Antysemita pilnie poszukiwany

Antysemita to osobnik w dzisiejszej Polsce poszukiwany – głównie przez tych, którzy z antysemityzmem chcą i muszą walczyć. Nie jakiś anonimowy antysemita albo pozbawione twarzy środowisko. Ale antysemita z krwi i kości, posiadający nazwisko i co daj Boże tytuł naukowy. Najlepiej oczywiście by to był  polityk, niekoniecznie z pierwszych stron gazet. Wystarczy szeregowy parlamentarzysta albo z braku laku radny. Ksiądz też ostatecznie wchodzi w grę, chociaż lepiej żeby znalazł się biskup, a nie byle klecha.
 
Antysemita i faszysta jest niezbędny w sytuacji, gdy tak wiele mówi się o polskim antysemityzmie i skłonnościach faszystowskich Polaków. Zjawiska te powinny się jakoś personifikować, niedosyt pozostawia bowiem antysemityzm bez antysemitów i faszyzm bez faszystów. Im więcej się mówi w sensie ogólnym o tych zagrożeniach, tym większe pojawia się zapotrzebowanie na konkretnych faszystów i antysemitów. Podobnie zresztą jest z homofobami. Jakoś głupio, że mamy tylko jedną panią poseł Pawłowicz, potem długo, długo nic i pozbawiona twarzy anonimowa rzesza kiboli pod wodzą Starucha.
 
Rosnące zapotrzebowanie na antysemitów postanowiła zaspokoić redakcja czasopisma „Focus Historia” i wymyśliła prowokacyjny wywiad z historykiem, prof. Krzysztofem Jasiewiczem. Profesor, znawca tematyki stosunków polsko-żydowskich na Kresach w okresie wojennym, idealnie nadawał się do roli, w jakiej go obsadzono (niczym Brunon K. do roli terrorysty). Kiedyś wypowiadał się o Żydach poprawnie politycznie, ale mu przeszło i teraz oddaje, by tak rzec pięknym za nadobne, autorom szerzącym opinie, że Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki.
 
Redaktor Jerzy Diatłowicki, który wywiad przeprowadził, łatwo uzyskał to, co chciał usłyszeć, czyli garść jędrnych, niepoprawnych politycznie opinii na temat Żydów,  dodał jednoznaczny odredakcyjny tytuł i – portret antysemity jak znalazł. Portret na tyle sugestywny, że środowisko profesora – zacna Polska Akademia Nauk – poczuło się oburzone, oficjalnie zdystansowało wobec poglądów naukowca i szurnęło go ze stanowiska szefa naukowego zakładu. (Swoją drogą coś z tym polskim antysemityzmem musi być nie tak, skoro wśród naukowców znaleziono tylko jednego żydofoba.)
 
Ale nawet i ten jeden nie wiadomo czy jest antysemitą. Jeśli bowiem rozumieć przez antysemityzm nienawiść rasową do narodu żydowskiego i obsesyjne akcentowanie jego negatywnej roli w świecie, to w poglądach wyrażonych przez Jasiewicza antysemityzmu po prostu nie ma. Aż dziwne, że koledzy z PAN go w nich dostrzegli i profesora od razu, niemal na wszelki wypadek, zadziobali. W jednym z potępiających go oświadczeń napisano, iż niedopuszczalne jest przenoszenie odpowiedzialności za zbrodnie holokaustu na ofiary. Co zrobić jednak z faktem, że w tych okrutnych czasach późniejsze ofiary bywały – jak policja żydowska, członkowie Judenratów i więźniowie w Sonderkommandach – także oprawcami? W temacie stosunków polsko-żydowskich jest profesor najnormalniej w świecie kompetentny, krytyczny i jednocześnie bardzo politycznie niepoprawny. Nie obchodzi się z oponentami jak z jajkiem – polemizuje otwarcie i ostro. Mówi: „To mój protest, jako Polaka i katolika, przeciw językowi używanemu wobec mojego narodu przez żydowskich historyków. Postanowiłem mówić o Żydach  dokładnie takim samym językiem, jakim żydowscy historycy mówią o Polakach.” I właśnie ta niepoprawność, a nie antysemityzm, sprowadziła na jego głowę gromy.
 
