Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Pieski, kotki, koniki – dzieci... śmieci.
Wysłane przez Ryszard Sziler w 13-08-2013 [09:19]
Ech te stare panny ( ? ) i ich ersatze… Miau-miał, hał -hau, ichahaha…Zapiekłe ekolożki ( ? ), dla których zwierzę ważniejsze niż człowiek. Paćkają internet „zdjątkami pupili”. Rejtanki nowoczesności - padają w poprzek wszelkim „niepoprawnościom ekosystemów”, „nieprawidłowościom relacji" : zwierzę – człowiek. Rozrywają skąpe ubranka, wzdychają, płaczą, smarkają, ba ! - warrrrrczą GROŹNIE. Ooo! Bo znowu ktoś… Bo jak tak można ? Żeby pieska wy-rzu-cić?! Żeby z kotka za-to-pić ?! Konika sma-gnąć?! No jak ? „ A sam sie smagnij matole! I pomnij katolu ,co rzekł św. Franciszek do wilczków...” Ty – antyhumanisto jeden paskudny! No przecież tak nie lzia, nie nada. Nie, nie i NIE (! )
Kotki , pieski, papużki, ( tiutiutiutiu – ooo ptasek leci ! ), konisie…
A człowiek. A dziecko ? Eee… tam… dziecko…samo sobie poradzi.Ma rodziców, szkołę, państwo, adwokatów. A piesiu ma tylko pańcię …Bidulek taki…! Człowiek ? To niszczyciel !
„Popatrz jakie ocki ma kicia, jaki ogoniek piesiu, jak słodko chrupie cukier koniś…” Słodki infantylizm? Tylko ? A może: Groźne przenicowane najświętszych Wartości ? Odwrócony porządek świata . Od pana Darwina , który zrównał człowieka ze zwierzęciem, po dzisiejsze „zielone organizacje” i pańcie, które bawiąc się radośnie w „zielone” postawiły już zwierzę - PONAD człowiekiem.
Biednemu nie dadzą, bezdomnego nie wspomogą, za nienarodzonego się nawet nie pomodlą, dziecka nie przygarną, na wszelkie patologie przymkną oczęta, albo wezmą je przynajmniej w cudzysłów wyrozumiałego uśmieszku…Ale pieskowi, kotkowi, konisiowi - krzywdy zrobić nie dadzą. NIE DADZĄ !
I jakoś nie dostrzegają nawet, że z polskiego krajobrazu znikają już całkiem STADA : koni, krów, owiec…Że jeszcze trochę, a pojedyncze egzemplarze zwierząt , z którymi współistnieliśmy od początku, będziemy mogli zobaczyć już tylko w rezerwatach… Miau-miał, hał -hau, ichahaha…
Stare panny ?...Hmmm…no nie wiem.
W każdym razie nie Matki Teresy.
Komentarze
13-08-2013 [09:59] - andzia | Link: Szanowny Panie
Wyjął mi Pan ten temat z serca.To,tak jak Pan pisze grozne,a nawet bardzo grozne przenicowanie wartości.Kiedyś,moja śp.Mama na stwierdzenie mojej Przyjaciółki,że jest starą panną,zapytała:a masz Kasiu "piesiunia"?Nie,nie mam.No to nie jesteś starą panną.Broń Boże nie mam nic do starych panien,tylko że niektórym -jak Pan pisze- odwrócił się porządek świata.Proszę przyjąć wyrazy ogromnego podziwu i szacunku dla tematów które Pan porusza i w jaki sposób to czyni (przecudny język,prawdziwa uczta dla intelektu).Dziękuję.
13-08-2013 [11:13] - Ryszard Sziler | Link: Pięknie dziękuję...
Wyznam, że bałem się tego tematu i ze względu na gromy, które przewidywałem, potraktowałem go ulgowo i raczej niepewnie. Cieszę się, że Pani myśli podobnie; że są w ogóle jeszcze Kobiety, myślące NORMALNIE, bo to co się dzieje chociażby w tzw. "ekologii" zaczyna, mówiąc całkiem poważnie : "wołać o pomstę do Nieba". Przyszłość widzę dość - niechętną dla człowieka. Już dziś zwierzątko - "umiera", a Człowieka się "aborcjonuje" i "eutanazuje"... :(...
Przesyłam serdeczności.
Ryszard
13-08-2013 [14:29] - zaginionyląd | Link: mam
psa , żeby było jasne .... i to wielki przyjaciel ...... więc myślę , że mogę spokojnie napisać , że ma Pan rację w stu procentach .... Nikt nie broni CZŁOWIEKA jako gatunku .... Może dlatego , że stworzył nas Bóg .... i nie pochodzimy od małpy .... bo w takim przypadku pewnie było by inaczej. Pozdrawiam
13-08-2013 [15:25] - Ryszard Sziler | Link: Najogólniej i najprościej
Najogólniej i najprościej rzecz ujmując : w tym pozornym szaleństwie chodzi o zaprzeczenie Bożemu porządkowi.
Zacięta walka z Bogiem, której jesteśmy świadkami, toczy się " na wielu płaszczyznach" w tym "na płaszczyźnie ekologicznej".
Co do zwierząt w ogóle, to uratowałem w swoim życiu od niechybnej śmierci wiele różnego rodzaju zwierząt, głównie ptaków, wiewiórek i jeży. Mam także dwa psy. Kundla - sukę, wziętą z psiego "bidula", której robiliśmy nie tak dawno skomplikowaną operację, oraz porzuconego, niepełnosprawnego biedaka potrąconego przez samochód,którym trzeba się opiekować...
