Polska szkoła kształci młodzież do pracy za granicą!

Tytuł mojego wpisu nikogo nie dziwi. Wiemy nie od dziś, że nasza szkoła obniża z roku na rok poziom nauczania w niemal każdym przedmiocie. Tylko języki obce mają się całkiem nieźle.

W ubiegłym tygodniu gimnazjaliści przystąpili do rozwiązywania testów sprawdzających ich wiedzę z przedmiotów matematyczno - przyrodniczych, humanistycznych i języków obcych (do wyboru jeden. Najczęściej uczniowie zdawali język angielski). Na wyniki wspomnianych egzaminów trzeba poczekać do czerwca, ale dzięki chłopakom z "CzyliSatyry" mamy już dziś obraz wiedzy polskiej młodzieży, która już za kilka miesięcy rozpocznie kolejny etap nauczania w liceach lub technikach (niewielka część zdecyduje się na "zawodówkę").

W filmach nagranych przez "CzyliSatyrę" ukazany jest obraz nędzy intelektualnej młodych ludzi. Nie znają oni odpowiedzi na podstawowe pytania z historii, fizyki czy języka polskiego. Nie mają oni zmysłu logicznego myślenia. Można się zapytać - jak to się stało, że przez dziewięć lat nauki szkolnej młodzież nie zdobyła tak potrzebnej wiedzy? Doprawdy nie znam odpowiedzi na to pytanie. Wiem tylko tyle, że poziom nauczania jest coraz niższy, a kolejne reformy systemu oświaty rujnują polską szkołę. A najciekawsze w tym wszystkim jest to, że "ministra" edukacji narodowej Krystyna Szumilas (podobnie jak jej poprzedniczka Katarzyna Hall) opowiada brednie - jak to nasza szkoła goni zachód! W czym niby? W wielu państwach zachodnich poziom debilizmu społecznego sięgnął dna i my wcale nie musimy do tego poziomu równać.

Żeby nie było, że wszystko jest złe to podam jeszcze przykład poziomu wiedzy z języka angielskiego. Okazuje się, że młodzi ludzie radzą sobie z owym językiem całkiem dobrze, wręcz wzorowo na tle innych przedmiotów. Niestety pokazuje to tylko, że nasza szkoła kształci pracowników na rynki zachodnie. Im nie potrzeba żadnej wiedzy. Historia musi być wyparta z umysłów, bo przecież budujemy nowy naród "europejski". Język polski się nie przyda na zachodzie. Chemia, fizyka, matematyka? Po co im to! Liczy się tylko język angielski. Młody Polak musi przynajmniej w stopniu podstawowym znać ten język. Dzięki niemu będzie mógł łatwiej znaleźć pracę poza granicami Polski.

Oczywiście politycy doskonale zdają sobie sprawę z wiedzy uczniów, ale nikt nie chce nic zrobić, żeby ten stan poprawić. Ruch Palikota i SLD "pieprzą" o "europejskości", a więc ich nie interesuje czy młody Polak pracuje tu czy w Wielkiej Brytanii. Wszyscy jesteśmy "europejczykami"!!! PO żyje w imaginowanym światku, gdzie wszystko jest piękne i "zielone". PiS też nie zajmuje się Polską, a coraz bardziej odpływa we własne wymysły dotyczące katastrofy smoleńskiej. Część polityków tej partii już ma dość nowych teorii i chciałoby wreszcie rozpocząć pracę dla kraju (wiedzą oni doskonale, że dopóki PiS nie przejmie władzy to katastrofy z 10.04.2010 roku nie da się wyjaśnić).

Proponuje więc, żeby partie i organizacje, którym zależy na przyszłości kraju zaczęły działać... . Smoleńsk zostawcie do czasu przejęcia władzy! Nie zauważacie tego, że jak wypowiecie parę zdań na temat katastrofy to od razu tracicie poparcie w sondażach?