Czy Syria jest aż tak ważna? - polemika ze Ściosem

   Aleksander Ścios twierdzi, że "Rezolucję ONZ w sprawie Syrii można nazwać największym zwycięstwem dyplomacji rosyjskiej, porównywalnym jedynie z podpisaniem w roku 1975 tzw. Helsińskiego Aktu Końcowego"  /TUTAJ/.  Zdecydowanie sie z tym nie zgadzam.

  Po pierwsze, Helsinki nie były wcale triumfem Związku Sowieckiego.  Wręcz przeciwnie, zapoczątkowały one okres jego schyłku, zakończony szesnaście lat później zniknięciem z mapy świata.  Po drugie, Ścios napisał w dalszym ciągu swej notki /zatytułowanej "Syria - Smoleńsk"/:

  " Tamten tryumf sowieckiej taktyki pozwolił bandyckim rządom Bloku Wschodniego wystroić się w szaty „obrońców praw człowieka” i posłużył ukryciu aktów terroru i represji za murem „nieingerencji w sprawy wewnętrzne” i „prawa narodów do samostanowienia”.".

  To jawna nieprawda.  Właśnie hasło "praw człowieka" pobudziło do działania demokratyczną opozycję w Polsce oraz w innych "demoludach".  Była to pierwsza udana ideologiczna ofensywa Zachodu.  Nie należy mylić propagandy sowieckiej z rzeczywistością.

  To samo dotyczy sprawy wojny w Syrii.  To, że obecnie Putin z Ławrowem przechwalają się swoim sukcesem, nie świadczy jeszcze wcale o tym, że jest on naprawdę coś wart.  Według Ściosa:

  "Skalę dzisiejszego zwycięstwa Kremla podkreśla fakt, że przegrani i doszczętnie skompromitowani politycy Obamy złożyli wysłannikom Putina swoiste homagium i wbrew wymowie owej rezolucji, próbują przedstawiać ją jako sukces dyplomacji. (...) 

  Po to, by dziękować przedstawicielowi państwa, które wyprodukowało śmiercionośny sarin, uzbroiło syryjskiego bandytę, a po wymordowaniu przezeń tysięcy cywilów szantażowało świat konfliktem zbrojnym w obronie tego bandyty – trzeba doprawdy mentalności  idioty lub pospolitego raba. (...) 

  Takie zakończenie sprawy syryjskiej wiedzie oczywiście do wzmocnienia reżimu Assada i wyzwolenia poczucia bezkarności wśród wszystkich satrapów wspieranych przez Moskwę. Sama Rosja, nie tylko utrwaliła swoją obecność w tym rejonie świata, ale udowodniła, że każdy ludobójca może liczyć na bezkarność – byleby wspierał kremlowskich kagebistów i pozostawał pod ich kuratelą.".

  Wydaje mi sie, iz Ścios uległ tu izraelskiej propagandzie.  To Izrael od dłuższego czasu usiłuje nakłonić USA do zbrojnej interwencji na Bliskim Wschodzie, a to w Iranie, a to w Syrii.  Obama wykręca się od tego nie chcąc by "ogon machał psem".  W mojej notce "Syryjski blef Obamy"  /TUTAJ/ pisałam:

  "Wydaje mi się, że prezydent USA dlatego właśnie pręży muskuły i wydaje wojownicze okrzyki, bo nie ma najmniejszej ochoty wikłać się w poważną interwencję w Syrii.  Nic dziwnego.  Tamtejsza wojna domowa ma bowiem charakter konfliktu religijnego między wiekszością sunnicką, a  mało liczną sektą alawitów, do której należy Asad i jego ludzie.  Alawici często nie są uważani w ogóle za muzułmanów przez radykalnych islamistow.  W interesie USA nie leży, by ci ostatni zwyciężyli.

  Dla Stanów Zjednoczonych najlepiej byłoby, by konflikt ten trwał w nieskończoność.  Osłabia on przecież islam jako całość, wiążąc jego siły.  Utrudnia też swobodne korzystanie przez Rosję z terytorium Syrii.".

  Warto zwrócic uwagę na dzisiejszy felieton Szewacha Weissa w najnowszym numerze "Do Rzeczy" /nr 36/2013/.  Czytamy w nim:

"Los niedoszłej interwencji w Syrii pokazuje, że jesteśmy świadkami przełomu.  Juz niedługo USA utracą swoja pozycję, a światem będzie współrządzić wiele mocarstw.".  Wspólbrzmi to z tekstem Ściosa.

