Referendum będzie ważne, a wojewoda zamknie stadion?

Już za tydzień w Warszawie odbędzie się referendum ws. odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Według ankiety przeprowadzonej przez wwww.nasztarchomin.pl (w dniach 14.09 – 05.10) aż 46,43 % respondentów weźmie w nim udział, a 39,29 % pójdzie do lasu na grzyby. W dalszym ciągu 14,28 % jest niezdecydowanych. Na nic się zdały propagandowe działania pani prezydent, która w ciągu 3 miesięcy potrafiła „zrobić” więcej niż przez ostatnie 3 lata. Choć słowo „zrobić” można i należy czytać jako zapowiedzi. Jedno jest pewne. Jeśli wódz Platformy, Donald Tusk nie doprowadzi do wyborów i wprowadzi komisarza (zapewne kogoś z bliskiego otoczenia pani Hanny), to kibice Legii mogą spodziewać się zamknięcia stadionu przy ulicy Łazienkowskiej. W połowie września Jacek Kozłowski groził zamknięciem „Pepsi Arena” do końca rundy (na trzy miesiące), ale ostatecznie wycofał się z tego, bo to nic innego jak strzelenie byłej prezes Narodowego Banku Polskiego w kolano. Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Jestem pewny, że w odwecie w połowie października wojewoda mazowiecki zamknie stadion.
I znając życie wymyśli oryginalny pomysł, np. znajdzie jakiegoś terrorystę z zasłoniętą twarzą trzymającego racę.