Fikty i fakcje

Przed laty wydawano taki magazyn dla ambitnych i inteligentnych osób, które lubiły czytać długie teksty. Nazywał się ów magazyn „Fikcje i fakty”, ale myśmy z kolegami mówili o nim, z przekąsem nieco - „Fikty i fakcje”. To określenie odzwierciedlało bowiem istotny sens istnienia tego pisma i odmalowywało jego właściwy poziom. Tak więc były sobie „Fikty i fakcje”. Przypomniało mi się to dzisiaj właśnie kiedy otworzyłem skrzynkę i znalazłem tam przesłany mi przez jednego z kolegów film ze spotkania, które odbyło się w klubie Ronina. W spotkaniu wzięli udział panowie: Ziemkiewicz, Wasiukiewicz i Sakiewicz. Prowadził je Józef Orzeł, który zadał Ziemkiewiczowi kilka ważnych pytań. Były to w dodatku pytania ambarasujące i dość kłopotliwe, ale jakoś z tego pan Ziemkiewicz wybrnął. Mnie osobiście najbardziej ciekawiła kwestia czy Ziemkiewicz będzie czy nie będzie ideologiem nowej endecji czy jak to się tam nazywa. No i pan Rafał odpowiedział, że ideolog to okropne słowo, ale projekt taki jak ruch narodowy, odwołujący się do organizacji istniejących w końcu lat trzydziestych jest ciekawy i może chwycić. Może wywołać w społeczeństwie jakiś odzew. Konkretnie zaś mówił Rafał Ziemkiewicz o nawracaniu na polskość. I to się ponoć już zaczęło, ma różne wady, ale jedzie i buczy. Kłopot w tym, że średnia wieku uczestników przedsięwzięcia i jego kierowników to jakieś 22 lata. Nie szkodzi jednak, bo ludzie ci, choć mają pomysły zwariowane, to jednak mogą – jak mawiało się kiedyś na wsi – się wyrobić. Mówi także Ziemkiewicz i ja się tu z nim zgadzam, że propagowanie polskości a la Rymkiewicz i Wencel jest bez sensu i nie ma żadnej skuteczności. To prawda. Mogę jeszcze tylko dodać, że jest do gruntu fałszywe. Dobry, stary poeta, który nie rozumie historii i słaby, młody poeta, który niczego nie rozumie, nikogo nie przekonają. Zastanówmy się jednak teraz nad tą nową endecją, bo moim zdaniem ona się niczym nie różni od pomysłów Rymkiewicza dotyczących „uderzania duchem”. Mówi Ziemkiewicz, że antysemityzm przedwojennej endecji miał podstawy ekonomiczne a nie rasistowskie. To ciekawe spostrzeżenie i ono się pewnie przyda tym, którzy będą musieli się tłumaczyć z wypowiadanych publicznie słów przed prokuratorem. Powiedzą wtedy – nie jestem pani prokurator antysemitą rasistowskim tylko ekonomicznym i to zostanie zaprotokołowane. Wiem, bo sam niedawno zeznawałem w prokuraturze. Chętnie dowiedziałbym się jednak co jeszcze prócz ekonomicznego antysemityzmu oraz nieustannego tłumaczenia się z niepopełnionych i popełnionych grzechów ma Polakom do zaproponowania nowa endecja. Jeśli ktoś powie, że etos pracy od razu wyleci z bloga. Kogo bym bowiem nie spotkał, obojętnie: endek, piłsudczyk, ziemianin polski, socjalista, każdy opowiada o solidności i szacunku dla pracy. Jestem przy tym absolutnie pewien, że żaden z tych ludzi nigdy nie pracował naprawdę. U podstaw tych twierdzeń tkwi poważne bardzo złudzenie. Takie mianowicie, że jeśli przyjmiemy dnia pewnego jakąś wiarę, to następnego wszystko będzie odmienione i lepsze. Bo staniemy się nowymi endekami i nawrócimy się na Polskę, a naszą nową religią będzie praca organiczna. To jest fetysz najważniejszy – praca organiczna. Ja nie jestem do końca pewien co Ziemkiewicz przez to rozumie, ale podejrzewam, że chodzi mu o to, by spore grupy ludzi wykonywały jakieś czynności bez wynagrodzenia, a jedynie z miłości dla Polski. To się oczywiście w jakiejś tam perspektywie ma zmienić, ale na razie trzeba się poświęcić. Jest to – powiadam - jedynie moje podejrzenie – ale nie wiem co innego miałaby w naszej obecnej sytuacji oznaczać owa „praca organiczna”. Ach! Przepraszam, jest jeszcze jedna rzecz, którą dałoby się podciągnąć pod to pojęcie! Chodzi mianowicie o publicystyczną aktywność Rafała Ziemkiewicza we wszystkich możliwych periodykach. O te przyczółki wolnej myśli, o których tyle się ostatnio mówi. O to wybraństwo endeckie, bez którego mowy być nie może o sukcesie. Napisałem wybraństwo? Oczywiście, bo to co mówi Ziemkiewicz w realnym wymiarze nie różni się niczym od tego co mówią i piszą Rymkiewicz z Wenclem. Oni chcą – jak powiedział Ziemkiewicz – iść z krzyżem i pieśnią pomiędzy lud, który pójdzie za nimi sam z siebie, albowiem jest w głębi duszy patriotyczny, a Ziemkiewicz chce zamiast krzyża nieść jeszcze plik ulotek i wycinki ze swoimi artykułami propagującymi tę całą endecję.
