Pamięci Mrożka

Na początku pragnę zakomunikować, że fanką nigdy nie byłam, choć nie należał też do autorów, których jakoś szczególnie unikałam. Ot, przeczytało się coś tu i ówdzie, czy poszło do teatru na słynną sztukę lub obejrzało ją w kultowym Teatrze Telewizji. Nigdy go też nie uważałam za autora walczącego z reżimem i zdumiewa mnie takie interpretowanie twórczości Mrożka. Wiem, że przez jakiś czas rzeczywiście był na "czarnej liście", pewnie przez ten swój absurdalny humor nie przystający do socjalistycznej literatury, ale wrócił do łask, bo przecież przeciwników komuny w kraju się nie publikowało, przynajmniej nie w pierwszym obiegu. A ja mam w domu wydane w serii "Lektury szkolne"(sic!) dwa tomiki Mrożka - "Wybór opowiadań" i "Wybór dramatów"z 1987 roku, czyli jeszcze z czasów Jaruzelskiego. Mrożek już w roku 1953 popisał się swoim konformizmem, bo podpisał się pod tzw. Apelem Krakowskim wyrażającym poparcie 53 członków Związku Literatów Polskich dla stalinowskich władz PRL po aresztowaniu pod sfabrykowanymi zarzutami i oskarżeniu o działalność szpiegowską na rzecz USA siedmiu księży katolickich. Trzech z nich skazano na karę śmierci, jednego na dożywocie, a pozostałych na długie lata gnicia w więzieniu. Szczęście w nieszczęściu, że tę karę śmierci zamieniono potem duchownym na dożywocie. Oczywiście poglądy Mrożka, jak i innych autorów (n.p. Szymborskiej) ewoluowały. Przez większość życia był prześmiewcą, karykaturzystą otaczającego nas świata i ludzkich słabości, a fakt, że mieszkał w różnych miejscach globu sprawiał, że jego twórczość nie może być przypisywana wyłącznie do polskich realiów. Trudno dziś powiedzieć, na ile wybił się jako pisarz poza polską rzeczywistość. Żonę znalazł w Meksyku, gdzie został zaproszony w związku z wystawianymi tam "Emigrantami", a przyszła pani Susana Mrożek była asystentką reżysera. Jego sztuki począwszy od "Policji", "Tanga", "Emigrantów" i "Ambasadora" były wystawiane w obu Amerykach, Afryce, Japonii, Nowej Zelandii, Australii...  Festiwale jego twórczości odbyły się w Amsterdamie (1988), Krakowie (1990) i Sztokholmie (1991). Niekwestionowaną pozycję dorobku Mrożka potwierdził także fakt, iż od 1991 roku zaczęły się ukazywać jego dzieła zebrane w Niemczech i we Francji. Wczoraj jednak w wiadomościach obcych telewizji jakoś nie znalazłam wzmianki o śmierci światowej sławy pisarza. Może coś przeoczyłam? A może po prostu tak jak u nas - czasem jest moda na jakiegoś obcego autora, czasem na jego konkretne dzieło, a potem zapomina się o nim, a przynajmniej nie śledzi jego losów, chyba, ze jest n.p. noblistą. A Mrożek noblistą nie był. 
Moim ulubionym opowiadaniem Mrożka jest "Ten, który spada". Jest to historyjka o człowieku, który.. no... właśnie spada. Obok spadają inni - grupami, parami lub samotnie. Spadający czasem próbuje chwycić jakieś rosnące po drodze drzewo, czy krzak. Nie udaje się. Spada nadal. Wreszcie chwyta gałąź razem z kimś innym i  spadają razem. Mijają m. in. wariata, który twierdzi, że leci do góry, ale spada w dół. Wreszcie wpadli w strefę mgły, a wkrótce potem... Łatwo się domyślić, że spadamy wszyscy. Jedni szybciej, inni wolniej, jedni samotnie, inni w grupach, jednym się wydaje, że sobie latają, innym, że lecą do góry, ale większość ma jednak tę świadomość, że spada. I ten smutny fakt uświadomił mi Mrożek, kiedy byłam nastolatką.
I jeszcze taki cytat z Mrożka:
"Urodziłem się 29 czerwca 1930 roku. Nie pamiętam, jak to się stało, i muszę tylko w to wierzyć. Zapytany przed sądem, czy urodziłem się rzeczywiście, nie mógłbym przysiąc, bo osobiście niczego sobie nie przypominam. Jeżeli istnieje jakieś inne życie po śmierci, prawdopodobnie tak samo nie będę pamiętał mojego umierania. Trochę to smutne, bo to znaczy, że ani tego, że jesteśmy, ani tego, że nas nie ma, nie możemy być pewni."

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika bohumilova

17-08-2013 [00:06] - bohumilova | Link:

Tak jak pani, nigdy nie byłam fanką i nigdy szczególnie go nie unikałam. Podoba mi się pani tekst, porusza wiele ważnych wątków z jego życia, ukazuje wybory jakich dokonał a które są istotne dla mnie przy próbie dokonania (dla samej siebie)jakiejś oceny tego pisarza. Bo odczucia zawsze miałam takie bardziej ambiwalentne. Pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika Supernova

17-08-2013 [12:17] - Supernova | Link:

...tzn. "takie bardziej ambiwalentne". Trudno odmówić mu talentu, a z drugiej strony...
Również pozdrawiam serdecznie i dziękuję za miłe słowo :)

Obrazek użytkownika valser

01-09-2013 [08:00] - valser | Link:

Programowana antysystemowosc Mrozka, szefowanie lozy szydercow, pokazywanie swiata w karykaturze to tanie chwyty blazna. Doszukiwanie sie w tej nedzy jakiejs filozoficznej glebi i intelektualnych przeblyskow przypomina mi zadume nad wystepem jarmarcznego grajka z konstatacja, ze to ma cos wspolnego z dzielami Mozarta.
Mrozek??? - Niech spada.