WIZJA POLSKI WEDŁUG RYŻEGO

Na Partii Opluwaczy tajnym zjeżdzie,
co odbył się wczoraj w nocy w Biłgoraju,
po równie tajnym z Warszawy wyjeżdzie,
ryży wygłosił referat o przyszłości kraju.

Na tej zielonej wysepce - zaczął banalnie
cysorz, miłościwie nam już 5 lat panujący,
wszystko będzie już sterowane  centralnie,
chyba, że coś nam wyjdzie na boku niechcący.

Zmniejszymy skład Sejmu bardzo radykalnie;
będzie 300 posłów naszej Partii Obłąkanych,
i aby uciszyć resztki oszołomów w narodzie,
100 posłów Mniejszośći Niemieckiej dodamy.

Zbudujemy też tysiąc ogrodów botanicznych,
- a w nich wszystkie odmiany ruskiej brzozy -
aby delegaci z bratnich partii zagranicznych,
do chwalenia naszej flory bardziej byli skorzy.

Zmienimy nazwę naszego Ministerstwa Obrony,
na Ministerstwo Pancernej Brzozy - to nie żarty;
- każdy samolot wroga,może być nią zniszczony,
jak udowodnił Laska, przez cały już naród poparty.

Wystawimy pięć tysięcy nowych Szaber Goldów;
w trosce o szarego obywatela zdrowie i podniebienie;
zbyt dużo złota prowadzi do obżarstwa i wrzodów,
nie mówiąc już o tym, że ono dziurawi wam kieszenie.

Do szkół wyślemy czterolatków w czytaniu obeznanych:
a ich pierwszą czytanką będzie dzieło  już wiekopomne:
"Jak hartowała się brzoza  oraz Platforma Obrzezanych"
3 autorów: Bydlaszewski,Palikut - o sobie nie wspomnę.

Zamkniemy natomiast wszystkie "internety" tak zwane;
oraz pisma, oprócz "W(lewo)st" i "Gazety bez Napletka";
czas aby naród znał tylko prawdy przez nas  podsuwane,
a nie szukał ich ziaren na obcych mu ideowo poletkach.

Tysiące nowych, podgrzewanych cmentarzy POwstanie;
nie  aby rozładować kolejki na pochówek czekających -
po to, że kiedy będę miał tam z Mirem biznes-spotkanie,
podpiszę dokumenty bez rączek z zimna się trzęsących.

W Nigerii podpisałem wspaniały kontrakt dla kraju,
na dostawę z Chin perskich dywanów - nie ukrywam;
teraz już każda aferę, w Gdańsku, czy też w Biłgoraju
będziemy mogli bezpiecznie zamieść pod gruby dywan.

Wszystkie serwery w naszym raju będą ruskiej produkcji;
w każdym  sraczu, sondażowni, PKWu - aż po każdą chatę:
nie dopuścimy aby w wyborach dochodziło do obstrukcji:
- my chyba wiemy lepiej, kto jest najlepszym kandydatem!

Wtem, na końcu sali wstał spod stołu jakiś pijaczyna stary,
ochrona ryżego ewidentnie go raczej przeoczyła wcześniej;
"Co ty ryżolu - wrzasnął - pieprzysz jak ciężko potrzaskany;
takiego kraju nie ma i nigdy nie będzie - nawet we  śnie"! 

Ryży również się zerwał na nogi i wrzasnął bardzo rozjuszony:
"Wy tu wszyscy nawet sobie  nie wyobrażacie co ja potrafię!"
I wtedy nagle się obudził - rozdygotany, zły i mocno spocony,
w swej ulubionej, cuchnącej strachem, brzozowej ruskiej szafie.