O co chodzi tak naprawdę? O to, że nie ma w Polsce gdzie zarobić prawdziwych pieniędzy, albowiem te są pod kontrolą sitw i koterii, podobnie jak lukratywne miejsca i różne ambony z których mędrcy głoszą swoje światłe poglądy. Ktoś tu na blogach rzucił ostatnio taki żart: „mówi się, że bez Ziemkiewicza nie da się zrobić dobrej gazety, a po jego występie w Rzeczpospolitej okazuje się, że słabej także się nie da”.
I to jest myślę, clou całej tej nędzy. Przychodzą kolejne pokolenia i one nie mają żadnej szansy, żadnej, bo widzą przed sobą ciągle tych samych facetów, bez których nic nie będzie takie jak trzeba. Jeśli zaś spróbują coś robić naprawdę, czyli zdobyć budżet na działalność zostaną albo zamilczani, albo wypchnięci za granicę. Tutaj zaś powstaną całe piramidy wiernych durniów, którzy będą głosić taką, albo śmiaką ideologię, bez budżetu i bez szans na sukces. Przyjdzie w końcu taki moment, że ktoś pozdejmuje te głupawo uśmiechnięte łebki ze szpalt i na ich miejsce powstawia nowe, ale wyznawcy tego nie zauważą, albowiem będą zajęci pracą organiczną, albo organicznym lenistwem, to bez znaczenia.
Przyjrzyjmy się pieniądzom. Oto na blogu eski pojawił się film z konferencji profesora Glińskiego i dwóch innych profesorów od ekonomii, który wielu osobom bardzo się spodobał. - Wreszcie o konkretach – ktoś nawet napisał. Zrozumcie ludzie, że samo gadanie, nawet o najważniejszych konkretach ma tyle samo sensu co pisanie wierszy o miłości. Jeden z tych profesorów, ten młodszy wyjawił nam potworną tajemnicę – okazuje się, że pieniądze unijne dewastują innowacyjność w gospodarce. Ja nie bardzo wiem, gdzie tu jest jakieś odkrycie, po to w końcu te pieniądze są pompowane, żeby nie było żadnej innowacyjności, żeby oduczyć ludzi sensownych działań, żeby ich zdeprawować i zniszczyć moralnie. Nic, co jest dane od razu i w dużej ilości, a do tego wybrańcom jedynie, w sposób wyraźnie upośledzający innych, nie może być dobre. I to nam właśnie mówi ekspert gabinetu cieni profesora Glińskiego. No, ale przecież nikt z tego gabinetu nie ma pojęcia jak z tej sytuacji wybrnąć, oni dalej będą brać te pieniądze i one dalej nie będą trafiać do tych co trzeba, tylko do klanów i dynastii co rozłożyły się obozem w pobliżu źródeł tych dotacji. Postulują wszyscy trzej panowie coś co określone zostało słowami: rozsądna integracja, albo jakoś podobnie. Jeszcze raz powtarzam: nie ma czegoś takiego jak rozsądna integracja. Dalsza integracja to utrata podmiotowości i połączenie się z państwem niemieckim, oraz scedowanie wszystkich ważnych uprawnień na to państwo i jego urzędników. Konsekwencją zaś takiego stanu rzeczy, będzie degradacja polskich obywateli w wymiarze najbardziej podstawowym – ludzkim. Staniemy się po prostu biomasą, która stwarza problemy i niczego nie chce zrozumieć. Jeśli to są pomysły na ratowanie Polski, jeśli to są te uzdrawiające konkrety i realne problemy Polaków, to ja bardzo dziękuję za takie rozwiązania. Nic się nie zmieni, a przekonuje mnie o tym dobitnie drugi ekspert siedzący obok profesora Glińskiego czyli Witold Modzelewski, który dawno temu wymyślił nasz świetny system podatkowy, a teraz będzie go poprawiał, dla naszego dobra. Jeszcze Ziemkiewicza powinni zaangażować, żeby reklamował obok nich pracę organiczną.
Jeden z ekspertów postuluje również, by każda rodzina dostawała dopłatę na dziecko w wysokości 1000 złotych od urodzenia do ukończenia przez to dziecko 18 lat. To jest fantastyczny pomysł, lepszy niż dopłaty unijne i on się na pewno przysłuży gospodarce, bo przy takich perspektywach spożycie alkoholu wysokoprocentowego przez ojców rodzin wielodzietnych wzrośnie do niebotycznych rozmiarów.
