Obalmy „okrągły stół”

Przegrane przez PiS, a mówiąc dokładniej przez Polskę, głosowanie nad konstruktywnym wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska miało i ma nadal wartość bezcenną dla zrozumienia obrazu polskiej sceny politycznej nie tylko ostatnich kilku lat, ale ukazuje nam ono po raz kolejny, czym był, jest i mam nadzieję już wkrótce przestanie być „okrągły stół”. 

Dobrze się stało, że Polacy naocznie się przekonali, że zarówno SLD kierowane przez komucha Leszka Millera, jak i Ruch Palikota są tylko opozycją pozorowaną stworzoną głównie w celach propagandowych, czyli po to by ogłupiać obywateli. Oba ugrupowania, które w teatralnym stylu odgrywają opozycyjność zachowały się identycznie to znaczy tak, aby Tuskowi i jego ekipie nie spadł włos z głowy.
Tu, bowiem nie tyle chodziło o zachowanie obecnego układu rządzącego, co paniczną i pełną determinacji obronę „zdobyczy okrągłego stołu”.
Warto dzisiaj cofnąć się do czasu rządów AWS-Unia Wolności w latach 1997-2001 i przypomnieć sobie ówczesne działania SLD i zachowanie się będącego tak jak dziś w opozycji, Leszka Millera.

Co takiego nim kierowało w tamtych czasach, że trudno sobie wyobrazić dzisiaj bardziej drapieżną opozycję niż ówczesne SLD? Wtedy każdy znaleziony na śmietniku martwy noworodek i każdy zamarznięty zimą bezdomny to była okazja do natychmiastowego zorganizowania konferencji prasowej, na której towarzysz Miller dramatycznym głosem oskarżał rząd Jerzego Buzka niemal o zbrodnie ludobójstwa. Poziom demagogii, agresji i energiczne parcie do władzy SLD było pełne determinacji i pozbawione jakichkolwiek skrupułów, hamulców czy choćby minimalnego poczucia przyzwoitości.
Dlaczego Leszek Miller dzisiaj przypomina raczej ociężałego umysłowo, flegmatycznego dziadka tamtego tytana energii i bezlitosnego kata ekipy Buzka? Przecież ówczesny patent na opozycyjność sprawdził się doskonale, a SLD w wyborach zdobyło aż 41 procent głosów?

Aby zrozumieć, dlaczego Miller z psa gończego przeobraził się w francuskiego kanapowego pieska, który boi się zrobić krzywdy Tuskowi musimy pewne rzeczy wyjaśnić i od razu wykluczyć argument, że Miller się zastarzał. Trzeba też przyjąć do wiadomości, że w Polsce demokracja przybrała od samego początku dość egzotyczną formę i dla opozycji typu SLD istnieje jeszcze coś ważniejszego niż zwykła walka o zdobycie władzy. Właśnie to coś stanowi różnicę miedzy III RP, a demokracjami zachodnimi.

Rozgrywka wyborcza w 2001 roku odbywała się ściśle według uzgodnień z 89 roku, czyli dotyczyła kolaboracyjnego środowiska komuchów i „konstruktywnych opozycjonistów”, którzy przy okrągłym stole uzgodnili, że to oni po wsze czasy będą wahadłowo sprawować władzę, potykać się w wyborczych pojedynkach, a każdy polityczny twór, który zamachnie się na ten układ, wspólnymi siłami i przy pomocy sprytnie zorganizowanej medialnej sceny będzie sprowadzany do wielkości i znaczenia planktonu oskarżanego z automatu o szowinizm, nacjonalizm faszyzm i antysemityzm.
Można powiedzieć, że w 2001 roku reguły gry były zachowane, ring miał uzgodnione wcześniej rozmiary i wiadomo było, kto stoi w czerwonym, a kto w niebieskim narożniku. Ponadto na horyzoncie nie widać było liczących się kandydatów z poza układu, którzy mogliby poważnie zagrozić pretendentowi do tytułu.

Gdyby Miller zachowywał się dzisiaj podobnie jak w tamtych czasach to oznaczałoby, że dopuszcza się zamachu na okrągłostołowy porządek i w obliczu zagrożenia ze strony PiS-u wali się jak skorpion kolcem jadowym we własną głowę.
Sejmowe głosowanie i odrzucenie idei rządu technicznego nie miało, jako głównego celu ratowanie szkodników z rządowej drużyny Tuska czy też troskę o dobro Polski, ale heroiczną, kolejną obronę geszeftu z 1989 roku, który to geszeft do dziś jest fundamentem trwania III RP i pozwala zdrajcom zachować zdobyte przez niemal ćwierć wieku łupy.

Są w Polsce naiwni lub zdezorientowani ludzie, oczywiście nie mam tu na myśli Czytelników Warszawskiej Gazety, którzy zachodzą w głowę i zadają sobie pytanie, dlaczego SLD i Ruch Palikota uchodzące i przedstawiane przez media, jako partie opozycyjne, zamiast rządzących, najzacieklej atakują Prawo i Sprawiedliwość, czyli inną opozycyjna partię? Przecież to jest nielogiczne i niespotykane w prawdziwie demokratycznym świecie?
Myślę, że ten tekst udziela odpowiedzi na te wątpliwości.

