"Ojtamojtam". Odc. 18. Jak walnęło...

Oj, walnęło, żebyście Państwo wiedzieli... gościom fajny temat zastępczy na najbliższe tygodnie.
W Rosji, zdaje się walnęło.
Kilkuset ludzi rannych. Podziurawione dachy, powybijane szyby. Inne takie... będzie o czym gadać przez jakiś czas, zasłaniając np. sprzedaż akcji PKO BP, albo negocjacje unijne. Pomijam, że Bogu ducha winni ludzie cierpią i jest to dla Nich zapewne tragedia i coś przerażającego, ale kto by się tym przejmował, prawda ? Takie tam ojtamojtam.
To ja mam propozycję, może by tak przegłosował jakąś następną niewygodną ustawę teraz, hm ? Tak, jak ostatnio było z tą o zgromadzeniach publicznych. Tak wiecie, cichaczem, ukradkiem. Żeby nikt nie widział. Dobra okazja. Jakieś dwa tygodnie czasu jest, dopóki temat zastępczy meteor/yt/ów się ludziom nie znudzi. No to do dzieła ! Sezonu grypowego też nie ma, to frekwencja będzie 100 procent, nie trzeba będzie nikogo ze szpitali karetkami wozić do sejmu, jak to ongiś bywało, zwłaszcza przy takich tam specjalnych okazjach.
Ale walnęło jeszcze coś.
Piorun walnął w Bazylikę. Ciekawe, ile razy walnął w przeszłości i nikt na to uwagi nie zwrócił, tak jak na ten pył znad Islandii np., aż tu nagle pewnego dnia...
Nie wiem, czy dopatrywać się w tym jakiejś wyższej symboliki, czy nie, ale fakt faktem, gdyby tak te dwie okoliczności ze sobą zestawić, tzn. te meteory-ty i tego pioruna to piorunem na myśl przychodzi Apokalipsa Św. Jana, bo rzeczywiście dziwne znaki mają miejsce ostatnio na niebie. Może to i dobrze, nie miałbym nic przeciwko. Chociaż podobno nie znamy ani dnia, ani godziny, tak jest napisane.
A w kraju co ?
Aaaa... niiic takiego. Jeden Pan zdenerwowany, że musi zeznawać w prokuraturze, drugi ucieka, niczym dzieciak w przedszkolu przed panią przedszkolanką i chowa się gdzieś po kątach, tzn. po zaprzyjaźnionych redakcjach. A znają się obaj Panowie, oj dobrze się znają. Jeszcze jednemu Panu fucha wpadła, zdaje się w Hiszpanii, ale to pewnie za zacne zasługi dla kraju. No i przecież... !
Przecież bezrobocie trochę niższe od tego hiszpańskiego, więc się cieszmy. Szef wszystkich szefów przywiózł do Polski kasę z Unii, ze specjalną dedykacją dla naszych bezrobotnych, ale ponoć ta kasa ma być uruchomiona dopiero w 2015, więc sobie jeszcze poczekają na tym bezrobociu na nią i sobie tak pobezrobocieją, a co tam. I w sumie to chyba tyle, jak na ostatnie dni.
A w Państwa niech walnie dobry humor na weekend. Należy się. A co. Wszystkiego miłego !!! Od dobrego humoru to nawet pościć się nie powinno. Dość zgryzoty na co dzień.