Hollywood nie dla Rotmistrza

We wczorajszym Teatrze Telewizji TVP powtórzyła spektakl z 2006 roku "Śmierć Rotmistrza Pileckiego". Zasiadłam przed ekranem, żeby przypomnieć sobie tę historię, tak rzadko wspominaną gdziekolwiek. No, może nie powinno się narzekać. W końcu ostatnio, dzięki ekshumacjom na Kwaterze na Łączce, o Rotmistrzu i innych pochowanych tam naszych bohaterach zrobiło się głośniej. Dwadzieścia cztery lata po tzw. "odzyskaniu niepodległości"...
Życie Rotmistrza Pileckiego. Gotowy scenariusz na chwytający za serce i trzymający w napięciu amerykański film akcji. Wojna z bolszewikami - obrona Grodna, bitwa warszawska, potem kampania wrześniowa, wreszcie zorganizowanie Tajnej Armii Polskiej. Tu zacząłby się ten fragment filmu, który niezorientowani mogliby uznać za całkowitą fikcję. Pójście na ochotnika w kocioł, żeby dostać się do Auschwitz - dziś, kiedy o obozie wiemy już tyle, wydaje się to wręcz nieprawdopodobne. A On to na prawdę zrobił. Więcej - po zorganizowaniu ruchu oporu w obozie, uciekł z niego, co też nie było ucieczką z obozu harcerskiego. Potem jeszcze walka w Powstaniu Warszawskim, niewola niemiecka, a potem powrót do Polski, żeby znowu walczyć o jej niepodległość. Do końca. Swojego. Mógł uciec. Wiedział, że będzie aresztowany, ale zignorował rozkaz Andersa. Stanął przed sądem i we wczorajszym spektaklu mogliśmy zobaczyć jak to się skończyło.
Ale nie o tym chciałam.... Syn Rotmistrza, Andrzej Pilecki dostał propozycję z Hollywood - film o jego Ojcu mógłby powstać, jeżeli znajdzie żydowskie korzenie rodziny Pileckich. Że nie ma takich? Że przodkowie Rotmistrza zarówno ze strony ojca, jak i matki byli rdzennymi Polakami? No, cóż, sorry Winnetou...
Skąd przeciętni ludzie czerpią wiedzę o przeszłości? Z książek? Z gazet? Z internetu? Z wieczornych rozmów przy kominku z dziadkami? Większość z nich historię zna z filmów i seriali. Szczególnie tych amerykańskich, ale również dobrze rozreklamowanych produkcji innych państw. I tak dzięki "Liście Schindlera" świat się dowiedział, jak to w Polsce Niemiec ratował Żydów przed nazistami. A jakie miał dobre serce, jej - na podstawie samego filmu powinno się wszcząć proces beatyfikacji Oskara Schindlera. Widzowie wielu krajów mogli też obejrzeć niemiecki film "Sophie Scholl" i dowiedzieć się jak to członkowie "Białej Róży" dzielnie walczyli z Hitlerem. Tego Hitlera to pewnie narzucili im Polacy, jątrzyciele i antysemici. A Niemcy z nim walczyli jak mogli. Przecież chyba widać na filmie. Potwierdza to też amerykańskie arcydzieło o pułkowniku Stauffenbergu "Walkiria", gdzie w postać głównego bohatera - dzielnego niemieckiego żołnierza, który wraz z wieloma innymi nie godzi się na tyranię kanclerza i dokonuje nieudanego zamachu, wcielił się sam przystojniaczek Tom Cruise.  Warto też wspomnieć superprodukcję o wiele obiecującym tytule "Opór". Bracia Bielscy i ich grupa żydowskich partyzantów mają zadać kłam wdrukowanym w mózgi na całym świecie przekonaniom, że Żydzi jak bydło szli na śmierć. Otóż nie - niektórzy byli dzielni, szli do lasu i stawiali opór. Co prawda z filmu nie dowiemy się o tym, jak grabili okoliczną ludność (jej narodowość też nie jest zbytnio wyeksponowana), jak dokonali masakry w Nalibokach, ale przecież nie tego mamy się dowiedzieć. Tewjego Bielskiego gra Daniel Graig, czyli ostatni Bond, więc chyba właśnie z Bondem mają nam się kojarzyć dzielni Żydzi. 
