WCISKANIE GOWINA DO PIS

Ukazał się kolejny kompromitujący sondaż CBOS przewidujący zwycięstwo PO nad PiS oraz 7% wsparcia dla nowej partii Gowina. Rzekomo twór Gowina odbiera głosy główne PiS. Pomysł wciśnięcia Gowina na lidera opozycji to kolejny wariant nudnej gry pod hasłem „liberalna alternatywa”. Żałosność pomysłu świadczy o kompletnym braku znajomości środowisk opozycyjnych.
W 2005 r. wszystkie biura badań opinii (poza jednym) nie przewidziały zwycięstwa PiS. W momencie wycofania się Cimoszewicza nagle poparcie Donalda Tuska w sondażach skoczyło do 49% a nawet 51 % i miał wygrać w pierwszej turze. Później było ileś niesamowitych pomyłek kompromitujących badaczy. W polskich biurach badania opinii rządzą ludzie z utworzonego jeszcze przez gen.Wojciecha Jaruzelskiego w stanie wojennym CBOS. Ludzie z dawnego CBOS dzisiaj kierują OBOP, Pentorem, PBS, IPSOS i GfK Polonia. Stworzyli też od podstaw GfK Polonia. Na Zachodzie biura popełniające takie pomyłki już przestałyby otrzymywać zlecenia. U nas niczym w piłce nożnej obowiązuje hasło „nic się nie stało”.
W okresie walki Jarosława Gowina o przywództwo w PO jego przeciwnicy wiązali go z PiS – np. Aleksander Smolar zapowiadał, że Gowin zostanie przywódcą PiS. Identyczne nadzieje wyrażał dyżurny politolog RAŚ Tomasz Słupik na łąmach „Fabryki Silesia”. Absurdalność takich pomysłów przekreślił sam Jarosław Gowin deklarując się jako konserwatywny liberał. Narzucenie wizji populistycznego liberalizmu jako rzekomo prawdziwej opozycji to stały wariant modelowania sceny politycznej. Nic trafniej nie określa tej formuły niż tytuł konferencji „Konserwatyzm bez oszołomstwa” z udziałem Grzegorza Schetyny, Joanny Kluzik-Rostkowskiej i Tomasza Lisa. Projekt Gowina jednak ma szanse jedynie uskubać coś ze strony elektoratu PO.
Pomysł, że wychowanek „Tygodnika Powszechnego” i Unii Wolności, bywalec rad i konwentów z udziałem salonowych prominentów może być liderem formacji prawicowej nawiązującej do dziedzictwa „Solidarności” jest zabawny. Specjaliści od śpiewu i mas ze strony władzy Donalda Tuska kompletnie nie znają sympatyków niepodległościowej centroprawicy. Opinia Gowina o Radiu Maryja „Rozgłośnia reklamująca się jako katolicki głos w polskim domu jest rzecznikiem skrajnych poglądów i postaw politycznych, wyrażanych często w formie nie dającej się pogodzić z duchem chrześcijaństwa”. Podobnie negatywne opinie zapewne wygłaszał pod adresem „Gazety Polskiej”
Przede wszystkim nadal nie wiadomo, czy Gowin nie myśli nadal o koalicji z PO po wyborach.