Jugendamty w Sejmie (Minister Bartoszewski)

Dnia 11.12.2013 r. odbyło się posiedzenie Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Jednym z jej punktów obrad była informacja na temat odbierania dzieci polskim rodzicom w Norwegii, Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii.

Zachęcam do przeczytania całego stenogramu z posiedzenia Komisji (tutaj całość: http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.n...).

Poniżej cytat z wystąpienia Pani Poseł Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk:
"Chciałam państwu również przedstawić fakt, który miał miejsce w RFN. W tej sprawie również złożyłam oświadczenie senatorskie, bo tylko to mi pozostało. Nie mogłam się przebić przez debatę a uśmiechy na państwa twarzach, niestety, bardzo mnie denerwują, bo to jest temat bardzo poważny – ludzi, którzy zostali zniszczeni psychicznie i finansowo.

Mianowicie, fundacje amerykańskie i stowarzyszenia niemieckie zorganizowały polsko-niemieckie sympozjum dyskusyjne, które odbyło się w przedstawicielstwie Komisji Europejskiej w Berlinie. W dyskusji wzięli udział m.in.: Władysław Bartoszewski, który zajmuje się m.in. sprawami polsko-niemieckimi. Tylko proszę nie pytać o datę, kiedy był na jakiejś komisji, żeby nam te sprawy wyjaśnić i powiedzieć, co zrobił w tej sprawie a nie tłumaczyć w TVN, co strona niemiecka miała na myśli. Bo pan Bartoszewski przyznaje w czterech ścianach, mówiąc, że mam rację, robiąc to, co robię. Poprosiłam pana ministra, by wyszedł do mediów i powtórzył to samo, i wtedy możemy mówić o współpracy i o rozwiązywaniu problemów, bo na razie, będziemy wymieniać się opiniami, rozejdziemy się a dzieci będą przeżywać bezpowrotny koszmar. Te dzieci – przepraszam – są już zniemczone. One są już w obcych rękach i rodzice nie mogą na to nic poradzić.

Wracając do spotkania – brał w nim udział pan minister Bartoszewski i niemiecki pełnomocnik ds. kontaktów z Polską. Nieoczekiwanie dla organizatorów, atmosferę spotkana popsuł Mirosław Kraszewski – ten ojciec, któremu zabrano dzieci i, który walczy o nie od lat. I nie otrzymuje pomocy, ponieważ nawet Rzecznik Praw Obywatelskich nic nie może dla niego zrobić, ponieważ w niektórych krajach nie ma dla niego odpowiednika. Tymczasem, żeby móc skarżyć gdziekolwiek, obywatel polski musi przejść cała drogę – od sądów niemieckich do Trybunału, wydać duże pieniądze, na które go nie stać, żeby móc odzyskać dziecko. Z Polski nie ma wsparcia – ani politycznego, ani finansowego, ani dyplomatycznego.

Podczas tamtego spotkania pan Kraszewski publicznie poskarżył się na dyskryminowanie jego i innych Polaków przez niemieckie jugendamty. I wskazał, że niemieckie sądy zabraniają rodzicom rozmawiać ze swoimi dziećmi po polsku. Pan Kraszewski próbował zainteresować tym problemem zarówno niemieckich polityków jak i pana Bartoszewskiego. Jaki był tego skutek? Najpierw próba odebrania głosu panu Kraszewskiemu a potem – uderzenia dłonią w stół i tekst niemieckiego urzędnika o wyzyskiwaniu forum dyskusyjnego do niecnych celów. Pan Bartoszewski nie zareagował na to skandaliczne zachowanie.

Proszę państwa, jeśli mamy osoby, które w randze ministrów, nie mają czasu, żeby przyjść na posiedzenie Komisji i porozmawiać o takich kwestiach, ale mają czas, by pojechać do Berlina, to proszę – panie marszałku – powiedzieć, jak mamy to wyjaśnić polskim obywatelom, skoro my sami, tutaj, mówimy o konfliktach?