  Jakie właściwie jest strategiczne znaczenie Syrii?  Niedawno wysłuchałam debaty na ten temat w Instytucie Sobieskiego.  Udział w niej wzięli Witold Waszczykowski i Przemysław Żurawski vel Grajewski.  W moim sprawozdaniu  /TUTAJ/ napisałam:

  "Potem [Waszczykowski] przeszedł do czasów współczesnych i powiedział, na czym polega strategiczne znaczenie Syrii. Nie ma tam wiekszych złóż ropy naftowej ale istnieje możliwośc rurociągów łączących rejon Zatoki Perskiej z Morzem Śródziemnym. To otworzyłoby dogodną trasę dostaw do Europy. Rosja ma interes w zablokowaniu takiej możliwości Co wiecej pod dnem Morza Śródziemnego w pobliżu Syrii znaleziono wielkie złoża gazu.

Syria ma mniej więcej 2/3 obszaru i ludności Polski. Jeśli chodzi o obecną wojnę to jest to starcie między 20% szyitów-alawitow, a 80% sunnitów.".

  Po co właściwie USA ma się mieszać w religijne konflikty w świecie islamu?  Jeśli chodzi o zbrodnie, to popełniają je OBIE strony.  Ci z Al Kaidy nie są przecież aniołkami.  Obama może mieć rację trzymając się z daleka od tego kłębowiska żmij.  Trzeba też pamietać, że dzięki gazowi i ropie z łupków Stany Zjednoczone stana sie wkrótce eksporterem netto weglowodorów.  Ich zainteresowanie sprawami Bliskiego Wschodu znacznie osłabnie.

  A co ze Smoleńskiem?  Ścios uważa, że:

  "W kontekście wydarzeń związanych z konfliktem syryjskim, trzeba zdobyć się na odważny realizm i nie oceniać intencji tych państw na podstawie naszych wyobrażeń, mrzonek i ideowych projekcji. Kto nie był gotów bronić tysięcy dzieci mordowanych przez Assada i nie miał odwagi potępić Putina za wspieranie bandytów, nie może pochylać się z uwagą nad „incydentem” smoleńskim ani narażać własnych interesów w obronie „polskich ideałów”.".

  No coż wypada przypomnieć, że Polska wciąż jest uważana za czlonka NATO, czyli sojusznika USA i Zachodu. a jej rząd zostal wyłoniony w demokratycznych wyborach, które odbyły się już po Smoleńsku.  Polskie władze zapewniają usilnie, ze był to tylko wypadek.  Podjęcie jakichkolwiek działań wbrew nim oznaczało by automatyczne zerwanie sojuszu.  Dopóki władzę w naszym kraju.sprawują: Tusk i jego ferajna - Zachód ma związane ręce.

  Politykę Obamy wobec Europy ciekawie opisał bloger Viilo w komentarzu pod tekstem Ściosa.  NIestety Ścios usunął ten wpis, a jego autorowi oznajmił: "Pana Viilo i klony tego nicku informuję, że wszystkie jego "komentarze" będą odtąd kasowane.  Swoje fobie proszę leczyć gdzie indziej.".  Oto fragment tekstu Viilo  /TUTAJ/:

  "Pan najwyrazniej nie rozumie, ze jak dlugo Assad z Putinem w tle tluką opozycje w ktorej rosnie rola muzulmanskich bandytow z Al-Qaeda tak dlugo Assad z Putinem odwalają czarną robote za USA. Gdyby tusk tlukl komorowskiego i jego ludzi to protestowalby Pan przeciw temu?

Dawno temu pisalem, ze po 9/11 USA zamknely parasol ochronny nad Europą widzac reakcje europejskich czlonkow NATO na napad na Ameryke. Pan z jakis niezrozumialych powodow jest przekonany, ze ten parasol nie zamknąl sie nad Europą Wschodnią. On zamknąl sie i tam, a rezym tuska i komorowskiego utwierdzil USA w slusznosci tej decyzji. Przywolywanie Smolenska w tym kontekscie jest dosc zalosne. 
To wszysto co sie Panu nie podoba jest konsekwencją zamkniecia tego parasola. Jak dlugo Ameryka ma placic za bezczelną glupote Europy?".

