zdaniem reakcjonisty...lewackie żale

Tak jak wspomniałem w poście nt. telewizji Republika. Pojawiają się głosy lewactwa, że prawica odbiera im elektorat. Niektórzy są wręcz tym zdziwieni. Faktem jest że jak oni kraść i zmieniać historię to być mnóstwo dobrze ale jak ktoś inny prostować ich oszustwa to być mnóstwo źle. Ostatnio możemy śledzić nagonkę na daniela cohn-bendita pedofilskiego bydlaka, który był tak pewny swej nietykalność, że wręcz publicznie się chwalił rozporkowymi ekscesami z pięcio-sześcio latkami... Przez wiele lat nikogo to nie ruszało, że tak obrzydliwa kreatura jest komisarzem łuuujniii...no tak, bycie katolikiem to poważna przeszkoda do pełnienia obowiązków...tfuuu...komisarza w tejże łuuuujniii...ale ekscesy seksualne z nieletnimi to już nie jest problem. Dokąd ta cała łuuujnia zajdzie ? Pewnikiem da raju pedofili gdzie będą mogli hmmmm... „opiekować” się dziećmi które będą się „interesować” ich ptakami osobistymi o których wiadomo, że napewno nie są z czekolady.

Moim zdaniem koniec łuuujni jest bliski...ale imperatyw do przedłużenia agonii tego tworu politeczno-ideologicznego może doprowadzić do poważnych perturbacji w Europie (mam na myśli kontynent a nie cyrkowe organizacje ) a nawet do rozlewu krwi.
Otóż lewica jest u szczytu potęgi w mediach i polityce. Wystarczy posłuchać Nigel'a Farage'a który wymienia po imieniu nazwiska wierchuszki łuuunijnej i przypomina skąd im wyrastają nogi...a to maoista a to komunista a to goszysta etc.  Nic tedy dziwnego, że zwykły katol, niema szans. 
Jeśli chodzi o zawłaszczenie historii... to lewactwo, zawłaszczyło historię...i to wielu aspektach. Okazuje się, że przed II Wojną Światową w całej Europie ( myślę o kontynencie) działały prężnie chrześcijańskie organizacje i co najważniejsze związki zawodowe. Dzisiaj ciężko o nich cokolwiek usłyszeć... wydaje się, że żadnych innych związków nie było...a jeżeli już, to tylko komunistyczne. gw***no prawda, były, trzeba tylko sięgnąć do źródeł i wyraźnie o tym mówić.
Po II Wojnie Światowej, lewactwo zawłaszczyło partyzantkę i rożne organizacje stawiające opór hitlerowskim Niemcom. Przodują w tym Francja i Włochy. Co do Włoch, odsyłam do książek śp. Oriany Falacci, tych ostatnich zwłaszcza, kiedy zżymała się na ten proceder który nie był prawdą, gdyż sama jako dziecko należała do organizacji partyzanckiej i to wcale nie lewicowej. Po wojnie, próżno było szukać rzetelnych informacji.
Francuski ruch oporu... komuniści wręcz współpracowali z hitlerowcami, kiedy hitler i stalin byli sojusznikami. Tutaj należy wspomnieć o zainstalowaniu się wielkiego szefa tzw. czerwonej orkiestry,, komunistycznej agentury kierowanej przez polskiego Żyda Leopolda Treppera, postaci nietuzinkowej... komunisty i człowieka groźnego dla stalina skoro ten nie rozwalił go na miejscu... szkic o czerwonej orkiestrze i zaskoczonych komunistach a raczej "zaskoczonych" później...
Francja w czasie II Wojny Światowej to jeden wielki festiwal serwilizmu wobec hitlerowców... łapanki Żydów... ale jak wiadomo, prze-ca france antysemitami nie są... co jest czasem widoczne w arabskich dzielnicach Francji ;-)... istniało sporo różnych organizacji które opierały się Niemcom hitlerowskim ale istniało też sporo kolaborantów...po wojnie stracono pisarza i wielu dziennikarzy... (krótka uwaga do dziennikarzy: czasem fortuna kwadratem się toczy ;-) )
Okazuje, się, że w sprawie oporu przeciw Niemcom najwięcej do powiedzenia maja komuniści mniej lub bardziej jawni...inne organizacje ? Jakby ich nie było. warto wspomnieć o francuskich Indochinach... oficjalnie liczy się tylko vietcong...Tak naprawdę, on był jedną z organizacji walczących z kolonializmem francuskim... ale kto o nich słyszał ? Mało kto...tylko komuniści walczyli z kolonializmem...tiaaaa...  Komunizm a w ogóle lewactwo ma jedna cechę...notorycznie rozmijają się z prawdą. ten typ tak ma. na lewactwo zawsze patrze podejrzliwie... oczywiście jest cała masa różnych lewaków...niektórzy nawet są wrogami komunistów... no cóż, historia pokazuje, jakimi przyjaciółmi byli np. stalin i trocki...czy tez stalin wobec swych towarzyszy a nawet serwilistów np. jeżow... Dla mnie lewactwo to gangsterzy polityczni i tyle.  Co ciekawsze, często powołują się na marksa... a ten był po prostu gangsterem politycznym bez możliwości zaprowadzenia swoich porządków...co więcej był oszustem intelektualnym. To on był prekursorem antyklerykalizmu w marksiźmie. Dlatego, żadne dywagacje i gadki lewicowców opierających się na marksie mają organicznie wbudowaną walkę z KK...Przede wszystkim marks stworzył swoisty świat wirtualny który z rzeczywistością czy raczej z realem nie miał wiele wspólnego...wystarczy przestudiować manifest komunistyczny... generalnie marks dał fundament pod stworzenie nowego ładu społecznego gdzie zarządzać będzie człowiek... kto będzie tym człowiekiem tworzącym ten ład ?  nie wiadomo...wiadomo jak to się kończyło... stalin a lokalnie jakis komustyczny kacyk...który powiedział, zrobił, był etc. Absolut obiektywny, wypracowany przez wieki istnienia cywilizacji łacińskiej bazującej na chrześcijaństwie zastąpiony został absolutami ustanawianymi przez różnych kacyków i ich pomagierów...Problem w tym, że co oficjalnie czerwone kacyki ustaliły to później okazywało się, że nie przystaje to do rzeczywistości... oczywiście ci co ośmielili się kwestionować rzeczywistość z teorią czerwonej wykładni rzeczywistości mieli przerąbane... Przykładem jest kwestia pieniądza...otóż inflacja nie istniała w socjalizmie czy komunizmie...życie pokazało, że inflacja istnieje, jest i żadne groźby, zaklęcia, łaskotki tego nie zmienią...dlatego w zsrr mordowano ekonomistów i statystyków... byłoby to nawet śmieszne gdyby nie było to tragiczne.