Więc nie o mój "brak serca" tu chodzi, a o przesunięcie ważności, o to ( jak napisał mój przyjaciel w innym miejscu ), że kocha się bardziej nierozumne zwierzę niż Człowieka...O ewidentne zło, pod pozorami dobra...
Serdecznie pozdrawiam.
Ryszard
14-08-2013 [09:18] - Tess | Link: A co ma piernik do wiatraka?
A co ma piernik do wiatraka? W jaki sposób pomoc zwierzętom może być zaprzeczeniem "bożego porządku "? Jakim cudem zaangażowanie w ekologię ( tę prawdziwą, a nie lewackie bojówki ) można uznać za walkę z Bogiem? Można pomagać zwierzętom i ludziom jednocześnie. Przez kilkanaście lat byłam przewodnikiem psa terapeuty. Pracowaliśmy z niepełnosprawnymi dziećmi. I w ośrodkach Caritas, i w szkołach integracyjnych i indywidualnie z dziećmi, które potrzebowały więcej zajęć. Bezpłatnie, bo nie godzi się brać pieniędzy od osób tak pokrzywdzonych przez los. A miłość i dobroć dla żywej istoty nigdy nie jest złem, bo być nie może. Nierozumne zwierzę, jak pan pisze, nie jest winne krzywdy, która spotyka go od człowieka. A ten, który je krzywdzi nie jest godzien by człowiekiem go nazwać.
14-08-2013 [20:54] - Ryszard Sziler | Link: Co ma piernik do wiatraka
Już samo to, że nie dostrzega pani różnicy między Człowiekiem a zwierzęciem, któremu przypisuje pani cechy ludzkie ( poczucie krzywdy na przykład ) jest symptomatyczne dla pojęciowego chaosu. A myśl : "ten, który zwierzę krzywdzi nie jest godzien by człowiekiem go nazwać" jest niestety ewidentna bzdurą, bo... a no właśnie - "co ma piernik do wiatraka"...
14-08-2013 [09:09] - Tess | Link: Nie zgadzam się
Tego typu wpisy działają na mnie jak przysłowiowa płachta na byka. Bo o tym jakim kto jest człowiekiem świadczy jego stosunek do istot słabszych i potrzebujących pomocy. I zwierząt, i dzieci, i osób starszych i tych, którzy zwyczajnie sobie nie radzą. Nasz stosunek do zwierząt jest miarą naszego człowieczeństwa. Ktoś kto obojętnie przejdzie obok krzywdzonego zwierzęcia często minie również krzywdzone dziecko. Bo po prostu jest pozbawiony empatii. Pisząc w ten sposób obraża pan rzesze ludzi, którzy ratując skrzywdzone zwierzęta naprawiają krzywdy, które wyrządzili im bezrozumni zwyrodnialcy. Obraża pan również kobiety niezamężne, bo " stara panna" to pojęcie z minionych epok. I ta agresja. Ta niechęć. Ten język. Wstyd drogi panie. Po prostu wstyd!
14-08-2013 [10:16] - Barszcz | Link: Pani Tess,
'Poprawnośc polityczna' to kaganiec na intelekt i język, cenzura, którą ma każdy stosować wobec siebie i innych.
Rezygnacja z potwora jakim jest 'poprawnośc polityczna' wygląda jak agresja dla człowieka wychowanego w tymże.
Mam wrażenie, że 'płachta na byka' zasłoniła Pani oczy i nie dała Pani rady przeczytać tekstu w całości. A może przeczytała Pani całość, ale nie jest w stanie ogarnąć problemu, wbrew pozorom poważnego filozoficznego, przedstawionego w komentowanym tekście.
Piana wściekłości niegdy nie pozwala na rozumne zastanowienie się.
Pozdrawiam.
15-08-2013 [05:14] - Ryszard Sziler | Link: "zwierząt, i dzieci, i osób starszych" :)
Otóż to. Szanowna pani pisze, cytuję : "zwierząt, i dzieci, i osób starszych", i właśnie w tym cytacie streszcza się to przeciw czemu występuję. Może pani uzasadnić czemu właśnie zwierzęta umieszcza na pierwszym miejscu ?
Aha i muszę panią niestety rozczarować , może zasmucić nawet, bo stara panna, to jednak nie jest "pojęcie z minionych epok" bo takie istoty nadal powszechnie istnieją ( sic!. Proszę popytać znajomych ), podobnie jak kawalerowie, i... , no mniejsza z tym, kto jeszcze.
A język, a wstyd,a niechęć, a agresja...a konkretnie - to gdzie, że zapytam ? :)
Pozdrawiam i zalecam mrożoną herbatkę, bo upał :)
14-08-2013 [12:11] - andzia | Link: Proszę mi wybaczyć Szanowna Pani Tess,
ale myślę,że rzeczywiście nie zrozumiała Pani intencji Autora.Nikt tutaj nie namawia do robienia krzywdy zwierzętom,to też stworzenia Boże.Tylko chodzi o ten odwrócony porządek... Czy Pani wie,że gminy dzisiaj wydają więcej pieniędzy na psy i koty (wolno to robić!),niż na pomoc dzieciom (mowy nie ma o wydaniu grosza więcej niż mówią przepisy!)Nie ma na pełne obiady w szkołach(tylko zupy),na podręczniki itd.itd.itd.A dla "piesiuniów" jest,bo inaczej różnej maści(niekoniecznie świeżej)celebryci zapełniają mętne media i wołają-oczywiście w imieniu owych czworonogów-o pomstę do nieba.Ten stan rzeczy znam z autopsji,więc proszę mnie nie posądzać o złe intencje.