Jeszcze raz powtórzę: w Polsce muszą być możliwości zarabiania pieniędzy. Jeśli nie ma takiej możliwości, a nie ma, żadne gadanie nic nie pomoże. Żeby zaś była taka możliwość Polska musi odzyskać podmiotowość polityczną, czyli przestać się integrować z Unią. Po prostu., Gdyby integracja była lekarstwem na całe zło, nasze zarobki już dawno byłby tak duże jak unijne. Nie są. Nie ma więc co pokładać nadziei w dalszej integracji.
Wróćmy jeszcze na chwilę do Ziemkiewicza i jego nawracania na polskość. Wczoraj napisał tu tekst o postaciach Żydów w literaturze i ktoś przywołał powieść Juliana Ursyna Niemcewicza pod tytułem „Lejbe i Siora”. Jest to powieść, która w zamyśle miała skłonić Żydów do asymilowania się ze społeczeństwem polskim. No więc dziś odeszliśmy dość daleko od tamtego modelu, bo dziś musimy nawracać na polskość samych Polaków. Dlaczego tak? Otóż dlatego, że ludzie, którzy aspirują do bycia elitą są beznadziejnie wprost nieatrakcyjni. To co robią jest nie tylko nudne, ale także fałszywe. Ich sukcesy są oszukane i ważne jedynie w pewnym środowisku. Ich twórczość nie dotyczy niczego co dzisiaj się dzieje w Polsce, a jeśli już to celem owej twórczości jest jedynie szyderstwo i rabunek pieniędzy z grantów. To są jednym słowem jacyś zasrańcy a nie misjonarze polskości i myślę, że Rafał Ziemkiewicz doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Nie wie jednak co zrobić, bo chciałby być i wziętym pisarzem i może w politykę pójść jak ojczyzna wezwie, a tak naprawdę, to chciałby, żeby wszyscy wokół dyskutowali mądrze i rzeczowo o perspektywach jakie niesie ze sobą ruch narodowy. Ruch bez pomysłów i budżetu, który zostanie zaraz spacyfikowany, zepchnięty na margines i wykorzystany przez jakieś ciemne siły. O ile w ogóle zdąży się wykluć.
Pojawił się dziś w salonie tekst Jana Parysa. Jest to trzeci w historii wpis na blogu u Jana Parysa, a blog ten istnieje pewnie już ze dwa lata. Oczywiście, ze względu na autora tekst ten umieszczony został na samej górze. I to także jest proszę Państwa odpowiedź na dręczące Ziemkiewicza wątpliwości. To jest ten powód dla którego Polacy rzygają ideologią narodową i każdą inną, bo zawsze znajdzie się wyciągnięty nie wiadomo skąd facet w przekrzywionym berecie, który kiedyś był ministrem i jemu się należy lepsze miejsce. Bo jest godniejszy. On zupełnie tak samo jak Ziemkiewicz, w strachu przed degradacją do niższej kasty chyba, nie odpowiada na komentarze. On się jedynie dzieli z nami swoimi przemyśleniami dotyczącymi przyszłego konklawe. Jakieś to głębokie i jakie kurcze blade przenikliwe. Róbcie tak dalej, a potem płaczcie, że nikt was nie kocha. Jeszcze chwila, a ruch prawicowo – narodowy zacznie zawodzić jak kiedyś Geremek – że naród nie dorósł do tego, by poznać dogłębnie ich światłe idee.
Na koniec jeszcze jeden przykład budowania piramidy dla zahipnotyzowanych idiotów. Nasz kolega onyx napisał wczoraj czy przedwczoraj, że wydawnictwo Weltbild. Świat Książki zostało kupione przez wrocławskie wydawnictwo „Bukowy las”. Ja nie wiem kto jest właścicielem tego wydawnictwa, ale zajrzałem na jego strony o lekko zdębiałem, choć las jak mówię, nie dębowy, a bukowy. Jest tam cała masa autorów, którzy piszą książki w myśl oszukanej i do cna wyeksploatowanej recepty, która da się streścić w słowach następujących: stary manuskrypt, nowa miłość, diabeł, papież, święty graal. Jest tych książek sporo, ale najlepsze jest to, że wszyscy ci pisarze, są współautorami antologii tekstów, która uczy pisać adeptów literatury. To jest niesamowite! Wydawca ograbia ich z dochodów, każe pisać bezsensowne książki na sprzedawane na całkiem oszukanym rynku, gdzie nic nie jest ważne poza słupkami sprzedaży, a najmniej preferencje czytelnika, a na koniec jeszcze oni – pobudzeni jakąś desperacką myślą, wpadają na pomysł, że będą uczyć pisania następne pokolenie durniów, które będzie zapełniać rynek identycznymi śmieciami pisanymi w stylu: samotna wyspa, stary zamek, św. graal, stary manuskrypt, dzieci Jezusa. Całe szczęście, że oni nie chcą przy tym jeszcze nikogo nawracać na polskość. Oto link do spotkania z Ziemkiewiczem http://www.youtube.com/watch?v...

