ZWIĄZEK MIĘDZY"ZMIANĄ"RZĄDU RYŻEGO A GACIAMI WANI KRZYWONOSA

Ryży ze strachu tak swoją szafę zafajdał,
ze trzeba było wymieniać całą wykładzinę;
w przeszłości, około sześć razy na kwartał
a od spalonej ruskiej budki, już co godzinę.

Ocipowicz, widząc, że to już nie przelewki, 
powiedział szefowi z samego dzisiaj rana:
naród chce ci dać spróbować "czarnej polewki";
co to jest?Trzeba spytać jakiegoś weterana.

Pytali w łikend, w poniedziałek i cały wtorek,
wsjech leminżych celebrytów i profesorów;
- niektórym nawet zaglądali w rozporek -
z latarką w zębach, dla utrzymania pozorów.

Ale żaden z członków tej wspaniałej  elyty,
nawet Szechter czy Auschwitz- Bydlaszewski
nie wiedział o co chodzi tym głupim Polaczkom;
zapytali więc znajomych agentów radzieckich.

Ryży się przyznał, że myśli o zmianie rządu;
bo jak już wszystko w tym kraju podpieprzą,
to wszędzie poza Warszawą zabraknie prądu,
a na wsiach nie będzie co podsypac wieprzom.

Ruscy też nie wiedzieli co to "czarna polewka",
ale jeden z nich zadzwonił do dziadka weterana,
i po krótce wyjaśnił, że chodzi tu o Rządu Zmianę;
zmiana, na to dziadek - była jedna,do dziś pamiętana.

Tuż po odbiciu Stalingradu, pod koniec lutego; 
w nagrodę za wasze zwycięstwo nad nazistami,
- krzyknął do nas dowódca z wozu bojowego -
zarządzam pierwszą od roku zmianę gaci parami.

Pamiętam jak wrzeszczelim "hurrra" jak chór dobrze zgrany,
aż dowódca zamachał nam swoim naganem przed nosem;
ty Wołodia - rozkazał mi bez dyskusji, cały w korzuch zakutany,
będziesz pierwszy - zamienisz gacie z Wanią Krzywonosem!

Załamany Ryży z Ocipowiczem wrócili markotnie do biura,
nagle zadzwonił telefon, z centrali kuchennej w Klewkach;
tu mówi główna kucharka szefie - oto jadłospis: mała kura,
banan z Peru, nigeryjska kawa a na koniec: Czarna Polewka.