Zadałam konkretne pytania: co państwo w tej sprawie robią? Bo nawet w dokumentach, które dostaliśmy, jest taki wstęp: jakie jest prawo niemieckie, czego nie należy, dlaczego macie związane ręce… Co to jest za materiał dla Komisji? Kiedy ja przez szesnaście lat, jak nie dłużej w polityce, piszę do państwa i proszę a czasami żądam, żebyśmy choć do ONZ zadzwonili, żeby ktoś się tymi ludźmi w końcu zainteresował.

A my dziś mamy Komisję i nie ma żadnych problemów…"

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika fritz

05-01-2014 [22:29] - fritz | Link:

ze swoimi dziećmi po polsku."

*** To jest nazizm praktykowany.

...i tekst niemieckiego urzędnika o wyzyskiwaniu forum dyskusyjnego do niecnych celów.

Reakcja moglaby byc tylko jedna: zwrocenie uwagi, ze jest proba wprowadzenia nazistowskiej cenzury sankcjonujacej takie postepowanie.

Obrazek użytkownika gorylisko

06-01-2014 [00:48] - gorylisko | Link:

heil hitler s***j 

a swoją drogą to gdzie jest madame daf, z niemiec czy inny zdzichu...pochowali się po kątach ?

Obrazek użytkownika z Niemiec

06-01-2014 [06:42] - z Niemiec (niezweryfikowany) | Link:

Panie Gorylisko, zapewne znane jest Panu powiedzenie: " Wolnosc Tomku w swoim domku ",
tak wiec, czy sie to komus podoba czy nie, Jugendamt´y to sprawa wewnetrzna " panstwa " niemieckiego.
Poza tym zawierajac ( dobrowolnie ) malzenstwa mieszane kazdy powinien byc swiadomy konsekwencji
podjecia takiego kroku.
Uwazam, ze byloby lepiej aby Pan rozejrzal sie w UK, bo o ile wiem sa tam polskie rodziny patologiczne
o wiele bardziej drastycznie traktowane przez tamtejsze urzedy niz podobne rodziny w Niemczech przez
Jugendamt´y.

Obrazek użytkownika aga

06-01-2014 [10:10] - aga | Link:

dzieci i je wynaradawia proszę sobie obejrzeć film dok,, Barnvernet polowanie na dzieci,, reż.Izabela Alfredson o odbieraniu polskich dzieci,jak dzieci są przesłuchiwane,łamana jest Powszechna Deklaracja Praw Człowieka i Konwencja Wiedeńska.Powszechna Deklaracja Praw Człowieka. Art 12 Nie wolno samowolnie ingerować samowolnie w czyjekolwiek życie prywatne,rodzinne,domowe ani w jego korespondencję ani też uwłaczać jego honorowi lub dobremu imieniu.Każdy człowiek ma prawo do ochrony prawnej przeciwko takiej ingerencji lub uwłaczaniu.
Ostatnia historia z Norwegii Brazylijka schroniła się w ambasadzie Brazylii w Oslo przed Barnevernet, ambasada nie wydała swojej obywatelki.Dzieci odbierane rodzicom trafiają do pedofilskich rodzin zastępczych ,są wykorzystywane seksulanie, 52 dzieci zostało wykorzystanych w Norwegii,artykuł z ,,Aftenposten,, 08.12.2011 ,,Misbrukt mens de var under barnevernets omsorg,, pedofile dostały śmieszne kary.

Obrazek użytkownika aga

06-01-2014 [10:41] - aga | Link:

bandy niekontrolowanych urzędasów wyciągają pieniądze z budżetu,to jest intratny biznes,oni nie zabiorą krnąbrnych i trudnych dzieci,zabierają spolegliwe bez problemów wychowawczych,które łatwo jest wynarodowić.Wiem,że niektórym osobom o mentalności volksdojcza jest trudno to zrozumieć.

Obrazek użytkownika kura domowa

06-01-2014 [17:35] - kura domowa | Link:

Oto wypowiedź pana Mirosława na owym spotkaniu
http://www.youtube.com/watch?v...