Jak wspomniałem, usunięcie absolutu w religii jest organicznie związane z hmmm biblią lewaków, czy pracami marksa. Jezeli wypycha się tą sprawę z przestrzeni społecznej, powstaje pustka...ta pustka jest wypełniana przez ideologie marksistowskie. To co wymyśli lokalny lewacki kacyk, staje się erzatzem religii, czymś co ma wypełnić brak absolutu. Problem w tym, że o ile absolut, Bóg osobowy jest pojeciem jak najbardziej naturalnym dla każdego człowieka. Nawet ateisty...w końcu on wierzy w absolut także...tyle, że w jego negacje albo jego nie istnienie.

Inaczej rzecz się ma, z absolutami kreowanymi przez lewactwo. Jest ich sporo, koncentruja się na różnych sprawach ale przede wszystkim nie są one spójne. Tworzy to nielicha zbitkę i mieszankę pojęć, oraz róznych interpretacji i wykładni. Przeciętny człowiek zaczyna mieć problem ze zrozumieniem tego co ma mu zastąpić bazę dla prawdy i pozytywnego myślenia... Przykładem jest np. Pytanie na obronie doktoratu, kiedy to lekarzowi towarzysz pop (podstawowa organizacja partyjna, złośliwi mawiali „pełniący obowiązki polaka”) zadał pytanie „czy udzieliłby pan pomocy lekarskiej wrogowi klasowemu ?” W cywilizacji łacińskiej, opartej na chrześcijaństwie niema czegoś takiego jak wróg klasowy... co więcej, cywilizacja łacińska oparta na chrześcijaństwie nie zna rozterek typu udzielić pomocy człowiekowi czy nie ? To własnie lewactwo dzieli społeczeństwo operte na prostych relacjach, absolutu czy Jezusa Chrystusa... „niech mowa wasza będzie, tak, tak a nie, nie... „ to jest prostota jaja. Tu niema niczego niezrozumiałego.

