Rasizm i nietolerancja, czyli o incydencie w Andrychowie

„Gazeta Wyborcza”, czujna jak zwykle jeśli chodzi o akty rasizmu w Polsce, rozdmuchała parę dni temu sprawę Romów, niegdyś, a przez nieeuropejskich prymitywów nadal zwanych Cyganami. Problem powstał w mieście Andrychów niedaleko Wadowic. Nietolerancyjni mieszkańcy miasteczka stworzyli na Facebooku profil „Antyromski Ruch Andrychowski”, który już w ciągu pierwszej doby zyskał 1,5 tys. fanów. Strona uznana za rasistowską, została szybko zamknięta, ale wkrótce zastąpiła ją nowa o nazwie „Nie dla Romów w Andrychowie”, która już po tygodniu miała ok. 2,3 tys. wielbicieli..
- To są tylko "lajki" na Facebooku. W mieście jest pewnie jeszcze dużo ludzi, którzy "lajkną", ale do tej pory nic się poza internetem nie działo. Romowie w Andrychowie byli, są i będą. W przeszłości takie nakręcanie atmosfery odbywało się już wielokrotnie. I zawsze udawało się je załagodzić. Protestów pod urzędem nie mam, ale wezwałem na rozmowę komendanta straży miejskiej i policji. Mają bezwzględnie pilnować przestrzegania prawa zarówno przez Romów, jak i innych mieszkańców - mówi burmistrz Andrychowa, Tomasz Żak.
Prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce, Roman Kwiatkowski grzmi w programie „Tak jest” w TVN24, że Romów traktuje się, jak Żydów w Polsce przed wojną. Nie usłyszałam refleksji pana Kwiatkowskiego, czy wie dlaczego tak się dzieje.
Cała afera w Andrychowie zaczęła się 13-go sierpnia, kiedy to 12-letni polski chłopiec jadący na rowerze został zaatakowany przez 16-letniego Cygana, który chcąc mu ten rower ukraść pobił go i skopał tak, że dwunastolatek wylądował w szpitalu. Głosy zwolenników tolerancji, że nie można winić wszystkich Romów, że był to pożałowania godny incydent itp, itd, nie załagodzą sprawy. Andrychowianie męczą się z Romami bardziej niż inni mieszkańcy naszego kraju, ponieważ tam ok. 140 Cyganów żyje w kamienicach w samym centrum miasta. Sprawa pobicia polskiego chłopca przez romskiego wyrostka była jedynie iskrą, od której nastąpił wybuch niechęci do tej nacji. Brud, smród, niechlujstwo, a także specyficzne zwyczaje cygańskie nie budzą sympatii zwykłych ludzi. Może, gdy osiedla romskie są gdzieś na obrzeżach, to mniej rzucają się w oczy, mniej przeszkadzają z komforcie życia innych mieszkańców miejscowości. Tu, w centrum, powystawiane przed stare obdrapane kamienice jakieś podarte kanapy i porozsypywane śmieci na pewno nie wpływają na pozytywne postrzeganie społeczności romskiej. Mieszkańcy Andrychowa z łatwością wyliczają problemy z Cyganami. „Ciągłe kradzieże, napadanie i zaczepianie ludzi, żebranie o pieniądze. Zabierają, co chcą” - mówi jeden z nich. „Podają sobie towar w taki sposób, że nie da się tego upilnować. Kradną i to są bardzo duże sumy” – twierdzi ekspedientka jednego z andrychowskich sklepów.
Kto kiedykolwiek zetknął się z Cyganami dobrze wie, że nie przypominają już koczowników, którzy w kolorowych strojach wędrowali przez cywilizowane kraje, urządzali przedstawienia ze swoimi tańcami i śpiewami, palili ogniska. W latach sześćdziesiątych w naszym kraju zaczęto ich na siłę osiedlać, ale jak widać skończyło się to kompletną klapą. Dziś Cyganie żyją głównie z zasiłków, a więc na koszt nas wszystkich. Do tego kradzieże, przemyt, niejasne interesy. Często nie realizują obowiązku szkolnego, nie stosują się do przepisów sanitarnych. Brud, smród, natręctwo wobec Polaków, od których chcą w ten,czy inny sposób wyłudzić pieniądze, muszą prowadzić do niechęci, a w skrajnych przypadkach, do nienawiści.
Burmistrz Andrychowa ma pewien pomysł na rozwiązanie konfliktu w mieście. Chce tę społeczność rozproszyć przez wyprowadzenie części romskich rodzin z centrum miasta.
Dokładnie dziś będzie rozmawiał o zaistniałej sytuacji z ekspertami i stróżami prawa. Na spotkaniu mają być obecni: pełnomocnik wojewody ds. mniejszości narodowych, pełnomocnik Rzecznika Praw Obywatelskich i szefowie lokalnych stowarzyszeń. Będzie też Roman Kwiatkowski, wspomniany już Prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce, który w TVN24 powiedział: „Przecież my nie chcemy specjalnego traktowania od nikogo. Tak jak wszyscy mamy swoje prawa i obowiązki”. Może ustalcie, panowie na tym spotkaniu jakie to są prawa i jakie obowiązki, bo zdaje mi się, ze Romowie ze swoich praw szeroko korzystają, a obowiązki traktują niczym politycy PO obowiązek służenia narodowi.
Ostatnio sprawa pobicia polskiego chłopca przez Cygana doczekała się reakcji mieszkańców Andrychowa również w realu. Piotr Kucharski, związany z Prawicą Rzeczypospolitej lokalny społecznik, założył sześcioosobowy komitet społeczny „Bezpieczne Miasto”, który ma wpływać na działania burmistrza, aby ten „przestał zamiatać problem Romów pod dywan”. Komitet przekształca się właśnie w stowarzyszenie.
Osobiście wydaje mi się, że dopóki każde wezwanie Romów do przestrzegania prawa, próby obrony przed ich natarczywością i omijanie szerokim łukiem ich zaśmieconych osiedli będą się wiązały z oskarżeniami o rasizm i nietolerancję, dopóty tego problemu nie da się rozwiązać. Spójrzmy prawdzie w oczy. Według różnych szacunków mamy w Polsce od 17 do 35 tys. Romów, którzy choć od 1989 roku mają szansę na integrację, to z tej szansy nie korzystają. 30% z nich w ogóle nie posyła dzieci do szkół. Zawody, w których wyspecjalizowali się Cyganie są dziś passe (handel końmi, czy kowalstwo), a nowych uczyć się nie chcą, więc żyją na marginesie społeczeństwa z zasiłków i przestępstw. Dopóki nie zostanie stworzony jakiś program przystosowujący Romów do życia w społeczeństwie, problemy takie jak w Andrychowie nie znikną.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Haneczka