Wszystkich oczywiście zapraszam na stronę www.coryllus.pl oraz do księgarni www.multibook.pl, http://www.ksiazkiprzyherbacie... do księgarni wojskowej w Łodzi przy Tuwima 34, do księgarni Wolne Słowo W Lublinie przy ul. 3 maja, do księgarni „Ukryte miasto” w Warszawie przy Noakowskiego 16, oraz do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jolanta Pawelec

14-02-2013 [12:03] - Jolanta Pawelec | Link:

- na tolerancyjnych chrześcijan ( rząd)
- na chrześcijan bez pamięci ( episkopat z Cyrylem)
- na polskość ( sam Ziemkiewicz pasował Wencela na poetę narodowego - zgroza), teraz dwudziestolatki
- prof. Gliński & company - odbudować wspólnotę i zaufanie (?)

Na sztandarach: Naród nie dorósł - Niesiemy światłe idee - ZGADZAM SIĘ TO JEST FAŁSZYWE

SEZON NA WYDMUSZKI - przed świętami. Ale p. Parys odgrzewany i paru innych nawiedzonych patriotycznie
ZMARTWYCHWSTANIA nie gwarantują. Naród musi otrząsnąć się z samozwańców i wyartykułować
JAK CHCE ŻYĆ.

pS. pan Ziemkiewicz dzisiaj "nawraca" w Radiu Maryja

Obrazek użytkownika Coryllus

14-02-2013 [12:32] - Coryllus | Link:

kota ogonem...

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

14-02-2013 [22:44] - Teresa Bochwic | Link:

Ziemkiewicz to jednak znakomity przykład na to, jak zarobić pieniądze. Więc w Polsce są takie miejsca...
Czego panu oczywiście nie życzę. Widze, ze moje napomnienia dały jednak rezultat - krytyka bez agresji i chamstwa. Tym razem się panu udało.

Obrazek użytkownika Emil

15-02-2013 [09:27] - Emil | Link:

...
"Ziemkiewicz to jednak znakomity przykład na to, jak zarobić pieniądze"

to wynika chyba z prostej przyczyny ze Ziemkiewicz pisze swoje teksty na wiele tematow
ale nie wkolo........ o Ziemkiewiczu

Coryllusa czytam najczesciej aby dla sportu policzyc ile razy wspomnial o Ziemkiewiczu
W powyzszym tekscie padla tylko srednia Coryllusa .... 19 x Ziemkiewicz.

Obrazek użytkownika fritz

14-02-2013 [16:45] - fritz | Link:

taki belkot... i tyle tego.

Obrazek użytkownika Rudy102

14-02-2013 [19:35] - Rudy102 | Link:

Jak w temacie: było, minęło (podobnie się mówi o utraconej pierwszej miłości z gimnazjum).
Co do endecji zgadzam się z autorem. Według mnie rojenie endeckich poglądów dzisiaj to ideowy onanizm. Zawiodłem się na panu Ziemkiewiczu. Nie z powodu tego, że "podaje rękę" temu co miał "nie podawać" (jego cyrk-jego małpy). Uważałem tego pana za całkiem inteligentnego i "pozbieranego umysłowo" człowieka. Powtórzę - zawiodłem się na nim.
Z Giertychem na grilu bym nie wyrobił. Doszłoby do "aktów przemocy".
Co do kompromitacji endeckiej, to chyba każdy wie o co chodzi. Ten co nie wie to niech się zapozna z listami agentów Ochrany, UB i SB.