Wielki i zapomniany, odwiedźcie go czasem...

Niedziałek Wojciech ps. „Maniuś”, „Niedźwiadek”, „Judasz”

Ur. 29.IV.1922 r. w Krakowie. Wykształcenie wyższe - socjolog.

W 1939 r. brał udział w działaniach I pułku Strzelców Podhalańskich-Nowy Sącz. W ramach PW uczestniczył w obronie przeciwlotniczej, następnie brał udział w odwrocie na trasie Muszyna, Jasło, Krosno, Lwów. Ogarnięty w Tłumowcu, po walce dostał się do niewoli rosyjskiej, następnie został skierowany do Łagru w Wołoczyskach, skąd uciekł.

gthtW 1939 r. 11 listopada wstąpił do NOW w Zakopanem, gdzie złożył przysięgę, którą odebrał Panek. W 1942 r. wstąpił do ZWZ-AK. Pilotował grupy uciekinierów wojskowych za granicę na linii Kraków-Leluchów. Następnie został dowódcą dwóch grup dywersyjno-bojowych kierowanych przez Tadeusza Tomalika ps. „Zagroda”. W lipcu 1943 r. został aresztowany przez Gestapo i uciekł. W czasie ucieczki został ranny.

Z kolei był odkomenderowany do Kedywu w Krakowie, a stąd do OP „Błyskawica”. Brał udział w akcji w Dobczycach na garbarnię z „Romanem”, oraz uczestniczył w akcji na Grenschutz pod Sułkowicami. W 1944 r. przeszedł do OP „Grom” na stanowisko zastępcy d-cy, następnie przejął dowództwo „Gromu” do maja 1944 r. Brał udział w napadach na Niemców celem zdobycia broni.

Uczestniczył w akcji na f-mę „Müller" celem zdobycia środków materialnych na działalność konspiracyjną. Także w akcji na Platnitzkiego, której celem był Bank Społem przy ul. Szpitalnej. Dalsze akcje to udział w walce pod Sielcem, Skalbmierzem i Goszczą w OP „Grom”. Organizował wielokrotnie transport broni, materiałów minerskich i oporządzenia na trasie Kraków-Starachowice oraz miejsca postojów dla OP „Grom” i „Błyskawica”. Z patrolem OP „Grom” brał udział w zarekwirowaniu kasy na statku koło Nowego Brzeska.

Od lipca 1944 r. należał do SBP »Skała« i brał udział w walce pod Zaryszynem, Moczydłem, Sadkami i Złotym Potokiem. W grudniu 1944 r. został odkomenderowany jako dowódca patrolu 1+5 do przeprowadzenia rekonesansu z zadaniem rozpoznania terenu dla oddziału na trasie Polska-Grecja, z uwagi na zbliżający się front.

Po zakończeniu wojny zdał maturę. Od 1947 r. studiował prawo i socjologię na UJ. W 1948 r. pełnił funkcję kierownika Sekcji Wysokogórskiej AZS. Do jego wyczynów należy również zaliczyć wyjście na iglicę we Wrocławiu (maszt o wysokości 106 m, na którym trzeba było wymienić uszkodzone lustro).

Dyplom uzyskał w 1951 r. W Zakopanem przebywał do 1958 r. gdzie pracował jako instruktor w klubie wysokogórskiej wspinaczki. Od 1958 r. zatrudniony był jako socjolog turystyki w PAN.

Równocześnie pracował jako rzeźbiarz. Miał dwie wystawy. W 1946 r. organizował wielki pochód 3-majowy w Zakopanem. Rano 4-maja został zatrzymany. W 1956 r. przewodził Rewolucyjnemu Związkowi Młodzieży w Zakopanem, działał w ramach Polskiego Października, jednocześnie był pierwszym w świecie organizatorem i przewodniczącym Związku Ofiar Hitleryzmu i Stalinizmu.

Przez cały czas był represjonowany, pozbawiony stałej pracy.

Stopień wojskowy: podporucznik czasu wojny.

Otrzymane odznaczenia: Krzyż Walecznych, Srebrny Krzyż Zasługi z Mieczami. W Zakopanem był doradcą Solidarności i reda-ktorem naczelnym „Płotów dyskusyjnych". W stanie wojennym ukrywał się. Członek GOPR w Zakopanem.

Tyle biogram za: http://www.kedyw.info/wiki/Syl...

Miałem honor znać Go osobiście. Był przyjacielem domu.

Będąc jeszcze szczenięciem, uwielbiałem kiedy  przychodził do nas, siadał zawsze z moją bacią w kuchni i gadali, gadali, gadali... A o czymkolwiek mówił, mówił z taką pasją, werwą, poczuciem humoru, że przysłuchiwanie się ich rozmowie było dla mnie radością większą niż uwielbiane przez mnie słuchowiska radiowe.