06-09-2013 [23:07] - Haneczka | Link:

Rozmowa p.Morozowskiego z przedstawicielem spolecznosci romskiej zawezila sie do tego,ze religia nie pozwala im na wykonywanie pewnych czynnosci,w zwiazku z tym jest duzo niepracujacych.A ja sie pytam jak to sie ma do dokonywania przez Romow kradziezy i napadow na ludzi na ulicach? Religia im na to pozwala? Kilka lat temu odwiedzilam rodzine w Warszawie,gdzie sie urodzilam,idac ul.Krucza wstapilam do sklepu kupic cos do jedzenia,nie zdazylam schowac portmonetki, jak otoczyla mnie grupa cyganek i wylamala rece do tylu,jedna z nich zabrala mi wszystko co mialam w portmonetce a mian ok.800 zl.Bylam zalamana, w bialy dzien w centrum Warszawy napadaja i nikt nie reaguje.No coz wizyta na Policji nic nie dala, bo kobiety sie zwinely.Teraz jak odwiedzam Polske widze te kobiety w tym samym miejscu,ale ubrane normalnie i zaczepiajace znowu ludzi.Trzeba jasno powiedziec nie chce sie im pracowac,bo maja przyzwolenie w RP do kradziezy i nawet dobrze im to wychodzi.