Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Urzędas
Wysłane przez Ryszard Sziler w 26-10-2013 [12:49]
Wstaje toto rano i najeża się na świat. Bo świat jest nieprawy. Nie w sensie lewactwa, no skąd. Świat jest nieprawy, bo nie przestrzega prawa. Ależ nie, żadnego tam „Bożego”. Przecież, w ogóle takiego nie ma! To uściśliła już dawno Bruksela.
Prawo, to są ustalenia przyjęte demokratycznie przez najwyższe oragana /y?/. Dzięki nim wiadomo, że…no wszystko wiadomo! Czy obecnie marchew to drzewo, owoc, czy może warzywo? I to kto jest dzisiaj kobietą, a kto mężczyzną. Co można, a czego nie można z dzieckiem.I jak uczyć, żeby nie przeuczyć... Wiadomo też dzięki prawu, że pedał to nie pedał a gej. A to wcale niże oznacza, że jest wesołym, jakby wynikało z etymologii, i może w dodatku całkiem nie gojem. Bo goj to niekoniecznie pedał. Oraz, że rozwijanie tego tematu podpada pod ksenofobię, rasizm i inne niebywale poważne wykroczenia...
Obywatel naturalnie nie wie, że wykracza, bo głupi. A głupi, bo nie zna przepisów normujących życie.
Dlatego rano budzi się urzędas i wie dobrze, że dzień będzie ciężki. Kolejny dzień, w którym trzeba będzie prostować to, co pokrzywione przez nieodpowiedzialnych obywateli-meneli.
Urzędas nie ma głowy do spraw zasadniczych, zresztą są mu one zbędne. Ważne żeby się ogolił i umył. Zawiązał zręcznie krawat. On zbyt mocno stąpa po ziemi, żeby się zajmować jakimiś tam dyrdymałami.
Zresztą po co się narażać na schizofrenię i mieć z jednej strony, dajmy na to, polecenia szefa, a z drugiej jakieś tam własne, niewątpliwie enigmatyczne, zdanie. Lepiej to połączyć w jedno wspólne : Tak jest.
Lata się trzeba przystosowywać, żeby taki stan osiągnąć. A jak się go już osiągnie, to można przecież jednym słowem zaprzepaścić. Głupstwo się powie i po wszystkim. A po co? Nie po to się przecież człowiek starał żyć zgodnie, żeby teraz tak się podłożyć. Już to starożytny Gogol wiedział, że nawet myślą sobie można zaszkodzić. Myśl może przecież zrodzić wątpliwości, a wątpliwości, to już przecież tragedia. Po co ryzykować?
Więc nie ma co dywagować nad oczywistościami i szybko wstawać. Spionizować się żeby zacząć pracować, czyli przeszkadzać, jak niektórzy myślą. A to nieprawda.
To znaczy, iść naturalnie trzeba, ale po to, żeby raczej pozorować pracę, niż komukolwiek przeszkadzać. Bo tak naprawdę najlepiej kiedy nikt pracy nie zakłóca. Żaden tam petent. Najlepiej niech sobie petent żyje jak najdalej od urzędu. Jak będzie trzeba to urząd go sam odnajdzie.( Patrz paragraf – okólnik / ect./ F. Kafka/ - J.K./ ).
Finałem ablucji, po niezrozumiałych nocnych polucjach wyobraźni, jest wyjazd do pracy.
Namaszczony, godny, nawet jak nikt nie widzi. Dla siebie samego chociażby. Żeby wiedzieć kim się jest. Potem – Wejście. Ukłony. Oszczędne, albo uniżone. Zależnie od przewidywanej perspektywy. I hłehłeechanie i uśmieszki i PO-WA-GA. Świętość BIURA. Wzrok. I raz, i dwa, i trzy… I U-waga tak mimochodem : No pani Zosiu, a to dlaczego tak…? Niepotrzebnie raczej. No to niedopatrzenie jest. Proszę więcej nie w ten sposób…A co tam znowu mamy ? Taak…Oczywiście, małą czarną, jak zwykle. Tak, ze słodzikiem.
A potem – luuuuuuuzik… przez caaaały dzień...
Jakieś telefony niekiedy. Parę papierów. Zamyślenie. Zamarszczenie, bo nowe okólniki. Kilka podpisików, skwapliwych przytaknięć. I parę kaw, z westchnieniem, bo to nie za zdrowe. Jeden "dywanik" może? E, dzisiaj raczej nie. A głowa i tak boli. Zmęczenie - ko-lo-sal-ne. Uff…! Koniec. Trzeba szybko poskładać. I - znowu skinienia . Półuśmiechy albo przygięcia. Nawet w lansadach. I wreszcie – Powrót. Domek. Obiadek. Mmmm…Łyczek ? Drzemka. A jeśli „łykęnd” to gril, albo gała, jak sks pozwoli…Może party...Zwykle tylko telewizor do rana. Skakanie po "guziarach...I niech se tam leci". Trzeba wiedzieć, co w świecie. Być na bieżąco…Sen...Rojenia w skołowanej głowie jak wybawienie...
