się gwałtem odciska,

A ze słabością łamać uczmy się za młodu ;-)

Obrazek użytkownika jazgdyni

01-02-2014 [12:08] - jazgdyni | Link:

No właśnie - za młodu...

A teraz tatuś i mamusia hodują sobie pieska kanapowego.

Obrazek użytkownika Jan Własnowolny

01-02-2014 [15:16] - Jan Własnowolny | Link:

Pewien turysta wybrał się na rekonesans po europejskich wsiach.
Francuzowi, Niemcowi i Polakowi zadawał to samo pytanie.
Jak tutaj się żyje i jakie macie życzenia ?
Francuz odpowiedział: Ł i i i - sąsiad ma dziesięć krów, ja dwie, to też chciałbym mieć dziesięć.
Niemiec natomiast: J a a a gut - sąsiad ma dziesięć krów, ja też dziesięć, to chciałbym mieć dwadzieścia.
A Polak ? O o o o - sąsiad ma krowę, ja nie mam wcale, to żeby mu kurwa zdechła.

Cała ta mądra oczywiście teoria, żeby siłą odpowiadać na siłę nijak ma się
do rzeczywistości. Bo pytanie zasadnicze brzmi - jak homo sovietikusów nauczyć myśleć?
Spustoszenia moralnego i umysłowego, jakiego dokonali na Polakach komuniści,
długo jeszcze nie da się naprawić. Ot,choćby komentarze takiego błądzącego hipokryty.
Jedność narodu rozbita, a o honorze nie ma co wspominać.

Honor panowie, to już przeżytek
Z rolki papieru lepszy użytek
Ekipo dzisiejsza mamona ważniejsza!
Jak sami wiecie, nie śmierdzi przecie.

Obłuda i zakłamanie w Polsce rządzonej przez komunistów,
zrobiło tak ogromną znieczulicę i zawiść w mentalności,
że widać to na każdym niemal kroku.

Ale jest jaskółka nadziei. Chwała autorowi takich tekstów.
Oby więcej nas było - podobnie myślących. A będzie z całą pewnością!
ŚWIADOMOŚĆ WZMACNIA ZNIEWOLONYCH.

Obrazek użytkownika błądzący

01-02-2014 [16:02] - błądzący | Link:

że nawaliłeś sam pod siebie tym dowcipem jeśli jesteś Polakiem.Jęśli tak to tobie zlasowano coś co u bardzo,bardzo wielu nazywa się mózgiem.Niby skąd taki burak może wiedzieć o świecie jeśli jego świat z której strony by nie patrzeć to zawsze tabliczka -koniec wiochy!Skąd taki burak może wiedzieć co myślą o swoich sąsiadach niemcy czy francuzi ,wzajemnie ,nawet w myślach życzą sąsiadowi wszystkiego najlepszego.Świat buraka to browar TV i co go najbardziej rajcuje to słuchanie takich dowcipasów,może jeszcze szturchnąć w bok swoja żonę i słyszałaś stara ,dobre,co !