Paweł Jan Sapieha - drugoplanowa postać z "Potopu"

  Jego losy były tematem jedenastego wykładu z cyklu "Sylwetki niezwykłe", który odbył się 19.03.2013 w kościele przy pl. Grzybowskim w Warszawie.  Prelegentem był prof. Andrzej Rachuba z Instytutu Historii PAN.  Tytuł prelekcji to "Niezwykła kariera Pawła Jana Sapiehy".  Ta historyczna postać jest dziś znana przede  wszystkim jako drugoplanowy bohater "Potopu".

   Henryk Sienkiewicz przedstawił go jako z jednaj strony patriotę, który nie poddał się Szwedom, a z drugiej - jako półgłówka.  Jak wykazał prof. Rachuba w swoim wykładzie, obie te charakterystyki nie są całkiem zgodne z prawdą.  Warto wspomnieć, że w Wikipedii  /TUTAJ/ znajduje się bardzo porządnie napisana notka dotycząca Pawła Jana Sapiehy.  Jest ona zgodna z tym, co mówił profesor podczas wykładu.

  Prof. Rachuba scharakteryzował Pawła Jana Sapiehę jako człowieka pozbawionego wielkich talentów, który jednak potrafił wykorzystać szanse, jakie się przed nim otwierały.  Start życiowy miał fatalny.  Urodził się w 1609 jako syn wybitnego wojskowego i rotmistrza królewskiego Jana Piotra Sapiehy, który jednak zmarł już w 1611 r.  Po jego śmierci okazało się, że był właściwie bankrutem.  W dodatku najstarszy z dziewięciorga rodzeństwa, Andrzej zagarnął to, co pozostało z rodzinnego majątku, tak więc  reszta dzieci klepała biedę.  W efekcie Paweł Jan nie był w stanie zdobyć wykształcenia - ukończył tylko jedną klasę w szkole w Braniewie.  Do końca życia słabo znał łacinę i pisał z błędami /także po polsku/.

  Jego los zmienił się na lepsze, gdy zajął się nim możny krewny Lew Sapieha, wojewoda wileński i największy posiadacz ziemski na Litwie.  Tworzył on właśnie własną fakcję /stronnictwo/ złożoną z członków licznego rodu Sapiehów.  To jego protekcja, a później poparcie spadkobiercy Lwa, Kazimierza Leona umożliwiła mu karierę.  Początkowo szła ona ospale, ale w 1646 został wojewodą witebskim.  Rodzina wyswatała go też z zamożnymi dziedziczkami, najpierw z Zofia Zienowicz, a po jej śmierci przy porodzie - z Anną Barbarą Kopeć.

  Paweł Jan Sapieha dużo wojował, choć specjalnych talentów wojskowych nie miał.  W 1633 i 1634 walczył pod Smoleńskiem i Białą, gdzie został ciężko ranny.  Podczas powstania Chmielnickiego bronił Brześcia Litewskiego przed Kozakami.  Brał udział w bitwie pod Beresteczkiem.  Od 1654 roku tworzył prywatną armię, liczącą od 1000 do 2000 żołnierzy.  Gdy podczas "potopu" szwedzkiego, część Litwy została zajęta przez Rosjan, a prawie cała reszta przez Szwedów, okolice Brześcia Litewskiego pozostały wolne od obcych wojsk.  Tam skupiły się oddziały wierne Janowi Kazimierzowi pod wodzą Jana Pawła Sapiehy.  Jesienią 1655 okolice Brześcia zaatakowali Rosjanie zadając oddziałom Sapiehy ciężkie straty.  W efekcie Sapieha poprosił w listopadzie króla szwedzkiego Karola Gustawa o protekcję.

  Później jednak w 1656 poparł znów Jana Kazimierza i konfederację tyszowiecką otrzymując buławę hetmana wielkiego litewskiego i urząd wojewody wileńskiego.  Rozbił wojska Bogusława Radziwiłła, a potem, jak powiedział prof Rachuba "pogubił się" i zamiast na Warszawę poszedł na Lublin, który wyzwolił.  Później wziął udział w bitwie w widłach Sanu, a dopiero potem w walkach o Warszawę.

  Przez cały czas jego służby jako hetmana wielkiego litewskiego trwała rywalizacja miedzy nim, a hetmanem polnym litewskim, Wincentym Gosiewskim, podsycana przez króla, który faworyzował Gosiewskiego.  Sapieha zaczął używać wojska, jako środka nacisku.  Gdy chciał coś uzyskać, zwoływał konfederację, jego wojsko wymawiało służbę i stawiało żądania finansowe.  Ta metoda doprowadziła jednak do tego, że w 1662 armia zawiązała konfederacje przeciw obu hetmanom, przy czym Gosiewski został zamordowany.  W latach 1658 - 1663 brał udzial w walkach z Moskwą.

Pod koniec życia poświęcił się polityce dworskiej, starając się uzyskać urzędy i dobra dla swoich czterech synów.  Jest uważany za twórcę potęgo rodu Sapiehów.  Zmarł w roku 1665.  Profesor Rachuba ocenia go niejednoznacznie.  Z jednej strony dbał o swoje /i rodziny/ prywatne interesy.  Z drugiej jednak ważne dla niego były sprawy państwowe.  Pożyczał pieniądze od Żydów, by uformować i wyposażyć oddziały wojska walczące w imieniu Rzeczpospolitej.  Był gorącym zwolennikiem utrzymania unii polsko-litewskiej.

  Wykład zaczął się, jak zwykle o 18:00, a zakończył o 19:15.  Słuchało go ok. 40 osób.  Potem padło kilka pytań z sali. m.in o moralną ocenę postępowania Sapiehy.  Prof. Rachuba powiedział, że był on typowym przedstawicielem swoich czasów.  Rzeczy, które obecnie uchodzą za zdradę, wtedy były uważane za coś normalnego.

  Prelekcja była filmowana przez ekipę portalu Blogpress.pl, w którym pojawią się: relacja i relacja wideo.  Takie sprawozdanie z poprzedniego, dziesiątego wykładu /o Stanisławie Patku - dyplomacie Piłsudskiego/ jest  /TUTAJ/.

  Następny, 12 wykład z cyklu "Sylwetki niezwykłe" odbędzie sie 9 kwietnią 2013 w dolnej sali kościoła przy pl. Grzybowskim w Warszawie o godz 18:00.  Jego tytuł to "Ksiądz Infułat Generał Brygady Witold Kiedrowski" a wygłosi go prof Tomasz Panfil z KUL.

  Przypomnę też o wykładzie prof. Andrzeja Nowaka:

   We wtorki o 17:00 w sali kolumnowej Sejmu odbywają się też wykłady n.t. Powstania Styczniowego.  Najbliższy odbędzie się 26.03.2013 i wygłosi go prof. Andrzej Nowak.  Tytuł: "Geneza Powstania: polityka rosyjska wobec Polski 1815-1863".  Chęć uczestnictwa trzeba zgłosić wcześniej /do 22.03/ i podać nazwisko e-mailem na adres:

  spjn.spjn@gmail.com

  To samo trzeba robić także przed następnymi wykładami w Sejmie, gdyż chce tego Straż Marszałkowska.