A rano…
Komentarze
26-10-2013 [13:36] - wandaherbert | Link: hamulec
Ci ,ktorych Pan tak z sarkazmem opisal to niestety smutna, polska rzeczywistość.Sejm, Sądy ,ZUS,NFZ i wiele innych instytucji sa główną przyczyna tej ogólnej zapasci III RP
26-10-2013 [14:47] - dogard | Link: jednak nie zapominajmy
o tych wszystkich urzednikach , ceniacych PRAWDE ,rowniez zawodowa.Jest ich sporo.
26-10-2013 [15:09] - bolesław | Link: A rano........
A rano, gdy wstaję okno otwieram
Ze zdumienia oczęta przecieram
Jak by przez mgłę wszystko widzę
Za Ojczyznę kochaną się wstydzę
Ludziska pędzą jak ogłupieni, szaleni
Rowerami, pieszo, z dziećmi z wózkami
Samochodami, tramwajami, busami
Różnymi starymi i nowymi wehikułami
Gdy rano wstaję okno otwieram
Ludziska pędzą jak ogłupieni, szaleni
Może szczęścia, może pracy szukają
Jeden przez drugiego się prześcigają
Gdy znajdą, jak hieny się zachowują
Słabszych katują, do grobu wpakują
Kto silniejszy ten jest górą
Trumny z ciałami zalutują
Gdy rano wstaję okno otwieram
Ludziska pędzą jak ogłupieni, szaleni
Myślę, że przed BIEDĄ uciekają
Bo innego wyjścia już nie mają
Koleżanka NĘDZA drzwi otwiera
KŁAMSTWO ramiona rozwiera
CHAMSTWO czuje się jak w domu
ZŁO dzisiejsze nie wadzi nikomu
Ufam, że gdy kiedyś okno otworzę
Ludziska będą szczęśliwi, uśmiechnięci
Spokojni, z sympatią spoglądający
Wolną, Umiłowaną Ojczyznę witający
26-10-2013 [15:09] - andzia | Link: Urzędas
Mistrzostwo Świata !!!
26-10-2013 [15:36] - Ryszard Sziler | Link: Urzędnicy
Jeśli kogoś obraziłem tym obrazkiem, to dopiszę : Oczywiście trafiają się także i Urzędnicy, którzy w dodatku chcą służyć swą pracą innym. Niestety nie codziennie się ich spotyka. W spadku po zaborach i sowietyzmie mamy wszechobecnego urzędasa, który rymuje się ze wszystkim co najpaskudniejsze.
26-10-2013 [15:45] - bolesław | Link: Bywa i tak......
Pierwsza rola urzędnika.
Gdy do pracy przychodzę
To na wszystko się godzę
Szefa mam w poważaniu
A pracę w odwalaniu
Pierwsza rola urzędnika
Nalać wody do czajnika
Kawa czy herbata rano smakuje
Do nic niezrobienia przygotowuje
Na biurko „papiery” wykładam
Do pracy bardzo się przykładam
Po godzinie śniadanie konsumuję
Do pracy nadal się przygotowuję
Potem kilka telefonów odbieram
I do pracy na nowo się zabieram
Ale nic mi dzisiaj nie wychodzi
Lenistwo jak zwykle przychodzi
Około południa obiadek skonsumuję
Do pracy ponownie się przygotowuję
Gdy jestem już bardzo najedzona
To lenistwa jestem spragniona
Kilka prywatnych telefonów wykonam
Wszystkie trudności losu pokonam
Dokonam też zakupów allegrowych
Oraz też w sklepach internetowych
I tak osiem ciężkich godzin mija
Dzień za dniem podobnie przemija
Za pracę którą wykonuję
To i tak za mało otrzymuję
27-10-2013 [10:24] - goral | Link: Nasz Polska Rzeczywistosc..
Mialem przyjemnosc uczestniczyc w pracy zespolu profesjonalistow ,ktorego zadaniem byla ocena,jakosc i potrzeby kadr administracyjnych w przyszlej Niepodleglej Polsce..
Z analizy BEZDYSKUSYJNIE wynika ,ze na "zielona trawke" pojdzie 80 % obecnych "kadr urzedniczych"ze wszystkich "poziomow i pionow" Administracji Panstwowej i Samorzadowej.
Oni o tym wiedza stad taka silna u nich "solidarnosc zawodowa"
Solidarnosc Leni,Skorumpowanych Glopcow,wiekszych lub mniejszych przestepcow..
Nazywa sie Ich z oczywistych powodow Hamulcowymi.