Razwiedka -- plan B

Od kiedy rozpoczął się zjazd rządu Tuska po równi pochyłej, zaczęły pojawiać się głosy, że jedynym bezpiecznym na dłuższą metę wyjściem dla PO i innych -- jawnych i niejawnych -- ugrupowań trzymających władzę, jest minimalizacja strat przez kontrolowane przesilenie polityczne. W efekcie PO i PSL przejściowo utraciłyby większość w Sejmie i rząd, jednak zysk PiS, choć wystarczający do przejęcia władzy (i odpowiedzialności!), byłby zbyt mały, by partia Kaczyńskiego zdołała długo (i samodzielnie!) utrzymać się w siodle. W efekcie doszłoby do tak wyglądanego przez michniczarnię, niczym ziemia obiecana, "zużycia się" Jarosława i niszczącego sukces i szanse PiS na zyskanie dalszej przewagi rozczarowania wyborców. Wówczas nastąpiłyby kolejne wybory, w których, jak kiedyś PO, ster przejęliby starzy towarzysze stojący za Gowinem. O poparcie dla tej partii zadbaliby kolejni "trzej tenorzy" -- Gowin (elektorat konserwatywno-liberalny i biznes), Wipler (rozczarowani porażką PiS patrioci oraz pobłąkańcy od Ziobry, z PJN itp.) oraz Kowal (szeroko rozumiana michniczarnia i prowincjonalni ćwierćinteligenci, szukający poważnej "trzeciej drogi").

Boh, jak wiadomo, trojcu liubit. Wątpliwe więc, by do tego szacownego grona (skądinąd figury zupełnie jak z "Ziemi Obiecanej" Wajdy, prawda?) dołączył np. Jan Rokita czy jakiś błędny ludowiec. Jak widać razwiedka nie lubi porzucać sprawdzonych pomysłów, tym razem jednak zapewne żaden Gromosław nie będzie się przechwalał sprawstwem kierowniczym. To okazało się nie najlepszym pomysłem. Połączenie trzech powyższych grup wyborców mogłoby pozwolić partii Gowina zyskać większość konieczną do stworzenia rządu pod dobrotliwym poparciem imć Bronisława. Oczywiście po dobraniu poważnego koalicjanta (PSL nawrócone na Pawlaka? Wyremontowana PO po oddaleniu Donalda?). Pojawia się jednak pytanie -- co ze Schetyną? Zapewne, gdyby to on stał się twarzą odnowionej PO, wszedłby do rządu koalicyjnego lub może został marszałkiem Sejmu. I mimo gruntownych zmian wszystko pozostałoby po staremu. A media już postarałyby się wyperswadować odbiorcom obiekcje, że nie mamy jednak do czynienia z zupełnie nową jakością. Karuzela personalna na eksponowanych stanowiskach wznieciłaby powiew zmian (a pośród co ambitniejszych indywiduów również pewne nadzieje na zwrot w karierze), maskując nieprzyjemny fakt, że kto miał pozostać na kluczowej pozycji, ten pozostał. Zaś interesy poważnych stron są pilnowane przez odpowiedzialnych fachowców.

W takiej sytuacji PiS mógłby pójść w rozsypkę, a w najlepszym razie -- otorbić się w ramach żelaznego elektoratu. Do tego zapewne poniósłby też sporo strat personalnych, bo rozgrzani sędziowie zwróciliby swe argusowe oko na wszelkie dorsze po 3,50 i jeszcze gorsze nadużycia. Innymi słowy -- establiszmęt rozprawiłby się z PiSem rękami wyborców, a na prawicy może nawet dopuściłoby się do tańca jakichś co układniejszych narodowców -- w końcu i Wyborcza z czegoś żyć musi, a bez faszyzmu długo nie pociągnie.

By ta interesująca wizja nabrała realności potrzeba tylko jednego -- pogonić Tuska i doprowadzić do wyborów. Byle szybko, zanim kryzys nie zdusi poparcia dla obecnych beneficjentów władzy do jednocyfrowego poziomu. Bo podfałszowywać wybory, owszem nietrudno. Ale całkiem je wydrukować -- o, to zupełnie coś innego. Za dużo koncesji trzeba by ustąpić zagranicznym strażnikom polskiego ładu. W obliczu powyższego nie może dziwić fakt, że reżimowe media zaczynają po trochu próbować gry z nowego klucza. Oto na przykład pojawiają się sondaże, na razie w Internecie, ale jakby co, to zaleją łamy prasy i ekrany telewizorów, w których Polacy zaczynają dopuszczać do siebie myśl o premierostwie dla Jarosława Kaczyńskiego. I proszę uwierzyć -- żadne Wajdy ani Kuczyńskie nie wyskakują z okien Pałacu Kultury ani nic. Bartoszewskie nie nadają swych trumien na bagaż podręczny, by złożyć kości w Wiedniu czy Zurychu. Jeszcze chwila i staniemy się świadkami wielkiej przemiany, gdy podniesie się chór Ludzi Rozumnych, wołających, żeby ten Kaczor straszny wreszcie objął władzę, niech się nie wzbrania "to jego obowiązek, w końcu mamy demokrację, co nie? Czego się, tchórzu, boisz, jazda do gabinetu! Wygrałeś wybory 1% przewagą, to teraz rządź, no rządź, na co czekasz?! Faszysta!".

