„Solidni” wystąp

Piękny przykład patriotyzmu i pamięci o ofiarach daliśmy 10 kwietnia 2013 roku.
Tysiące Polaków zjechały do stolicy by oddać hołd 96 swoim rodakom, którzy zginęli w drodze do Katynia by tam z kolei pokłonić się nad grobami pomordowanych przez sowietów i stanowiących elitę, obywateli II RP.
Wydawałoby się, że takie masowe zamanifestowanie swojego patriotyzmu może liczyć jedynie na uznanie, dumę i podziw. W każdym poważnym państwie tylko jakiś wyjątkowy zaprzaniec, jawny wróg bądź kompletny idiota odważyłby się na krytykę takiego wydarzenia.

Niestety nie w Polsce, która od dawien dawna poważnym państwem nie jest.

Oto publicysta Gazety Wyborczej, Piotr Stasiński napisał:
„W trzecią rocznicę katastrofy smoleńskiej PiS, "Gazeta Polska" i tym podobne środowiska organizują zlot sekty smoleńskiej do Warszawy, żeby oddać "prawdziwy hołd poległym" - jak to nazywa polityk PiS Joachim Brudziński. (…) Zarzuty o "lekceważenie" rocznicy i drwiny spotykają premiera za to, że ośmielił się zaplanować na 10 kwietnia wizytę państwową do Nigerii - po złożeniu kwiatów na Powązkach. "Stchórzył", "ucieka" (…) Zespołowi Macieja Laska, któremu zadeklarowało pomoc wielu solidnych naukowców, należy się wsparcie rządu. Wsparcie tak samo konsekwentne, jak konsekwentna jest propaganda uprawiana od trzech lat przez fanatycznych kłamców, którzy zdołali przekonać jedną trzecią Polaków, że katastrofa smoleńska była skutkiem zbrodniczego spisku Tuska i Putina. Nie widzę lepszego sposobu, by się kłamcom przeciwstawić. Licytowanie się na to, kto złoży "prawdziwy hołd" ofiarom, jest bezowocne.”

Jak widzimy nie ma żadnej wyrozumiałości, nie mówiąc już o szacunku dla tych, którzy czczą kolejną rocznicę tragedii, lecz zawsze jest pełnia zrozumienia dla kolejnych uników Tuska, podobnie jak „przekonująco” tłumaczono konieczność gaszenia i wywożenia na śmieci palących się zniczów, składanych na ulicach wiązanek tulipanów czy usunięcie upamiętniającego poległych krzyża. Jest mnóstwo argumentów przeciwko postawieniu w centrum Warszawy pomnika poległym, ale dla spontanicznych patriotycznych manifestacji wśród „rycerzy wolności” z Czerskiej nie ma najmniejszej litości.

Dodatkowo trzeba wzmocnić Laska, by osłabić Macierewicza, bo przecież rządowym propagandystom pomoc zadeklarowało „wielu solidnych naukowców”.
Gdzie oni są redaktorze Stasiński? Kogo miał Pan na myśli? Dlaczego nie było żadnego z nich na zorganizowanej w siedzibie Gazety Wyborczej „debacie smoleńskiej”?
Najlepiej, jak to jest w waszym stylu, opublikujcie listę tych tuzów nauki i błagam, tym razem już bez zawodowych sygnatariuszy typu profesorowie Jan Hartman i Magdalena Środa oraz bez „Kory” Jackowskiej, Kamila Sipowicza i Zbigniewa Hołdysa.
Ujawnijcie ich wszystkich, „nie po to jest światło, by pod korcem stało”.
Czy nie jest to lepsze rozwiązanie niż ciągła krytyka i nagonka na tych „niesolidnych naukowców” od Macierewicza, którzy na dodatek występują bezczelnie z podniesioną przyłbicą?

Zorganizujcie na którymś uniwersytecie konkurencyjną konferencję naukową i niech tę przeszło setkę „propagandystów” od Macierewicza, w większości z tytułami profesorskimi zastąpią ci wasi, „solidni”. Niech ta podziemna naukowa armia Stasińskiego i Michnika ukrywana w piwnicach na Czerskiej ujrzy w końcu światło dzienne i stanie przed nami w pełnym blasku niczym terakotowa armia chińskiego cesarza Qin Shi.
 
Źródło: http://wyborcza.pl/1,75968,136... 
Artykuł opublikowany w ogólnopolskim tygodniku Warszawska Gazeta
Polecam moją nową książkę, "Polacy, już czas" ozdobioną rysunkami śp. Arkadiusza "Gaspara" Gacparskiego, jak i poprzednią, „Jak zabijano Polskę”.
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6