  Viilo może mieć rację przypuszczając, że Stany Zjednoczone mogą już mieć czasem dość dwulicowości swych europejskiech sojuszników.  Nie sadzę jednak, by działaly one jedynie z powodu irytacji, choćby zrozumiałej.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika fritz

30-09-2013 [22:13] - fritz | Link:

Rowniez to, ze Obama uchronil USA przed jeszcze jedna wojna, z Iranem, jest jak najbardziej sluszne.

To samo dotyczy Smolenska: Polska nie zwrocila sie ani do NATO, ani do USA o pomoc w sprawie Smolenska. Wrecz przeciwnie, w sposob wrecz prowokacyjny odrzucila ta pomoc 2 dni po Zamachu (slynna rezygnacja kopacz z pomocy miedzynarodowej, kiedy Francuzi mieli juz przygotowany team expertow).

Przeczytalem tekst Sciosa. Charakterystyczne jest jak wstrzeliwuje sie w Obama admnistracje i rownoczesnie mowi tylko euroidiotach.. Administracja niemiecka sprawujace w Polsce wladze po 1989 a wczasie rzadow herr Tuska wrecz brutalnie demontujaca Polske, dla niego nie istnieje.
To jest w najwyzszym stopniu niepokojace.
Te preferencja experta.. jak widac jednostronnego experta, sa bardzo niedobrym objawem.

Obrazek użytkownika elig

01-10-2013 [00:37] - elig | Link:

  Ścios przecenia rolę tej sprawy z Syrią.  Niemcy chcą się wyzwolić z zależności do USA i z pewnością nie są idiotami.

Obrazek użytkownika fritz

01-10-2013 [13:06] - fritz | Link:

A jezeli istnieje, to kontrolowac. Osiagaja to przez zgode na bazy USA w Niemczech.
Niemcy moga je w kazdej chwili wymowic po 1991.
Tylko ze wtedy w przypadku polskiego rzadu, moglyby w Polsce powstac do czego za wszelka cene nie moga dopuscic.
Dlatego wlasnie herr Tusk storpedowal tarcze w Polsce. Mogl ratyfikowac umowe z administracja Busha, nie zrobil tego.

W przypadku Sciosa nie chodzi o Syrie tylko o ocene relacji polsko-niemieckich.
Niemcy w tej chwili sa glownym niebezpieczenstwem, Polske i Polakow unicestwiaja, doslownie, nie w przenosni.
Scios tego po prostu nie widzi. I to jest problem.

Obrazek użytkownika elig

01-10-2013 [14:07] - elig | Link:

  I Niemcy i Rosjanie są niebezpieczni.  Dobrze, iż ostatnio trochę się żrą /o Ukrainę, jak sądzę/.

Obrazek użytkownika fritz

01-10-2013 [17:23] - fritz | Link:

Istnieje jednak miedzy nimi roznica.
Rosja to bandzior, ktory przychodzi do Twojego domu, zada pieniedzy i zgody na parkowanie gratis, natomiast Niemcy to facet, ktory przychodzi, zeby Ciebie zamordowac i wszystko zawlaszczyc.

Z bandziorem mozesz dac sobie rade.
Bedac trupem nie masz duzo mozliwosci.
Nie mozesz dac sie zabic.

Rosja po 1945 miala niepowtarzalna okazje na biologiczna likwidacje Polakow. Wytarczyloby, gdyby prowadzila w Polsce taka polityke wobec 20.5 mln wymeczonych i chorych ludzi Polakow, jaka Niemcy prowadza w Polsce po 1989.
Jak widac, nie skorzystala z okazji.

Obrazek użytkownika Oceanside

30-09-2013 [22:28] - Oceanside | Link:

To proste jak budowa cepa. Chodzi naprwdę o podbicie ceny ropy. A jak tego można dokonać? Bardzo prosto-wplaując i. Tylko tym razem kowboje sie połapali w tej grze i nie dali ruskim zarobic. W tej sytuacji propaganda Rosji jest bez znaczenia.

Obrazek użytkownika elig

01-10-2013 [00:34] - elig | Link:

  To prawda, ale Obama zrobiłby lepiej, nie potrząsając szabelką, jeśli nie chciał jej użyć.

Obrazek użytkownika fritz

30-09-2013 [22:39] - fritz | Link:

i z czym ma problemy.

Od 27 sec do 5.0 min
www.youtube.com/watch?v=CUtAQw...

Ja rowniez, poniewaz koncept modifikacji rakiet nie ma sensu z powodu nieprawdopodobnie zwiekszonego ciezaru rakiety.
Naped by prostu nie dla rady. Nonsens dlatego.

