GDZIE BĘDZIE RYŻY 10 KWIETNIA? JUŻ WIADOMO!

Gdy nikt nie wiedział gdzie będzie ryży 10 kwietnia,
niepewność narodu osiągnęła poziom bliski histerii
aż tu nagle Grasio wybucha jak bomba kompletna:
Jego Ekselencja Słońce Peru bedzie gościł w Nigerii.

Ja to dobrze rozumiem, że dla ryżego to nie jest gafa,
ale najlepsza decyzja w jego całej nad Wisłą karierze;
Nigeria jest tysiąc razy lepsza do schowania niż szafa:
i żaden pedroń mu się tam do dupy łatwo nie dobierze.

Zamiast wylewać fałszywe i nikomu nie potrzebne łezki,
nad  aeroplanem, co zniszczył piekną radziecką brzozę,
od nigeryjskich banksterów dowie się jak opróżniać kieski,
ludziom zaś wciskać najlepszy kit w czerwonym kolorze.

W stolicy Nigerii weżmie też udział w światowym zjeżdzie,
Szaber Gold Organization; w języku niemieckim  obrady,
wygłosi odczyt "Jak zawierzyć swej szczęśliwej gwieżdzie,
gdy już więcej podpierdzielić i zniszczyć nie dajemy rady".

Razem z Witją z Kaliningradu weżmie też udział w szkoleniu,
zorganizowanym przez najlepszych speców z tego regionu:
"Jak przekonać normalnego faceta, w każdym pokoleniu,
że nie warto żyć dla rodziny i kraju - przy pomocy pavulonu".

I chociaż razem z rodakami, życzę mu miłego tam pobytu,
to widzę tylko jeden  problem dla naszego słoneczka ryżego:
raczej  trudno mu się będzie ukryć wśród czarnego kolorytu; 
bo tam nikt jeszcze nigdy nie widział Nigeryjczyka czerwonego.