AAA.Prawnuczka do pracy przyjmę. Czyli paru kumpli

"Mamy największą aferę korupcyjną w dziejach III RP" - tak rzecze rzecznik CBA Jacek Dobrzyński.
Jest to TO CBA, które (nie ważne metody, ważny efekt) pozbyło się Mariusza Kamińskiego i Tomasza Kaczmarka, jako niepotrzebny odprysk po rządach PiS.
Jak widać, "największą aferą korupcyjną w dziejach III RP", nie warto zajmować się na poważnie. Piszę: "na poważnie", bo umieszczanie na głównych portalach internetowych wiadomości na temat efektów prowadzonego śledztwa, aresztowań i kolejnych, pączkujących wątków, gdzieś na kolejnych miejscach wiadomości dnia - nie jest na poważnie.
Zegarki Nowaka, rekonstrukcja rządu, ostatecznie, nawiązując do obecnego kryzysu na szczytach władzy (kryzys trwa od wielu miesięcy-media starają się to jakoś pudrować), przedstawia się to w formie: "a prezes Kaczyński powiedział", albo "tak twierdzą politycy PiSu" - sam słyszałem w Trójce.
Ja wiem...ja cały czas konfabuluję, spekuluję i ogólnie grafoman jestem.
Ale tak se myślę: paru kumpli z poprzedniej epoki, wymyśliło system. System działa od ćwierćwiecza.
Działa. Może w różnej konfiguracji, wspólnie i w porozumieniu i być może z krótkimi przerwami. Ale działa.
Jeden kumpel od jednej prywatnej telewizji, drugi kumpel od drugiej prywatnej telewizji, trzeci kumpel od jednego prywatnego radia, czwarty kumpel od drugiego prywatnego radia. No i piąty, żeby osiągnąć pełną...niech będzie: równowagę - kumpel od gazety.
Do tego podległe państwowe media. Podległe, bo państwowe.
I teraz: wystarczy pięciu chłopa, żeby trzymać 38 milionowy  kraj za pysk. Żadna mysz, czy może kaczka, nie prześlizgnie się przez takie sito, czy raczej sitwę.
Przecież gdyby nie ten pieprzony internet, nigdy nie zobaczyłbym Kwaśniewskiego zataczającego się na grobach ofiar zbrodni katyńskiej.
I nie będę rozciągał wątku wpływu internetu na świadomość i rozwijanie światopoglądu. To temat na osobną notkę.
Zaznaczę tylko zaniżanie w mediach liczby osób, które nie zgadzają się z obecną polityką rządu, czy sytuacją w kraju, czy wyśmiewanie wielu inicjatyw patriotycznych.
Oczywiście szczytem manipulacji jest prowadzenie narracji smoleńskiej w mediach. Ja pamiętam, jak w publicznej telewizji pracowały jeszcze takie osoby jak Marek Pyza, czy Anita Gargas. Dziennikarze ci, wskazywali na nieprawidłowości w działalności Rosjan (okazało się również że i Polaków) i zadawali ciekawe pytania. Było to zaraz po katastrofie smoleńskiej.
Katastrofą okazało się jednak raczej szybciutkie "wyczyszczenie" mediów z takich "niewygodnych" dziennikarzy.
Plan jest perfekcyjny, bo pięciu kumpli ogłosiło/ogłaszało casting do pracy w mediach, wybierając bardzo starannie. Bardzo starannie.
System medialny III RP jest perfekcyjnie domknięty.
I taka dygresja:
Kiedy młody byłem (ale taki całkiem młody)  i uczyłem się życia (jednak za młodu człowiek bardziej chłonny wiedzy), zastanawiałem się, czemu podczas przewrotów rządowych, najpierw zajmuje się telewizję/e. Hehe...