Czy można się więc dziwić, że PiS wydaje się być ostatnią partią, która zgodzi się na przedterminowe wybory? Kaczyńskiemu wiele można zarzucić, ale nie głupotę. On chętnie przejmie władzę, ale na własnych warunkach. Podejmie ją nie z poduszczenia przerażonej michniczarni, ale z rąk narodu, gdy poparcie dla sojuszu postkomunistów z łże-liberałami zdechnie z głodu. Przejęcie rządów wcześniej, bez większości konstytucyjnej, byłoby dla Kaczyńskiego i PiSu samobójstwem. A i wówczas łatwo nie będzie i nie ma gwarancji sukcesu. Milion wrogich urzędników ma swoje znaczenie. Połowę tych ludzi trzeba zwolnić, nie poprawi to ani nastrojów społecznych, ani sytuacji ekonomicznej. A władze samorządowe? Nie oszukujmy się -- PiS nie ma dość kadr, by nawet w przypadku pełnego poparcia społecznego zastąpić w samorządach PSL godnym zaufania materiałem ludzkim. Ponadto konieczne reformy oznaczają cięcie przywilejów -- tych niesłusznych i tych słusznych niestety również. Rozdęte wydatki budżetu trzeba zracjonalizować i ograniczyć, a to narusza interesy milionów ich beneficjentów. Nie będzie łatwo, szczególnie, że nad rządem stale wisieć będzie kukła Bronisława. A nie można zakładać, że PiS wygra również wybory prezydenckie. A co z sabotażem ze strony Brukseli? Lekko nie będzie.

Ktoś powie -- to lepiej położyć się na katafalku i czekać na łagodną śmierć, skoro znikąd nie ma nadziei, a mimo przegranych wyborów obóz zdrady narodowej nie utraci większości swej władzy. No, nie jest tak źle, ale trzeba rozumieć sprawę po Churchillowsku -- wygrane wybory, nawet na 300 czy 350 posłów, to nawet nie początek końca. To dopiero koniec początku. Poza przejęciem i skutecznym sprawowaniem władzy Kaczyńskiemu pozostaje zadanie z pozoru błahe, ale jednak najważniejsze -- sprawa sukcesji. Chodzi o to, by PiS nie podzielił losu tyluż formacji, które żyły i były zdolne do działania póki stało twórcy i lidera. Żeby powstał mechanizm promocji, zapewniający stały dopływ i skuteczną selekcję świeżej, wartościowej krwi. Byśmy nie musieli znowu powtarzać lekcji przypominanej przez Mackiewicza, że Piłsudski, owszem, ratował Polskę, ale piłsudczycy niestety ją pogrążyli. Bez tego powrót patriotów do rządu stanie się kolejną roczną czy dwuletnią pieriedyszką, po której wróci nowe, czy to w osobie Gowina, czy innej pacynki niezniszczalnego Układu. A przecież licho nie śpi i skoro "ktoś" zorganizował jeden Smoleńsk, to co stoi na przeszkodzie, by zrobił to ponownie?

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

11-09-2013 [08:16] - NASZ_HENRY | Link:

wiadomo jak Michniszczujnia będzie szczekać ;-)

Obrazek użytkownika dogard

11-09-2013 [08:42] - dogard | Link:

jak POd ubecja--to ci umknelo niestety.

Obrazek użytkownika Temu Misiu

12-09-2013 [10:24] - Temu Misiu | Link:

Ładne, nawet dość... No, dobra robota!
Tylko... Wie Pan? Wkrótce nadchodzą święta, Boże Narodzenie tak ważne dla Polaków, a zaraz potem Wielkanoc. Nie będziemy przecież psuć rodakom nastroju!
Panie kolego! Pan to zabierze na biurko, wygładzi, osłodzi, poleje czekoladą, jakieś bakalie Pan doda - wie Pan. Za tydzień Pan przyniesie - będzie się dało czytać, to puścimy w kolorowym dodatku "Szerokie obcesy".
Będzie dobrze! Tylko niech się Pan bardziej stara.
Tytuł może Pan zostawić.

Obrazek użytkownika tipsi

12-09-2013 [13:28] - tipsi | Link:

:)

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

14-09-2013 [22:09] - Teresa Bochwic | Link:

Dziś w sklepie rybnym były płaty z dorsza po 60 zł za kilo. Sprawy przybierają poważny obrót.