Polityka prorodzinna naszego ukochanego przywódcy :)

No i mamy roczne urlopy macierzyńskie, tacierzyńskie, czy jak je tam teraz nazywają. Ale ja nie chcę skupiać się dziś na tej kropli w morzu potrzeb polskich rodzin, jeno rozwinąć pomysły na prorodzinne działania władzy, jakie przyszły do szlachetnej głowy prezydenta Komorowskiego. Pisałam już jak to w programie "Minęła dwudziesta" głowa narodu alarmowała, że Polki rodzą za mało dzieci. Otóż jak na poważnego przywódcę przystało, prezydent ma już swoje pomysły jak temu zaradzić. I nie są to dwa, czy trzy pomysły, jest ich - uwaga- 44. To taka symboliczna liczba- w trzeciej części "Dziadów"imię to miał nosić zbawca narodu polskiego. Ambitny ten nasz prezydent. I oczytany. A jakież to wywrotowe pomysły on ma? Po pierwsze - ustanowienie kwoty wolnej od podatku w zależności od liczby dzieci w rodzinie (zapewne, żeby to się jakoś tam opłacało, to trzeba od razu urodzić trojaczki). Po drugie - zwiększenie dostępu do mieszkań na wynajem. Najpierw ustalmy skąd te mieszkania i jak duże będą, bo w m3 raczej rodzina wielodzietna zostanie szybko uznana za patologiczną i dzieci nowym polskim sposobem, w związku ze złymi warunkami mieszkaniowymi, odpowiednie służby zabiorą do domu dziecka. No, ale oczywiście zadanie rodziny dotyczące zwiększenia dzietności już będzie spełnione. Po trzecie - zapewnienie korzystania z urlopu macierzyńskiego w częściach oraz po czwarte - zapewnienie usług opiekuńczych i edukacyjnych. To wszystko bardzo mądrze i optymistycznie brzmi, ale żeby mieć urlop macierzyński trzeba najpierw pracować, a z tym raczej krucho. Bezrobocie w Polsce wynosi 14%. Co do usług opiekuńczych i edukacyjnych to też raczej matki i babcie głodują w proteście przeciw zamknięciu lokalnej szkoły, niż państwo otwiera kolejne placówki. Do szkoły coraz dalej, a obiecane gimbusy jeżdżą przede wszystkim na amerykańskich filmach oraz w zwierzyńcu w Bałtowie.
Kolejny super pomysł - zmniejszenie liczby nadgodzin i uelastycznienie czasu pracy. Ciekawe, jak pan prezydent tego dokona - nakaże pracodawcom wprowadzić takie udogodnienia jakimś dekretem? Pani w banku, na przykład, przyjdzie sobie na 11-tą, bo właśnie odwiozła dziecko na drugą zmianę do szkoły w sąsiednim powiecie, ale o 13-tej już zamknie okienko, bo drugie dziecko w gimnazjum w mieście wojewódzkim kończy lekcje o 14.30 i trzeba je przywieźć do domu. Potem właściwie nie warto wracać do banku, bo dzieci w przedszkolu mogą być tylko do 17-tej, a mąż przed 20-tą nie kończy pracy i nie może się zwolnić wcześniej, bo szef mówi, że ma 15- tu na jego miejsce. Jest co prawda babcia, ale ona ma 64 lata, więc jeszcze trzy do emerytury. Dziadek zmarł na zawał, kiedy się dowiedział, że Tusk będzie rządził drugą kadencję.
Trochę się czepiam? No to kolejny pomysł - karta dużych rodzin. Superowska  sprawa pod warunkiem, że się już taką rodzinę ma. Czujecie Państwo bluesa? Młode małżeństwo. Nie myślą o jednym na razie potomku, mieszkaniu, podróżach. Ich marzeniem jest "karta dużych rodzin", więc szybko zabierają się do pracy, co roku rodzi im się dziecko i wreszcie osiągają cel. Dzieci jest tyle, że mają kartę. Teraz mogą taniej pójść do kina, czy gdzieś tam. O ile w ogóle będą mieli na cokolwiek pieniądze, czyli pracę i godną pensję. No i siłę, bo taka gromadka potrafi wyczerpać.
Ja też mam kilka pomysłów na zwiększenie dzietności w narodzie:
1. Wypuścić wszystkich gwałcicieli z więzień. Niech pójdą w lud i robią dzieci.
2. Zlikwidować domy dziecka, a dzieci oddać parom gejowskim na wychowanie. Jak wiemy z nachalnej propagandy będą tam szczęśliwsze niż w niejednej rodzinie tradycyjnej.
3. Pieniądze zaoszczędzone na domach dziecka przeznaczyć na pełną refundację zabiegów in vitro. I nie likwidować, czy też zamrażać nadprogramowych zarodków, ale wszczepiać je za karę n.p. za udział w marszu w obronie TV Trwam, z okazji miesięcznicy smoleńskiej, manifestacji pro life itp. Jeżeli te manifestantki są takie święte i prorodzinne - niech udowodnią. Jeśli nie będą chciały tych dzieci wychować - zrobić to, co w p. 2.
4. Obniżyć dopuszczalny wiek inicjacji seksualnej i poszerzyć program wychowania do życia w rodzinie. Niech masowo zaczną rodzić już 12-latki.
5, Wprowadzić stan wojenny - czasie tego ostatniego bardzo wzrosła dzietność Polaków.
6. Całkowicie refundować leki na potencję - niech naród w dzień i w nocy z pasją próbuje się rozmnażać.
No, nie wiem, czy będę miała aż 44 pomysły. A tak na poważnie mam jednak jeden podstawowy - taką matkę wszystkich pomysłów - wziąć się za gospodarkę tego kraju, ułatwienie życia obywatelom, a nie zwijanie państwa na każdym kroku. Jeżeli ludzie będą mieli pracę i godne zarobki, a przy tym w zasięgu spaceru szkołę, przedszkole, pocztę i stację kolejową, z której można dojechać do większego ośrodka, będą widzieli perspektywy dla siebie i swojego potomstwa, to na pewno prokreacja nie sprawi im trudności. I wtedy żadnej łaski od rządzących nie będą oczekiwać. Poczucie bezpieczeństwa - to jest to, czego potrzeba podstawowej komórce społecznej, żeby się rozwijała.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika emilian58

28-05-2013 [23:26] - emilian58 | Link:

To dobry pomysl bo to sie wiaze z jakims tam stopniem zasilania.Czyli zero prondu wieczorami.A jak zero prondu dziala to wiemy.A jak bendzie prond rano i PO poludniu to Najpirszy powinien w kazdej tvdajni POgadanki o bigosowaniu uskuteczniac.Wyz demograficzny murowany!Wszelkie stosunki w gure i na plus!Czyli bez prondu wcale nie znaczy bulowo!Pozdrawiam.