PRZYŚPIEWKA LUDOWA: "JAK BANDA RYŻEGO ŚWIĘTA SPĘDZIŁA"

Bulu po złorzeniu rzyczeń,
ódau sie na polowanie,
ile sztók óbił nie zlicze-
miał marne celowanie.

Ryży aż do dyngusa
siedział w swej szafie -
siedziała z nim Ewusia;
co robili? Też nie trafię!

Zdradek na fejsbuku,
szampon reklamował;
na każdym go politruku,
oprócz siebie próbował.

Vincek  na bazarze
w 3 karty dorabiał,
i tak go Bozia ukarze,
za to co narozgrabiał.

Karłuk zaś za lekarza
przebrany, szukał guza
historia się powtarza;
znalazł tyllko arbuza.

Novak  przed lustrem,
nie mógł sie ogolić -
ćwiczył jaką w razie czego,
głupią  minę ma zrobić.

Evita wyszła z szafy w bólach;
nie mogła znaleść szpadla,
poleciała więc do Bula
i szybko mu go ukradła.

Grasiu nos drewniany, 
zamienił w Kłaju na nowy;
naprawde piękny i udany: 
czarny, śliski i gumowy.

Palikucio Święta całe,
przeleżał na wznak,
chlejąc swoją gorzałę;
no a dzisiaj - wrak!

Stefek nie próżnował;
nawet przez 1 godzinę;
- na cały tydzień w Sejmie
gromadził swą ślinę.

Grocka sobie załatwiła,
prosto z United States,
najlepszą ichnią miksturę,
na powiększoną prostatę.

Pedroń zamówił u Mullera,
majtki z pancernej brzozy-
gdyż nie lubił,cholera,
by byle kto mu przyłożył.

Zgred Bydlaszewski
walcząc z rozwolnieniem,
wyrabiał na wszelki słuczaj, 
z gułagu swoje zwolnienie.

Reżyser Pajda (4 oskardy)
kręcił jak jakiś guru,
film odważny i twardy:
"Członek z marmuru".

Wierne zaś lemingi przy grilu siedziały,
piwko, boczek, a w Tefałenie Król Lis;
i między łyczkami tak sobie wzdychały:
"Jakie to szczęście, że nie rządzi PIS"!