Obrazek użytkownika elig

01-10-2013 [00:31] - elig | Link:

  Skąd wiadomo, ile było rakiet?

Obrazek użytkownika fritz

01-10-2013 [12:57] - fritz | Link:

Raport mowi o 2 rakietach.
To, ze jest nonsem z punktu widzenia technicznego, jest oczywiste, a wiec ze to nie byl Assad.
Automatycznie nasuwa sie pytanie, dlaczego USA (bo to nie jest tylko Obama) nie chca oficjalnie wiedziec, kto za nim stoi.

Czy tylko dlatego zeby miec okazje do usuniecia arsenalu gazu?

Czy moze dlatego, ze wiedza, kto stoi rzeczywiscie za tym atakiem i go kryja?

Glupota Obamy polegala na tym, ze zagrozil interwencja na wypadku uzycia gazu bedac przekonany, ze Assad tego nie zrobi. W naiwnosci swojej nie uwzglednil mozliwosci prowokacji majacej na celu wciagniecia USA w nastepna wojne.

Udalo mu sie jej uniknac.

Obrazek użytkownika Józef Darski

30-09-2013 [22:36] - Józef Darski | Link:

1. Rosja (nie Asad) chciały wciągnąć USA do wojny, by m. in. skoczyła cena ropy
2. USA nie dały się wciągnąć i bardzo dobrze, niech się fundamentaliści sunniccy wyrżną z szyickimi
3. Przegrana Obamy polega na stylu - nikt nie zapowiada interwencji, skoro nawet dzieci wiedzą, że jej nie będzie, nie potrząsa się futerałem po szabli w dodatku zapowiadając, że się go nie użyje.
4. Przegrana Obamy polega na pokazaniu, że jest słaby, bufonada rodzi agresję przeciwnika
5. Przegrana Obamy polega na uznaniu roli Rosji jako czynnika polityki światowej.
6. Nie należało w ogóle zwracać uwagę na użycie sarinu, ani na Rosję, ignorować ją, a tak Obama się ośmieszył, tzn. ośmieszył USA
7. Izrael będzie przeciwdziała, podobnie jak Rosja (możliwa zmiana sojuszy) i Strażnicy Rewolucji porozumieniu USA z Iranem. Na razie ogłosili, że złapali szpiega Iranu, chodzi o to by zmusić Iran do radykalnych kroków lub sprowokować bunt Strażników Rewolucji przeciwko "zdrajcom"
8. W naszym interesie jest wszystko co uderza w Rosję
9. Jeśli USA zdecydują się na granie Polską to:

a - będą nami szantażować Rosję lub ją przekupywać
b- jeśli zechcą szantażować to przewerbują Komoruska i sowieckie elity - lub tak im się będzie wydawało (Ruscy wyżlą oddział seryjnych samobójców). Wystarczy, że pokażą zdjęcia ze Smoleńska i powiedzą: mogą te zdjęcia zaginąć lub nie, zależy od waszego postępowania, a w kraju możecie robić co chcecie.

Obrazek użytkownika elig

01-10-2013 [00:12] - elig | Link:

  Z punktami 1, 2, 3, 6 i 9 zgadzam się.  Ad 4 - realna siła USA nie uległa zmianie.  Ad 5 - Rosja JEST czynnikiem polityki światowej.  Polska też może nim w pewnym stopniu być, jeśli tylko zechce.  Ad 7 - pozycja Izraela jest trudna, nie ma on dobrego ruchu.  Ad 8 - można sobie wyobrazić coś, co będzie równocześnie szkodliwe i dla Polski i dla Rosji.

Obrazek użytkownika misio

30-09-2013 [23:21] - misio | Link:

"No coż wypada przypomnieć, że Polska wciąż jest uważana za czlonka NATO, czyli sojusznika USA i Zachodu. a jej rząd zostal wyłoniony w demokratycznych wyborach, które odbyły się już po Smoleńsku. Polskie władze zapewniają usilnie, ze był to tylko wypadek. Podjęcie jakichkolwiek działań wbrew nim oznaczało by automatyczne zerwanie sojuszu. Dopóki władzę w naszym kraju.sprawują: Tusk i jego ferajna - Zachód ma związane ręce."
.
.
Potężny Tusk co to potrafi związać ręce całemu Zachodowi i samemu globalnemu supermocarstwu?
Hmm..., ja tego nie kupuję.
Dwa - ostentacyjnie przyjacielskie spotkania Obamy z Komoruskim rezydentem legitymizujące na arenie międzynarodowej zainstalowany w Polsce posmoleński reżim jasno pokazują, że obecna amerykańska administracja nie ma nic przeciwko dokonanemu zamachowi i jego następstwom. Sama zresztą dała dla niego zielone światło słynnym wystąpieniem Obamy 17-go września 2009r.
Póki co nie mamy za Oceanem sojusznika i nie ma się co do tego niepotrzebnie łudzić.

