Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Dlaczego Słowenia nie chce międzynarodowej pomocy finansowej
Wysłane przez Ja Samuraj w 18-09-2013 [14:26]
Bardzo znamiennie zabrzmiał dzisiejszy komunikat wystosowany przez rząd Słowenii, w sprawie kryzysu finansowego w tym kraju. Otóż słoweński minister finansów - Uroš Eufer, pomimo znaczących problemów gospodarczych tego kraju, zdecydowanie odmawia wystąpienia o pomoc międzynarodową do Europejskiego Banku Centralnego (EBC) i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW). Śledząc sygnały, jakie wysyła słoweński rząd, odnosi sie wrażenie, że za wszelką cenę broni swój kraj przed ingerencją tych dwóch instytucji. Dlaczego? Ponieważ oczywiście, „zaleciłyby” one daleko idące oszczędności, a te co widać na przykładzie choćby Grecji, prowadzą do katastroficznego wzrostu bezrobocia. Wskutek zmniejszenia wydatków rządowych, zmniejsza się PKB danego kraju, a dalej jeszcze bardziej pogarsza się sytuacja budżetowa rządu. Wtedy Wielka Trójka ogłasza, że dotychczasowe oszczędności były niewystarczające i nakazuje dalej zmniejszać wydatki budżetowe. Rząd znowu zmniejsza wysokość świadczeń społecznych (np. emerytur, rent) oraz podwyższa podatki. Mniej pieniędzy w kieszeni społeczeństwa – to mniejsza konsumpcja i mniejsze wpływy budżetowe z podatku VAT. Przedsiębiorstwa wskutek malejącego popytu i rosnących obciążeń podatkowych – bankrutują. Efekty te nakładają się na siebie, przez co gwałtownie maleją wpływy budżetu i dochodzi do dalszego pogorszenia się sytuacji finansowej kraju.
Niestety EBC, MFW i same Niemcy nadal wspierają prowadzenie takiej głupiej polityki i narzucają ją krajom, które zwróciły się do nich o międzynarodową pomoc finansową. Na szczęście coraz silniejsze są głosy rozsądku. Gorąco popieram Słowenię, w swoich rozpaczliwych próbach ominięcia tej ścieżki.
A tak przy okazji, pozwolę sobie zauważyć, że Słowenia teraz poważnie zagrożona niewypłacalnością, była swego czasu uważana za najbogatszy kraj tzw. państw „nowej Unii”. Przyjęła wspólną walutę w 2007 roku, a już w rok później zaczęły się jej problemy gospodarcze. Czy naprawdę owa „łatwość podróżowania”, jaka ma przekonać Polaków do przyjęcia euro, jest warta bankructwa całego kraju?
W najlepszym interesie społeczeństwa jest zrozumienie szkodliwości pewnych strategii ekonomicznych. I wcale nie są tu potrzebne dogłębne studia. Wystarczy po prostu spojrzeć na rzeczywistość. A jeśli chcemy nasz kraj uchronić przed teoriami ekonomicznymi dewastującymi gospodarkę, jak dawniej socjalizm, a obecnie neoliberalizm, to trzeba polityków, rozumiejących problem makroekonomii, wysłać do parlamentu. Najlepiej na kilka lat. Najlepiej jak najszybciej.
Komentarze
18-09-2013 [21:22] - szara_komórka | Link: Taka "głupia" polityka jest prowadzona z premedytacją ...
"Niestety EBC, MFW i same Niemcy nadal wspierają prowadzenie takiej głupiej polityki..." w celu całkowitego uzależnienia delikwenta od centralnych banków. Niemcy widzą w tym również swój interes.
Im nie zależy na wyjściu kogokolwiek z kryzysu lecz na pogłębieniu go.
18-09-2013 [22:44] - Magdalena | Link: Prawda?
"Przyjęła wspólną walutę w 2007 roku, a już w rok później zaczęły się jej problemy gospodarcze. "
No coś takiego. To jest 3-cia wojna światowa.
19-09-2013 [01:28] - misio | Link: Niemcy nadal wspierają prowadzenie takiej głupiej polityki
widocznie uznają, że wykańczanie kolejnych eurodelikwentów leży w ich interesie.
22-09-2013 [11:11] - Marek1taki | Link: Ty Samuraju!
Zupełnie trafnie zauważyłeś, że przyjęcie Euro przez Słowenię wiąże się z kryzysem w tym kraju. Równie trafnie zauważasz, że niekorzystne jest przyjmowanie pomocy od EBC I MFW. Jak zwykle nie dostrzegasz wszystkich aspektów problemu i wyciągasz fałszywe wnioski. Nic nie wiadomo by rząd słoweński zezwolił na gospodarkę wolnorynkową, bo wówczas kryzys w krajach unijnych, a zwł. we Włoszech i Austrii, nie odbiłyby się na gospodarce słoweńskiej. Podejrzewam, że jak w całej Europie rządy stosują politykę opartą na makroekonomicznych wymysłach Keynesa. Ktoś mógłby pomyśleć czytając Ciebie, że międzynarodówka finansowa to jacyś liberałowie, a nie poważni w zamiarach socjaliści. W zamiarach skubania w skali makro. Bo co to za interes pożyczać zwykłym ludziom jakieś drobniaki. Oni pożyczają rządom aby to rządy (zainteresowanie tym procederem bo trafiają się im pieniądze do przepieprzenia w imię makroekonomii) zdarły podatki z obywateli na spłatę długów. Stąd na obecnym etapie zainteresowanie oszczędnościami łupionych krajów. Drugi, obok ściągnięcia należności, za to bardziej istotny powód to narzucenie władzy. Kraj po kraju finansiści chcą zadłużyć rządzone przez makroekonomistów kraje (inne nie miały by powodu do zadłużania się), doprowadzić do kryzysu, bankructwa i de facto przejąć władzę w nich. Pytanie czy instytucje finansowe są inspiratorem czy narzędziem.
(Na marginesie pozwolę sobie zauważyć, że nie tylko w Polsce kładły i nadal kładą nacisk na udzielanie kredytów konsumpcyjnych a nie na cele gospodarcze.)