Nie kijem go, to pałką

Większość komentatorów manifestuje nielichą uciechę na wieść o problemach PO związanych ze sposobem wydawania otrzymanych z budżetu pieniędzy na działalność statutową. Whisky, cygara i dziwki -- oto wydatki statutowe platformerskich mężyków stanu. Zamiast finansować trusty mózgów przygotowujących prace legislacyjne, wynajmuje się boisko, na którym premier Tusk odpręża się z kumplami po ciężkim, trzydniowym tygodniu pracy. Zamiast reformować ustrój Rzeczypospolitej, politycy PO obstalowywali sobie stroje od garniturów po reformy -- niebywale modne i stylowe. I jeszcze z miedzianym czołem wpierają nam w telewizorni, że wszystko jest gites-tenteges.
 
Uciecha komentatorów jest jednak miarą ich bezmyślności, dostrzegają oni bowiem zaledwie powierzchnię spraw. Tymczasem wystarczy chwilkę pomyśleć nad koincydencją nagłego zainteresowania mediów wydatkami Platformy, nie wiedzieć czemu zwanej obywatelską, i odkurzoną dyskusją o tym, jak to niedobrze i oburzająco jest finansować partie z budżetu.
 
Zaiste! Łączne wydatki z tego tytułu wyniosły w roku 2012 191 mln złotych. Dla przeciętnego Kowalskiego kwota ta jest olbrzymią, łatwo mu przyjdzie wyobrazić sobie szczytne cele, na które można by ją wydatkować, zamiast finansować tę bandę kłótliwych leni, rozpierającą się w ławach poselskich. I na to właśnie liczą platformerscy hochsztaplerzy. Tylko jak to się ma do całego budżetu? To zupełnie tak, jakby palacz kupił sobie paczkę cygar i pożałował na zapałki, by potem zaczepiać ludzi na ulicy i prosić o ogień. Dziwne jednak, że zawodowi dziennikarze i komentatorzy udają, że nie dostrzegają tej politycznej szulerki, medialnej gry w trzy karty, którą Tusk uprawia z knajackim wdziękiem doliniarza. Dogadali się z władzą, swołocze?
 
Łatwo sobie wyobrazić scenariusz przyszłych wydarzeń w tej sprawie. Oto Donald Tusk wygłasza płomienne przemówienie, na pół oburzony na swoich kolegów, których nie zdołał dopilnować zajęty odpieraniem bestialskich ataków opozycji na pozycje legalnej władzy, na pół skruszony, że "tak, to phawda, fatalnie to wygląda i thudno się dziwić ludziom, któhych cohaz rzadziej stać na pół litha Żołądkowej, że wściekają się na władzę zalewającą hyje Jackiem Danielsem". Może nawet założy na tę okazję swoją kryzysową kurteczkę i dopieści pod czujnym okiem Ostachowicza minę numer 11 (BTW -- jak to jest, że życie i literatura tak niesamowicie się ze sobą przenikają? Każdy, kto zna prozę Pratchetta nie może nie parskać śmiechem, kiedy czyta memuary z życia KPRM, że Igor to czy Igor tamto…). A potem w ekspresowym tempie, przy wtórze zachęcających okrzyków zaprzyjaźnionych mediów "Tusku, musisz!" przez sejm przechodzi ustawa o zaprzestaniu subwencjonowania partii politycznych z budżetu, w zamian za co obywatele będą mogli oddawać im 1% podatku należnego rocznie.
 
Koalicja nie będzie miała problemów z przegłosowaniem takiego projektu, o ile przytomnie obieca PSL abolicję bajońskich zobowiązań, ciążących od paru lat nad ludowcami. Prezydent niezwłocznie podpisze bumagę, wygłosi kilka żenujących uwag i sprawa będzie załatwiona. Kolejne wybory też. Protesty opozycji władza przyjmie spokojnie na klatę, tym razem bowiem będzie miała poparcie opinii publicznej, która po raz kolejny ochoczo pobłogosławi władzy kaganiec, który ta za chwilę założy jej na mordę. Jedyna nadzieja w tym, że większość Polaków zdołała juz nabrać zdrowej nieufności do propagandy PO i że opozycja zdoła przeprowadzić skuteczną kampanię celem powstrzymania tak fatalnej w skutkach decyzji.
 
Dlaczego fatalnej? Czy to trzeba jeszcze tłumaczyć? Partie opozycyjne, pozbawione pieniędzy, które tylko PO wydaje na łachy, używki i kurwy, zostaną pozbawione możliwości obrony w czasach, gdy polskie sądy kpią i z ducha i z litery prawa, pozostając niezawisłymi jedynie od przyzwoitości i zdrowego rozsądku. Zubożałe partie zostaną pozbawione wsparcia ekspertów, instytucji badania opinii, prawników -- wszystkich tych, których praca wymaga ponoszenia nakładów.
 