Proszę zwrócić uwagę, na prostotę chrześcijańskiego punktu widzenia do lewackiej idei...rozdzielania ludzi na wrogów klasowych i nie wrogów...dzisiaj, lewacy mówią o homofobach...zaś nawiązując do pomysłu wąsatego bredzisława od słodkiego orła, niefajnego. Kiedyś byli wrogowie klasowi, dzisiaj homofoby, nienowocześni czy wręcz niefajni, nieradośni...etc.

Jeżeli dodamy do tego, obniżenie poziomu intelektualnego społeczeństw, gdzie myślenie czy czytanie tekstów ze zrozumieniem to poważny wysiłek, to nie należy sie dziwić, że prawica odbiera elektorat lewactwu. Po prostu formuła lewicowa rozpoznawania wrogów jest zbyt trudna. Poza tym, sama formuła lewicowa społeczeństwa wymaga udziału w misteriach lewackich, czyli udziału w rożnych wiecach, spotkaniach, czy innych spędach.

Zwykli ludzie chcą chleba i igrzysk. Prawica, nie dyktuje im w co maja wierzyć, moze nie do końca ale liczba wrogich i przyjaznych elementów wiary życiowej jest mniejsza od liczby wrogów jakie istnieja w różnych elementach ideologii lewicowych. Po prostu elementy prawicowe są mniej skomplikowane i przede wszystkim bliższe naturze. Większość społeczeństwa instynktownie myśli ze wstrętem o stosunkach homoseksualnych...a tu każą to popierać... a nawet akceptować...

Inny problem, to prawica opiera sie na tradycji chrześcijańskiej, gdzie jak już wspomniałem, fundament relacji społecznych jest naturalny. Dlatego prawica powinna się skupić i robi to, na konkretnych problemach. Zaś lewactwo usiłuje dodatkowo wychować człowieka a nawet zmienić jego naturalne skłonności...poniewż odzew jest niewielki, stąd mniej albo bardziej jawna przemoc. Czy to intelektualna czy też fizyczna, często jedno i druga.

Wbrew temu co się mówi o przyszłości, usiłowania lewactwa są skazane na niepowodzenie. Nie rozwiązują żadnych problemów, tylko kreują nowe, dodatkowo traktując ludzi jak idiotów. Jakby nie patrzeć śp. Kisiel powiedział kiedyś, że socjalizm to taki ustrój który bohatersko walczy z problemami nie znanymi gdzie indziej.

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Basia

05-05-2013 [10:27] - Basia | Link:

Chce się żyć luksusowo, bez wysiłku. Wszystkie znane mi komuchy mają jedną wspólną cechę: wstręt do jakiegokolwiek wysiłku. Są to stwory powierzchowne, płytkie, nieciekawe.Nażreć się,pieprzyć się, nachlać się na czyjś koszt i jeszcze nabrać w torbę- oto ich religia! Gdyby nie ten święty dzień to nazwałabym ich po imieniu, tak jak na to zasługują!

Obrazek użytkownika violana

05-05-2013 [10:45] - violana | Link:

dość wyczerpująca i trafna ocena. Dokładnie taka jest prawda !

Obrazek użytkownika Basia

05-05-2013 [11:15] - Basia | Link:

Pisanie donosików nie jest zajęciem wyczerpującym. Ani fizycznie ani intelektualnie. A jakie lukratywne!!!

Obrazek użytkownika amfetamina

05-05-2013 [10:29] - amfetamina (niezweryfikowany) | Link:

znowu nie ma sie czego czepic, ale temat dlugo jeszcze nie zostal wyczerpany. Widze za Pan tez z tych o "czarnym podniebieniu", dlatego pisz Pan jak nawiecej a jestem przeswiadczony ze orly zamiast rok za rokiem byc coraz slodsze, zostana uczczone z nalezytym szacunkiem szybciej niz nam sie to wydaje.