W polskim parlamencie AD 2013 istnieje tylko jedno prawdziwie liczące się opozycyjne ugrupowanie, czyli partia Jarosława Kaczyńskiego, a cała reszta to obrońcy kolaboracyjnego układu z Magdalenki i okrągłego stołu.
Dopiero doszczętne rozbicie i rozliczenie tej niezwykle szkodliwej i pasożytniczej sitwy pozwoli wejść naszej Ojczyźnie na długą i wyboistą drogę, po przejściu której chyba dopiero nasze dzieci bądź wnuki będą mogły powiedzieć, że Polska jest poważnym, silnym i praworządnym państwem, które trzeba szanować i się z nim liczyć.

Cały problem w tym, że my ciągle lękamy się na tę drogę wejść i udajemy, że ciągle sznurujemy trampki.
10 kwietnia 2013 roku w Warszawie milionową frekwencją udowodnijmy sobie i im, że jesteśmy już gotowi wyruszyć.

Artykuł opublikowany w ogólnopolskim tygodniku Warszawska Gazeta

Polecam moją nową książkę, "Polacy, już czas" ozdobioną rysunkami Arkadiusza "Gaspara" Gacparskiego, jak i poprzednią, „Jak zabijano Polskę”.
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Art

18-03-2013 [16:07] - Art | Link:

Tuska by już nie było.

Obrazek użytkownika emilian58

18-03-2013 [22:12] - emilian58 | Link:

Gdyby w "pewnym" miejscu rosly grzyby to to miejsce z czasem stalo by sie lasem!Ziobro to nie Zorro.I o tym juz wiemy.Teraz wszystko jest w NAS!Tej cuchnacej pulpy by nie bylo gdybysmy mieli POLITYKOW.Bo tych co na to miano zasluguja to w powojennej historii na palcach jednej reki policzyc mozna.

Obrazek użytkownika kat

18-03-2013 [17:51] - kat | Link:

AMEN... i do przodu...pozdrówka

Obrazek użytkownika miecz damoklesa

18-03-2013 [19:08] - miecz damoklesa | Link:

Wszystko to prawda. Jest nas 30%. Podobno w spoleczenstwie wystarczy 10% zdeterminowanych, aktywnych osob do przeprowadzenia zmian i pociagniecia za soba innych. Dlaczego my, majac 30% nie potrafimy tego zrobic, ciagle zastanawiajac sie, jak przekonac pozostalych, zamiast czynem do tego ich pociagnac? na co my czekamy? przeciez za chwile nie bedzie co ratowac, wielu uwaza ze juz nie ma co ratowac.
                              Pozdrawiam i dziekuje za swietny tekst

Obrazek użytkownika rzeczpo

18-03-2013 [19:14] - rzeczpo | Link:

No cóż, Ci co tutaj się udzielają, piszą, komentują, bądź czytają blogi, wiedzą, że okrągły stół to ściema. Po prostu czerwoni dogadali się między sobą i dalej mają w łapskach władzą, niestety.

PS. Gdyby ktoś dysponował chwilą wolnego czasu, zapraszam na mój blog - http://inaczejnizwszyscy.wordp...

Obrazek użytkownika kwintesencja

18-03-2013 [19:34] - kwintesencja | Link:

"okrągłego stołu", to: "usuńmy Kaczyńskiego, bo nam nie wygodny". Scena polityczna po "okrągłym stole" skutkuje tym, że prawie 51% Polaków nie identyfikuje się z żadną partią. Jaka więc tu demokracja? Wielu "ględzi" - mnie polityka nie interesuje, wielu to wypowiada bezmyślnie. Media zamiast wspierać powagę i autorytet władzy i ludzi znanych, zajmują się wyszydzaniem i marginalizowaniem. Trzeba obalić podejrzliwość i głupotę. Trzeba obalić w sobie byle jakość. Trzeba obalić obojętność. Trzeba zjednoczyć siły i zamiary. Trzeba się zaangażować i zorganizować. Polacy powinni sobie przypominać miniony czas i wyciągać z tego wnioski. Trzeba chcieć dobra wszystkich, a nie tylko swojego. Ludzie dobrej woli łączcie się! Trzeba poznać np. Ordynację Wyborczą i przygotować się do tego aktu. Wszystko można osiągnąć, tylko trzeba się do wszystkiego dobrze przygotować. To niby takie banalne zdania, ale ...!Trzeba się w końcu za czymś opowiedzieć. Czy chcemy Polski Sprawiedliwej i Praworządnej, czy "zbójeckiej"?

Obrazek użytkownika marekagryppa

18-03-2013 [22:49] - marekagryppa | Link:

Nawet mi się nie chce komentować oczywistości.
Po drugie autor tego bloga i tak nie odpowiada komentatorom.
A więc -SZKODZA NAFTY ,bay bay.