Prokurator Kijowski wyobraził sobie,

że to do niego ktoś mógłby zadzwonić podszywając się pod kancelarię premiera, prezydenta, kogoś ze służb czy z mafii i zimny pot obleciał mu plecy. Po telefonie od WAŻNEGO nabrał hardości i postanowił raz na zawsze ukrócić takie praktyki. Wie, że WAŻNY też nie może do tego dopuścić. Mógłby przestać być WAŻNYM.

Inspiracja:
Prokurator Jarosław Kijowski na przesłuchaniu Mitera stwierdził, że gdyby to od niego zależało, dziennikarze TVN Andrzej Morozowski i Tomasz Sekielski też usłyszeliby zarzuty.
(...)
Przy tej okazji warto przypomnieć sobie prowokację dziennikarską ujawnioną przez "Gazetą Polską Codziennie": z sędzią Milewskim w roli głównej. Stenogram całej rozmowy TUTAJ, a nagranie audio można odsłuchać na stronie Gazety Polskiej VOD.

Źródło:
Grożą mu trzy lata. „Za szkodzenie Tomaszowi Arabskiemu”

Epilog:
Od 9 maja sędzia Ryszard Milewski wrócił do pracy i orzeka w wydziale karno-odwoławczym tego samego sądu okręgowego w Gdańsku, w którym był prezesem.