Na rynku pozostanie partia władzy, która dopracowała pozyskiwanie pieniędzy publicznych poprzez ustawianie przetargów, kominy płacowe podstawionych ludzi itp. Ten ruch zabezpieczy jej przyszłość, o ileż trudniej będzie bowiem opozycji finansować niezbędne dla skutecznego wypełniania ich misji prace eksperckie! Jej działacze zostaną wykończeni na salach sądowych przez dobrze opłacane kancelarie adwokackie, którym nie sprostają bez pieniędzy. Jej politycy nie będą w stanie prowadzić skutecznej kampanii w mediach, a nawet odwiedzać wyborców w terenie -- podróże wszak kosztują krocie.
 
Zwolennicy biednych partii powiedzą, że politycy będą się musieli bardziej starać, by pozyskać ten 1-proc. odpis podatkowy. Ale nie powiedzą, że w związku z tym będą musieli konkurować o ten procent z organizacjami charytatywnymi i związkami wyznaniowymi. Partie staną się więc klubami ludzi zamożnych, których stać na działalność polityczną. Bo z braku innych możliwości zacznie być ona finansowana z prywatnych kieszeni. Kto płaci, ten wymaga. Już w tej chwili przeciętny podatnik, nawet wybitnie utalentowany politycznie, ma mizerne szanse dostać się do sejmu -- bo jest za biedny. Tajemnicą poliszynela są pieniądze faktycznie wydawane w kampaniach parlamentarnych.
 
Weźmy przykład wicemarszałka jednego z województw, który na swą -- nieudaną -- kampanię do sejmu wydał wielokrotnie więcej, niż dopuszcza limit, przez nikogo nie kontrolowany. Strach było podnieść deskę w ubikacji, by nie ujrzeć konterfektu pana K., widocznego na tysiącu banerów i milionie plakatów porozwieszanych na każdej nadającej się do tego, w miarę pionowej powierzchni. Czy tego chcemy? Czy pragniemy więcej Stokłosów i Winiarzy z Biłgoraja?
 
Przysłowie mówi -- nie kijem go, to pałką. Tusk jest niezwykle niebezpiecznym politykiem, przyzwyczailiśmy się go nie doceniać. Tymczasem znakomicie opanował on grę w kółko i krzyżyk -- działając wielotorowo potrafi wmanewrować przeciwnika w sytuację bez wyjścia i znowu zwyciężyć. Ciekawe, kto się będzie śmiał ostatni, panowie komentatorzy?

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Janko Walski

17-06-2013 [22:12] - Janko Walski | Link:

Sam wielokrotnie o tym mówiłem, ale do ludzi nie dociera to, że celem całej przygotowywanej od roku akcji jest podcięcie finansów jedynej liczącej się jeszcze opozycji. Zwraca uwagę zdumiewająca aktywność SP  w tej sprawie. W ogóle jak przyjrzeć się SP bliżej to nie ma tam innych działań jak tylko te, które przynoszą korzyści ubekistanowi i uderzają w PiS! To jest dość, przyzna Pan, zastanawiające. No cóż, Ziobro i Kempa to nie są tuzy intelektu, a przerost ambicji czyni z nich idealne obiekty manipulacji.

Obrazek użytkownika BHKaczorowski

17-06-2013 [23:14] - BHKaczorowski | Link:

Swietny tekst i trafne wnioski z tej "hucpy" ktora sie serwuje dla narodu. Zawsze czytam Pana z przyjemnoscia ,(tresc niestety nie jest przyjemna) dziekuje.
Niewiele tu mozna dodac.Polacy jak zwykle obudza sie z .... .

PS. Dobrze by bylo gdyby Pana wpis przeczytal "ten najmadrzejszy na tym portalu" - nauczyciel akademicki i nie tylko jego cmokacze. Jak to sie ma do jego wpisu >>> "butny kretyn ... itd" <<< ?!.

No tak - Niemcy podczas II-giej swiatowej mieli V-kolumne to tutaj dlaczego niby, jej podobnej, mialoby nie byc.

Obrazek użytkownika bulsara

18-06-2013 [01:00] - bulsara | Link:

Ma Pan rację !!!

Jedyną lekcję jaką dobrze odrobił premier to ta z zakresu szkolenia interpersonalnego.
W ostatniej kampanii wyborczej Tuska mocno pracowała pani Natalia de Barbaro

http://www.youtube.com/watch?v...

Pan I.Ostachowicz też doskonale poznal arkana technik psychomanipulacji.
I mamy NIESTETY to co mamy.

pozdrawiam

Obrazek użytkownika fritz

18-06-2013 [13:25] - fritz | Link:

i oburzająco jest finansować partie z budżetu..

*** Oczywiscie, zwrocilem rowniez na to uwage.. Swietny pretekst, zeby wykonczyc opozycje.

Moskwa i Berlin na wyscigi beda karmic PO i wszystkie inne ich partie.