Zmieniła oblicze Brytanii (2)

Margaret Thatcher w czasie wojny o Falklandy przywróciła Brytyjczykom poczucie dumy ze swego państwa.
 
      Od samego początku w wojnie tej nie chodziło o terytorium, ale o zasady, które premier Thatcher wyraziła w następujący sposób: „Agresorzy nigdy nie powinni zwyciężać, a prawo międzynarodowe powinno górować nad siłą”.
 
      Brytyjczycy zamieszkiwali Falklandy od końca XVII wieku, a wyspy, choć położone zaledwie 500 km od argentyńskiego wybrzeża, nigdy nie zamieszkiwane były przez Argentyńczyków.
 
      Mieszkańcy Falklandów pragnęli zachowania status quo, choć poprzednicy Thatcher rozważali pomysł sprzedaży wysp Argentynie z zachowaniem prawa do ich użytkowania. Po ujawnieniu tej propozycji wyspiarze wyszli na ulice, domagając się: „Niech Falklandy pozostaną brytyjskie”. Ich zdanie podzielała Thatcher.
 
      W dniu 2 kwietnia 1982 roku Argentyna, rządzona przez  krwawą juntę, rozpoczęła inwazję. Akcja ta całkowicie zaskoczyła Londyn. Wśród urzędników MSZ i MON zaczęła dominować opinia, iż wysp oddalonych od Londynu o kilkanaście tysięcy kilometrów, nie da się już odzyskać.
 
      Premier na zwołanej naradzie zapytała się Pierwszego Lorda Admiralicji sir Henry’ego Leacha: „Co możesz w tej sprawie zrobić?”. Ten oznajmił, iż oddziały specjalne można wysłać w ciągu 48 godzin. Thatcher poleciła mu rozpocząć przygotowania. Sama zaś skupiła się na pozyskaniu opinii publicznej, Izby Gmin oraz rządu dla operacji wojskowej. Jednocześnie zdymisjonowała ministra spraw zagranicznych lorda Carringtona oraz dwóch jego zastępców, którzy nie zapobiegli argentyńskiej inwazji.
           
     Powstał „gabinet okresu wojny”, który spotykał się codziennie w siedzibie premier na Downing Street.
 
     Główne siły ekspedycyjne, liczące w sumie 100 jednostek pływających oraz 25 tysięcy żołnierzy  wyruszyły do akcji w dniu 5 kwietnia 1982 roku. Do celu miały ponad 13 tysięcy km. Wcześniejsza „wojskowa strefa zamknięta” zastąpiona została przez „strefę całkowicie zamkniętą”, na której obszarze nie mógł znaleźć się żaden obcy samolot czy statek.
 
      Równocześnie Premier podjęła działania dyplomatyczne, których celem było uzyskanie wsparcia przez sojuszników Londynu. Ich reakcja była jednak różna od sceptycznej (Irlandii i Włoch), po pozytywną (RFN,  Francji, Kanady i Nowej Zelandii). Także Stany Zjednoczone po początkowych wahaniach wsparły Thatcher, a prezydent Ronald Reagan w liście do premier napisał, iż „nie pozostaje nawet cień wątpliwości, że rząd Jej Królewskiej Mości współpracował z nami w dobrzej wierze, ale nie pozostawiono mu żadnej innej drogi postępowania, jak tylko rozpocząć akcje militarną oparta na prawie do samoobrony”.
 
      Działania militarne rozpoczęły się zbombardowania pasa lotniska w Port Stanley przez bombowce brytyjskie startujące z Wysp Wniebowstąpienia, położonych ponad 6 tysięcy km od Falklandów.
Na morzu brytyjskie okręty podwodne otrzymały rozkaz ataku na zespół argentyński, złożony z lotniskowca 25 de Mayo i krążownika Belgrano. Brytyjski atak doprowadził do zatopienia krążownika Belgrano.  Lotniskowiec 25 de Mayo pospiesznie uciekł do portu. Brytyjczycy stracili także okręty: HMS Sheffield, HMS Ardent (dwa inne zostały poważnie uszkodzone). Śmierć kilkunastu Argentyńczyków i Brytyjczyków została wykorzystana przez laburzystów, lewaków i pacyfistów do rozpętania hałaśliwej kampanii na rzecz natychmiastowego zakończenia wojny. Posiadając jednak poparcie zdecydowanej większości Brytyjczyków Margaret Thatcher konsekwentnie kontynuowała swoją strategię wojenną.
 
       Ostatecznie w połowie maja 1982 roku do działań przystąpiły jednostki specjalne - SAS oraz SBS, stopniowo zdobywając kolejne wyspy. 21 maja oddziały brytyjskie wylądowały w Port San Carlos.
 
       W kolejnych dniach wojny Brytyjczycy stracili kolejnych kilka okrętów, w tym lotniskowiec HMS Sir Galahad, jednak opór Argentyńczyków w Port Stanley został ostatecznie złamany. 14 czerwca 1982 roku dowódca Mario Menedes poddał się wraz z całym garnizonem, liczącym 10 tysięcy żołnierzy.
 
      Ostatecznie kosztem ponad 250 zabitych, 750 rannych, 7 zatopionych okrętów oraz 10 zestrzelonych samolotów, Wielka Brytania odzyskała Falklandy. Zwycięstwo było możliwe dzięki determinacji Thatcher, która zmusiła dowódców wojskowych do błyskawicznego wysłania na południowy Atlantyk liczącej 100 okrętów floty z dwoma lotniskowcami na czele.
 
      Sukces ten premier Thatcher niezwykle trafnie skomentowała: „Przestaliśmy być narodem w odwrocie” . Pod względem psychologicznym wojna o Falklandy oznaczała ogromną zmianę polityczną – notowania premier Thatcher osiągnęły poziom nie notowany od czasów wojennego gabinetu Churchila. Brytyjczycy przekonali się, że posiada ona nieustępliwość zwyciężczyni, której brakowało większości polityków. W rozpisanych w 1983 roku wyborach, torysi dowodzeni przez Thatcher osiągnęli wielki triumf, który pozwolił Pani Premier na kontynuowanie reform.
 
     Zwycięska wojna o Falklandy przywrócił także Brytyjczykom poczucie własnej wartości, dumę narodową, utracone po stracie wielkiego imperium i postępującej marginalizacji kraju. Wojna pozwoliła także premier Thatcher przywrócić Brytyjczykom wiarę, że Wielka Brytania ponownie liczy się na arenie międzynarodowej.
 

Wybrana literatura:
 
J. Blundell – Margaret Thatcher. Portret Żelaznej Damy
J. O’Sullivan – Prezydent, papież, premier. Oni zmienili świat
M. Thatcher – Lata na Downing Street  
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

15-05-2013 [08:27] - NASZ_HENRY | Link:

Obecnie pozbawiona lotniskowców i samolotów pionowego startu nie dałaby rady odbić Falklandów ;-)
Ponadto HMS "Sir Galahad" nie był lotniskowcem tylko transportowcem, takim angielskim "Mistralem" ;-)