Ważne-dziś obchodzimy światowy dzień walki z otyłością!

Nie wiedzieliście..?Ja też, ale zaraz będzie jeszcze gorzej- bowiem uważam , iż obchodzenie dzisiaj w taki sposób, w tych konkretnych warunkach, a raczej bez spełnienia koniecznych warunków Narodowego Dnia Pamięci ŻW jest obłudą i niestotosownością najwyższego gatunku!Co..?Że jak..ja śmię...?A tak, bo zastanówcie sie trochę pozostawiając emocje na boku-Czy "Ogień" i jemu podobni , jemu równi i godni jego sławy i Czci-czy oni wszyscy na czele z Rotmistrzem Pileckim życzyliby sobie, aby świetować Dzień Pamieci w sytuacji kiedy ich kaci chodzą sobie na wolności ba, nawet nie było sądu nad nimi (oprócz kilku wyjątków) a zwłaszcza kiedy Prezydent obcuje jak równy z równym z jego potencjalnym i rzeczywistym wówczas wrogiem W> Jaruzelskim?!Czy w takiej sytuacji ,jest to powód do świętowania..?!!To powinien być powód do naszego ogromnego wstydu i hańby, że My , obywatele III RP nic z tym do tej pory nie zrobiliśmy! I nie mówcie mi że to nie My tylko Oni..!Gucio prawda, ilu z was głosowało na Kwasa, a potem dwa razy na SLD a potem za przystąpieniem Polski do UE..no ilu...?Jest Was zapewne tu  wielu, ale : gdyby nawet nie, to godzicie się na to, aby świętować razem z tymi którzy tak czynili i nadal czynią złe dla Polski rzeczy.Dzień ten raczej powniien nazywać sie dniem Wstydu i Upokorzenia jakiego doznaliśmy po '89 roku, powinien być raczej dniem modlitwy o przebaczenie od  tych właśnie Nieugiętych i Niepokornych Żołnierzy walczących z komunistycznym oprawca, za tę naszą tchórzliwą postwę wobec ich katów.
Zastanówcie sie, nawet sama nazwa "wyklęci" pochodzi od koministycznego nadania!Czy to sie godzi..pytam..?Bez ukarania sprawców zbrodni komunizmu w Polsce, ukazania pełnej listy z imienia i nazwiska,  nie powinno być mowy o rzadnym świętowaniu.Taka sytuacja jest niedopuszczalna kiedy "wojna trwa", zwłaszcza  kiedy wiadomy  wróg nie został "pojmany i ukarany".Mój ojciec opowiadał mi jak oczami dziecka śledził pochłaniał scena, kiedy  na podwórko przed dom wstepała para koni, a za nią na sznurze  przytroczone zwłoki.Konie należały do oddziału UB, a zwłoki należały do jego starszego kuzyna który był w lesie, a którego własnie zabito..Ojciec miał wtedy kilka lat, był dzieckiem, wojna mineła, ale on to zapamietał i przekazał te historię mi.Powiem wam szczerze, nie dziwie sie Michnikowi że ucieka od mikrofonu-ponieważ on swoje zadanie wykonał, cel osiagnął -my za to zostaliśmy z niczym.Więc o czym on z nami frajerami bedzie rozmawiał?!!!