Był nieprawdopodobnie inteligentny i nieprawdopodobnie złośliwy. W dobrym tego słowa znaczeniu. Nie tolerował kretynów. Niszczył ich bez pardonu.

Nie znosił blichtru, pozerstwa, udawania.

Ubierał się koszmarnie. I zawsze wyglądał jak strach na wróble gdyż był bardzo wysoki i nieludzko wręcz chudy.

On uczył mnie i nauczył gór. Bo miałem i to szczęście, że zabierał mnie w Tatry. Kiedy coś mierzył, obliczał mruczał pod nosem, a ja miałem wyborny ubaw ale...

Ale musiałem wówczas siedzieć cicho i się nie wychylać. To nie był dobry moment na zadawanie pytań...

Ileż to razy opieprzył mnie serdecznie i mocno! Ileż to razy...? Bo, mimo, że miałem kilka lat, a później kilkanaście i dwadzieścia parę, on traktował mnie zawsze jak partnera i dorosłego mężczyznę.
Co za całkowity brak umiejętności pedagogicznych...

Całym sercem i duszą nie znosił komunizmu i... I komunistów. Uważał ich za robactwo. Straszliwe i groźne. Bardzo groźne...

Z wzajemnością...

Wiele razy ukrywał się przed UB w naszym domu.

Był genialnym naukowcem, prekursorem, na skalę światową, socjologii turystyki. Członkiem PAN-u.

Najczęściej bezrobotnym...

Ale w momentach, kiedy jakimś cudem mógł wykładać, np. na UJ studenci walili drzwiami i oknami. Zachwycał wiedzą i erudycją. I jakimś wielkim dobrem skrywanym pod bardzo chropowatym pancerzem. Ale dobrem nieomylnie wyczuwalnym.

Nie umiał kłamać...

Był także wynalazcą, konstruktorem i rzeźbiarzem.

Opracował np. genialny patent  buta narciarskiego, lekkiegoi i spełniającego wszelkie funkcje zabezpieczające staw skokowy. Nie spotkał się ani z poparciem ani z życzliwością. Spotkal się natomiast z koszmarnym atakiem producentów tego obuwia...

Normalka...

Skonstruował także słynną w Zakopanem kozę, która stała na parapecie okna pokoiku, który zajmował w Centrum Pracy Twórczej UJ. "Zwierzę" było uruchamiane kiedy pod oknem kręcili się nie bardzo mili panowie. Koza stukała się raciczką w głowę i niemiłosiernie skrzeczała...

Pan Wojtek, bo tak zawsze się do niego zwracałem, pewnej nocy wdrapał się na potężną sosnę rosnącą tuż obok domu, w którym mieszkał, zawiesił na jej czubku paczuszkę z bardzo nieprzyjemną zawartością i zniknął.

Sprowadzono straż pożarną i poważnie okaleczywszy drzewo, paczuszkę zdjęto. To co w niej znaleziono nie było tym czego się spodziewano i bardzo nieprzyjemnie pachniało...

Ale ten numer, Wojciech Niedziałek uznał za niemądry. Zniszczono niepotrzebnie drzewo. A tego nie mógł ścierpieć.

W stanie wojennym zorganizował manifestację "ekologiczną". Demonstranci nieśli m.in. napisy:         " Dość Czerwonych Wierchów" czy "Precz z Ciemniakiem, królem Czerwonych Wierchów".

Dziś nikt już praktycznie nie pamięta, że był autorem pierwszej, kompleksowej koncepcji ochrony Tatr i Podtatrza. Przez znawców uznawanej za najlepszą jaka kiedykolwiek powstała. I dlatego nigdy jej nie zrealizowano. Nie dość, że była najlepsza to jeszcze autor był bardzo trefny...

Ostatni raz rozmawiałem z nim na rok przed jego śmiercią, na ławeczce przy Równi Krupowej. Byłem już wówczas na studiach. Pytał o atmosferą na uczelni.

A potem, niby sam do siebie, opowiedział o Polsce. Wiedział co się stanie. Wiedział. A przeczucie tej kasandrycznej wizji przyszłości wyraźnie go przygnębiało. I było, jak sądzę, przyczyną jego zdecydowanie przedwczesnej śmierci.

Spoczął na Cmentarzu Zasłużonych na "Pęksowym Brzysku" w Zakopanem.

Odwiedźcie Go czasem...

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marcus Polonus

10-03-2013 [05:19] - Marcus Polonus | Link:

jest coraz mniej, a i następców jakoś nie widać - być może jednak, że są, tylko niedopuszczani skutecznie przez bandę Ryżego, która opanowała media. Przykre...

Obrazek użytkownika agnieszka

10-03-2013 [08:26] - agnieszka | Link:

o niezlomnym, prawym czlowieku!

dzieki ! i pozdrawiam serdecznie.