Są narody, które dbają o swoją pamięć historyczną i mają świadomość, że nic tak nie podtrzyma w ludzie wspomnień o bohaterach, jak właśnie dobry, zrobiony z rozmachem i uprzedzony sutą reklamą film. Niemcy, dzięki "Naszym, matkom, naszym ojcom" już wiedzą, że ich żołnierze w czasie wojny to byli zupełnie fajni goście, tylko ten straszny system doprowadzał do okrucieństw, których, zapewne niechętnie, się dopuszczali. Wiedzą też, że AK to była armia antysemitów, której polscy chłopi, i owszem, pomagali ale za kasę i pod warunkiem, że nie było w niej Żydów. Możemy sobie teraz protestować, ile chcemy. Oni już swoje wiedzą, bo obejrzeli, jakże prawdziwy, serial. Czesi też potrafili zrobić w kooproducji swój film o lotnikach w RAF-ie "Ciemnoniebieski świat". Czy nasi uczestnicy bitwy o Anglię nie zasłużyli na takie dzieło? Zdaje się, że było ich o wiele więcej, poza tym wsławili się swoją wyjątkową odwagą i chęcią do walki. Nie muszę tu pisać o Amerykanach. Ci dbają o to, żeby ich historia i zasłużeni dla niej ludzie, nie odeszli w zapomnienie. Rosjanie też potrafią. Pomijając już filmy wojenne z okresu ZSRR, sława 'Dziewiątej Kompanii", czy "1612" wyszła poza granice ich kraju. 
A my? Owszem, jest "Generał Nil", ale to film niszowy. Reklama była prawie zerowa, rozmach niewielki. Film jest świetny, ale ile osób go widziało? "W ciemności"  - koprodukcja z Kanadą i Niemcami jest pod tym względem szczęśliwsza. Może dzięki kooproducentom reklama była satysfakcjonująca. A może dlateg, że o Żydach? W "Generale Nilu" ani slowa o Holokauście, a żydowskie nazwiska mają tam wszyscy oprawcy głównego bohatera. No i jak to rozreklamować na świecie? Jak zachęcić Amerykanów do zrobienia remake'u? Ale wracając do "W ciemności". Główny bohater to niby cwaniaczek, ale dobry człowiek. A rzeczywistość, w której żyje też nie taka straszna. Polacy wieczorami imprezują, zakupy robią w sklepach, gdzie pęta kiełbasy zwisają z haków, a Żydzi - siedzą w tym czasie w kanałach jak szczury. No, to jest film do pokazania światu. W świat przebił się też "Katyń" Wajdy, zapewne dzięki nazwisku reżysera, ale również dzięki temu, że Rosjanie są tam jedni źli, ale drudzy dobrzy, a Polacy to też jedni to ofiary, ale inni - zdrajcy. Przebije się też film o naszym kultowym bohaterze- Wałęsie. Bardzo jestem ciekawa tego arcydzieła. Jak to będzie z tym podpisaniem - podpisze, czy nie. Ustalono już jaka wersja obowiązuje? I jak to będzie z tym skokiem przez płot? Będzie miał tyczkę, czy drabinę? A może płotek będzie taki bardziej jak na działce pracowniczej w ogródkach działkowych?
Ale ja nie tego oczekuję. Marzy mi się wielka produkcja o bohaterach prawdziwych. Chciałabym, żeby świat poznał Rotmistrza Pileckiego bez względu na jego gojowskie pochodzenie, Jerzego Szajnowicza- Iwanowa w jakiejś bardziej nowoczesnej produkcji niż "Agent nr 1", Jana Karskiego, generała Sosabowskiego ( (Nie wiem, czy z filmu "O jeden most za daleko" ktoś kojarzy, że to w ogóle Polak), generała Andersa, i Monte Cassino, Stanisława Skalskiego i i wkład Polaków w bitwę o Anglię, marzy mi się hollywoodzkie dzieło o rodzinie Ulmów, o Polakach, którzy złamali kod Enigmy... można tak wymieniać bez końca. Bohaterów nam nie brakuje. Brakuje chętnych do podjęcia wyzwania. I pieniędzy, które inne państwa jakoś wysupłują na na produkcje mające budzić narodową dumę. 
A nasz Polski Instytut Sztuki Filmowej? Szczodrze sypnie kasą na film o Jedwabnem (3,5 mln zł.), "Smoleńsk" musi sfinansować się sam. Ciekawe, czy część wpływów za bilety będzie szła na tę instytucję, która takich filmów nie dofinansowuje, ale chętnie czerpie z i nich zyski (patrz: "Układ zamknięty").
Na koniec chciałam puścić znalezioną w sieci piosenkę pewnego młodego człowieka napisaną na podstawie wspomnianego w spektaklu listu Rotmistrza Pileckiego do pułkownika Różańskiego. Taka młodzież napawa optymizmem :)

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika inny tomek

07-06-2013 [01:33] - inny tomek | Link:

Nie Hollywood ale sympatyczne http://www.youtube.com/watch?v...