Jak zwał tak zwał,  polski antysemityzm ma od dzisiaj twarz prof. Krzysztofa Jasiewicza, tak jak polski terroryzm twarz Brunona K. a polska homofobia twarz pani prof. Pawłowicz. Co firmuje Antoni Macierewicz dyskretnie przemilczę. Zatrudnieni w Gazecie Wyborczej i okolicach zawodowi tropiciele ciemnej strony mocy odnaleźli w końcu jej przedstawicieli (a choćby pozorantów).  Nie ważne ile prawdy tkwi w oskarżeniach, nie ważne czy ukradł, czy jemu ukradli, cytował, czy prezentował swoje poglądy  – można, etykietując przeciwników, powołać do życia Czarnego Luda i osiągać własne cele podejmując z nim walkę. Autorzy kreujący w imieniu mniejszości wizję zagrożeń po raz kolejny utwierdzają się w poczuciu słuszności i trzymają w szachu współobywateli. Zdają się mówić: Jesteśmy potrzebni, bo chronimy was przed realnym zagrożeniem terroryzmem, faszyzmem, antysemityzmem, nietolerancją. Ale tak naprawdę bronią swojego biznesu i budują atmosferę zagrożenia oraz rozdmuchują zjawiska-fantomy, które  potem energicznie sami zwalczają. Przypominają w tym strażaka-piromana podpalającego stodołę, by potem wykazać się w akcji gaśniczej.
 
Pismo „Fokus Historia”, tytuł należy do niemieckiego wydawnictwa Gruner + Jar, zasłużyło się w walce z antysemityzmem i praktycznie nikt w obozie postępu  nie ma do redakcji o wspomniany wywiad pretensji. Wyjątkiem jest Gabriela Lesser, mocno lewicująca niemiecka korespondentka w Polsce, która najwyraźniej nie wyczuwa niuansów naszej walki o ujawnianie antysemitów i pisze:
 
– Dziwi mnie, że redakcja “Focus Historia” zdecydowała się przeprowadzić ten wywiad, bo poglądy historyka są znane od 2010. Jeszcze bardziej zaskakujące jest jednak to, że tekst puszczono do druku, lecz bez nazwiska dziennikarza przeprowadzającego wywiad. Zamierzam skontaktować się w tej sprawie z niemiecką centralą G+J. W Niemczech tego typu tekst nie miałby szansy ukazać się w mainstreamowych mediach, chyba że jako przykład skrajnego antysemityzmu z redakcyjnym komentarzem.
 
Trzeba przyznać, że to wyborny pomysł, by Niemcy uczyli Polaków jak poradzić sobie ze „skrajnym” antysemityzmem. Ale ważniejszy w tej wypowiedzi jest wytłuszczony fragment, wskazujący, że mamy do czynienia z gazetą polskojęzyczną, sterowaną zza  zachodniej granicy. Takich gazet jest niestety w Polsce więcej.
 
 
 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

02-06-2013 [09:58] - NASZ_HENRY | Link:

Nie wszyscy lichwiarze, politycy, bankierzy i dziennikarze są Żydami ;-)

Obrazek użytkownika GAMA

02-06-2013 [13:48] - GAMA | Link:

Ale prawie wszyscy.

Obrazek użytkownika dogard

02-06-2013 [10:54] - dogard | Link:

najwiekszym antysemita okazal sie szechterek dajacy dyla przed DAWIDEM WILDSTEINEM--dobrze mu mlody powiedzial.

Obrazek użytkownika xena2012

02-06-2013 [12:15] - xena2012 | Link:

nie trzeba poszukiwać i to pilnie.W dowolnej chwili mozna go wyczarować niczym stoliczek samonakrywający się w basniach po pstryknięciu palcami przez pana Szechtera..Każdy dowolny człowiek w Polsce może w jednej chwili stac się antysemitą i faszystą nawet o tym nie wiedząc.Każdej pochodni należy się przyjrzeć z bliska-czy jest europejska czy juz może faszystowska,a kontrolę rozciągnąć również na świece.W tym dziele powinniśmy wspierać nadredaktora Michnika i czujnie rozgladać się wokół siebie widząc w każdym faszystę i antysemitę.

Obrazek użytkownika lem

03-06-2013 [03:32] - lem | Link:

Swego czasu w/w bloger opisał na salonie24, obraz Żyda koszernego. W komentarzu zapytałem jaki geszeft ma publikacji tego obrazka ? Reakcja była szybka, zostałem bez odpowiedzi zbanowany. Czy tak powinien zachować się, w miarę inteligentny bloger ?

Obrazek użytkownika lem

03-06-2013 [03:44] - lem | Link:

K woli wyjaśnienia tematu, proponuję zapoznać się z moimi notkami:
http://sophia.salon24.pl.zrewi...
http://sophia.salon24.pl.prawd...ŻP