Zidiocenie wiosenne naszych władców

„Dość mrozów wiosną! Wezwijmy UE do zwiększenia emisji gazów cieplarnianych. Rośliny ucieszą się z CO2 i ciepła. Przybędzie tlenu i zwierząt.” – wzywa na TT Grzegorz Kostrzewa Zorbas. Trafna uwaga, tak tępimy te gazy cieplarniane, że może to co mamy, to jest raczej rezultat, a nie kryzys? (St. Kisielewski).
Co prawda, od 15 lat było kilka „zim stulecia”, z bardzo zimnymi kwietniami, aż do połowy maja, kiedy to bywało 3-6 stopni. Tylko że nie było aż tyle śniegu, więc zapomnieliśmy.
W ogóle z głową w Polsce coraz gorzej. Stan głowy dobrze widać w supermarketach, które chcą zwykle za dużo zarobić, ale jak chce się zarobić chociaż trochę, trzeba umieć myśleć. 21 marca wiosna kalendarzowa przyniosła śpiew skowronków z głośników, wystawy kompletów mebli ogrodowych, trawkę zieloną na bilbordach i tym podobne sympatyczne obrazki. Nie obrazkami jednak człowiek żyje, musi żyć rzeczywistością.
Skończył mi się zimowy płyn do spryskiwacza, w połowie marca podczas dodatnich temperatur wlałam letni. No i zamarzł, taka niebieskawa kasza się w kanistra wydobywała. mam nadzieję, że nic w przewodach nie popękało. Pomknęłam do supermarketów, bo pomysł kupowania płynu za 30 zł był dobry w czasach ponurego kaczyzmu, ale nie teraz. Mogę dać 10, no 12 zł za piątkę. Niestety, nigdzie nie ma, wszędzie letni płyn.
- Oni chcą zarabiać? – zaśmiał się w kolejnym supermarkecie pan od działu samochodowego. – Od 10 dni sprzedałbym po parę tysięcy kanistrów dziennie, ludzie bez przerwy pytają o zimowy. No, ale widzi pani, ogłoszona wiosna, to nikt nie myśli.
Dziecko podarło kurtkę puchową, zepsuł się zamek. Kurtka stara i wysłużona, ale jeszcze te parę dni (okazało się paręnaście, kto wie, czy to nie będzie parę tygodni...) musi nosić coś ciepłego. Gdzie tam. Od 21 marca wiosenne kolekcje, kurteczki co najwyżej ocieplone lekką flanelką, to samo w małych sklepach, to samo w używkach. Od samego widoku bluzeczek bez rękawów dostaje się dreszczy.
Ludzie! Wyjrzyjcie za okno! Mailujcie do centrali w Paryżu, Londynie, Berlinie, Maroku, Egipcie czy na Bahamach, że nie ma żadnej wiosny, można nadal zarobić na zimie.
Przypomniało mi się, jak Urban w marcu 1982 roku wyśmiewał w ogromnych artykulasach podziemne hasło „Zima wasza, wiosna nasza!”. – No i co? pytał Urban. – Jest wiosna i co? I figa!
Wiosna, jak to w Polsce, przyszła w połowie kwietnia, rozkwitła w maju. 3 maja cała Warszawa a za nią Polska stanęła w demonstracjach.
Nic się nie zmieniło. Właściciele Polski nadal nic nie widzą, nic nie rozumieją i nawet zarobić nie potrafią.
A biedne dziecko chodzi w starej za dużej kurtce mamusi, tej jeszcze sprzed ciąży. I niecierpliwie wygląda prawdziwej, ciepłej wiosny.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

03-04-2013 [10:10] - Teresa Bochwic | Link:

Pana Tadeusza Korzeniewskiego proszę o kontakt przez email, zaginął mi Pana adres.
Pozdrawiam