Obrazek użytkownika elig

01-10-2013 [00:03] - elig | Link:

USA bardziej opłaca się tolerować Tuska i Komorowskiego niż wykopywać topór wojenny.

Obrazek użytkownika misio

01-10-2013 [02:40] - misio | Link:

Aleksandr Dugin, cokolwiek o nim nie sądzić, wkrótce po zainstalowaniu Obamy głośno się zastanawiał czy i w jakim stopniu uda się Obamie rozmontować amerykańskie interesy. Wydaje się, że na kierunku polskim udało się niestety to znakomicie.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

01-10-2013 [07:59] - NASZ_HENRY | Link:

przez @Urszulę Domyślną stał się bardzo jednostronny w swoich analizach ;-)

Obrazek użytkownika elig

01-10-2013 [14:03] - elig | Link:

  Nadmiar dopieszczania zawsze jest szkodliwy  :)))

Obrazek użytkownika MPJ 78

02-10-2013 [10:40] - MPJ 78 | Link:

Syria jest ważna ponieważ:
1) Jest elementem układanki pozwalającej Rosji okrążyć energetycznie Europę. Za pomoc Rosjanie dostaną od Asada koncesje na wydobycie gazu a więc Gazprom/Kreml będzie kontrolował dostawy gazu dla Europy. Rosjanie zorganizowali unijne ograniczenia na wydobycie gazy z łupków. W Europie do wyboru gaz norweski, katarski i libijski znacznie droższe od rosyjskiego.

2) Od rozpadu ZSRR, Rosja albo zgadzała się kolejne interwencje (Irak, Afganistan) czasem milcząco (Libia), albo jej sprzeciw ignorowano (Serbia). Po raz pierwszy od ćwierć wieku Rosjanie postawili się USA i NATO. Tak na wariata wysyłając w rejon morza Śródziemnego praktycznie wszystko co dało radę dopłynąć. Obama zachował się jak frajer podnoszący stawkę na stole (wyznaczanie czerwonych linii, posyłanie okrętów), a po kolejnym podniesieniu stawki przez Putina spasował. To powoduje, że rola Rosji wzrasta ponad jej realne znaczenie gospodarcze i militarne.

3) To kolejny punkt zapalny, który pokazuje słabość i niekonsekwencję USA. W Libii amerykanie najpierw weszli w konflikt ale potem na skutek problemów budżetowych po prostu przestali latać i lwią część wysiłku wzięła na siebie Francja. Nie było to tak kompromitujące jak w Syrii bo tam USA nie wyznaczało czerwonych linii. W Syrii linie zostały wyznaczone i przekroczone. Gdyby Obama był sprytniejszy to unikał by stwierdzeń, że to na pewno wojska Asada użyły broni chemicznej. Niestety Obama nie jest za bystry i wyszedł z tego blamaż.

4) W Syrii po stronie rebelii walczą ochotnicy z całego świata w tym wielu obywateli państw UE od imigrantów, potomków imigrantów po konwertytów. Klęska rebelii sprawi, że oni wrócą do Europy i przywleką z sobą dżihad.

Obrazek użytkownika takijeden

02-10-2013 [11:33] - takijeden | Link:

"..że to na pewno wojska Asada użyły broni chemicznej"

Czytalem gdzieś komentarz... ze po ataku Asad byl podobno szczerze zdziwiony ze takową broń posiada.
A teraz gra tak .. jak mu inni karty ulorzą

"..obywateli państw UE od imigrantów, potomków imigrantów po konwertytów. Klęska rebelii sprawi, że oni wrócą do Europy i przywleką z sobą dżihad.."

Wrócą i przywleką tak i tak.. niezaleznie od finalu w Syri
Albo wrócą w eufori zwyciestwa i pelni wiary w kolejne sukcesy ,albo pelni goryczy i chęci odwetu