Niepokorni na planecie Wenus

Już to kiedyś raz przypominałem ale czynię to ponownie, chodzi o zapomniany enerdowski film o wyprawie na Wenus. Otóż dawno temu radzieccy uczeni wymyślili, że na Wenus musi być jakieś życie i nawet wysłali tam kilka statków bezzałogowych. Może to nie były statki, ale jakieś inne urządzenia, ja nie mam pojęcia, nazwa nie jest ważna. Ekspedycje te zakończyły się porażką, bo okazało się, że na Wenus jest gorąco jak nie wiem co i żyć się tam niestety nie da, a o wprowadzaniu przodującego ustroju wśród miejscowych kosmitów to już w ogóle nie ma mowy.
Przygodę ludzi radzieckich z sąsiednią planetą wzięła potem na warsztat bratnia kinematografia wschodnioniemiecka i powstał film o tym, jak dzielni astronauci przygotowują się do wyprawy na pobliską planetę. Niewiele z tego filmu zapamiętałem. Właściwie tylko jeden ważny element: wśród astronautów był Murzyn. I oni tego Murzyna, kiedy już okazało się, że na Wenus jest bieda i ciepło i nie da się oddychać bez kasku, tam pozostawili. Bardzo mi go było żal, bo pokazywali jak biegał po tej kamiennej pustyni w okropnie krzyczał. Coś strasznego. 
Ten film przypomina mi się zawsze w pewnych szczególnych sytuacjach, w tych mianowicie gdy okazuje się, że ludzie nieprzystosowani do pewnych okoliczności usiłują się w nich odnaleźć. Po czym kiedy skonstatują, że jednak się nie da, zostawiają Murzyna i wio – z powrotem do swoich ciepłych łóżek.
Tak mi się ten Murzyn wczoraj skojarzył z Cezarym Gmyzem, bo myślę, że jeśli ktokolwiek zostanie na planecie Wenus to właśnie on. Reszta wskoczy do kapsuły, Warzecha zatrzaśnie drzwi, Ziemkiewicz otrze pot z czoła, włączy guzik i ruszą z powrotem z hukiem silników.
No bo chyba nie wyobrażamy sobie sytuacji, że Cezary Gmyz wraca do „Rzeczpospolitej” i mówi: w tym Uważaku to pisał nie będę, ale Rzepa to co innego. Dla mnie jest to powiem szczerze nie do pomyślenia, ale coś jednak trzeba będzie zrobić, bo powrót na łamy Rzepy „naszych” oznaczać może tylko jedno – coś jest nie tak z budżetem w tygodniku Lisickiego. I na nic tłumaczenia Ziemkiewicza, że Chrabota poprosił go o napisanie tekstu, ponieważ tylko on – Ziemkiewicz Rafał może w Polsce pisać o endecji. Tylko on jest – zacytujmy klasyka – dysponentem tematu. Nikt inny nie może podjąć tej tematyki, bo wypadnie po prostu niewiarygodnie. Tak myśli sobie Rafał Aleksader, a ja myślę, że w jego przypadku działalność publicystyczna to nie jest jednak wyprawa na Wenus. To wielkie święto buddyjskie w mieście Lhasa, wysoko w Tybecie. Wszyscy czekają na głównego kapłana, który musi przeprowadzić skomplikowany rytuał połączony z melorecytacją znanych od tysiącleci tekstów. Jeśli tego nie zrobi niebo zwali się na kraj, góry się rozstąpią, przyjdą Chińczycy i w ogóle będzie strasznie. Nikt inny poza tym jednym facetem nie może poprowadzić tych obrzędów. Nawet jego kolega Warzecha, bo on ma taki szczękościsk, że zniekształca brzmienie niektórych słów, a to – rzecz oczywista – wabi demony.  Sprawa jest poważna i stary strażnik świątynny nazwiskiem Chrabota, nie zaryzykuje. Musi czekać na mistrza ceremonii.
Chciałem teraz przypomnieć pewne fakty. Nie tak dawno napisałem siedemnasty czy osiemnasty krytyczny tekst o Rafale Ziemkiewiczu. Tekst ten, tak jak poprzednie spotkał się z reakcją dość gwałtowną. Oskarżano mnie o frustrację, o to, że zazdroszczę innym sukcesu, którego nie osiągnąłem, że nie potrafię przyciągnąć czytelnika do swojego bloga inaczej jak poprzez ataki ad personam. Ktoś nawet policzył ile razy pisałem o naszym mistrzu. Dziś wszyscy zauważyli to co jasne było już od dawna. I wszyscy o tym piszą. Nie wstyd wam ludzie? Nie wstyd wam, że dawaliście się robić w bambuko przez tyle lat? Ten rzekomo skomplikowany rytuał, ta melorecytacja nie jest tym czym wam się zdaje. To jedynie radziecki wierszyk o pochodzie pierwszomajowym deklamowany od tyłu. Dlatego tak dziwnie brzmi. A wyście myśleli, że to jakieś zaklęcia? Pomyliście się niestety.
Teraz czas na wnioski. Ziemkiewicz napisał wczoraj wprost, że Chrabota poprosił go o tekst do Rzepy, ponieważ nikogo kto mógłby napisać o endecji nie było w pobliżu sytuacja jest właściwie jasna. Zanim ją jednak opiszę, chciałbym coś podpowiedzieć Chrabocie – otóż panie redaktorze, ja na pana miejscu zamówiłbym ten tekst u Adama Michnika po prostu. To jest przecież i tak wszystko jedno, a za pomocą tego prostego zabiegu sprzedałby pan cały nakład w godzinę, może dwie. I bardzo proszę nie mówić mi teraz, że z Michnikiem pan nie rozmawia, bo to kwestia smaku.
Wracajmy do naszej analizy. Otóż wszyscy już widzimy, że chodzi o utrzymanie na powierzchni tego samego ciągle garnituru dziennikarzy. Tej samej ekipy, która będzie tłumaczyć maluczkim zawiłości świata. I nic więcej się nie liczy. Najmniej zaś to co tam sobie pisał Gmyz. I jeśli się komuś zdaje, że chodzi o to, by żłób był stale obstawiony przez naszych, to niestety się myli. Chodzi o to, by nikt inny nie miał pozwolenia na korzystanie z jakiegokolwiek żłoba. A już szczególnie ci, którzy go sobie potrafią sami wystrugać. Już wkrótce bowiem okaże się, że największym wrogiem naszych, nie jest Michnik Adam i jego gazeta, jak to nam próbuje sugerować Rafała Ziemkiewicz w swoim tekście pomieszczonym u Lisickiego. Największym wrogiem będziemy my – blogosfera, którą już się formatuje powołując do życia byty takie jak Moneta Józef. Jak to wczoraj przypomniał Rybitzki, po odejściu od Hajdarowicza Ziemkiewicz umieścił na swoim blogu 9 tekstów i nie napisał ani jednego komentarza. To jest dość wymowne. Poprzez tę pogardę, oni chcą nam powiedzieć, że prawdziwe życie jest gdzie indziej. I jeszcze przekonać, że idą walczyć z Gazownią. No, ale to jest właśnie istota tego kłamstwa, bo to Ziemkiewicz jest kolegą Dominiki Wielowieyskiej, a Semka mówi do niej Dominiczko. I o ile ten ostatni nie próbuje przynajmniej na nas kapować, o tyle ten pierwszy wcale się nie krępuje. Ja to jeszcze raz przypomnę: to Ziemkiewicz podsunął GW koncepcję na opisanie nas – blogerów i Grzegorza Brauna przy okazji – jako jakichś czarnopodniebiennych ekstremistów, którzy chcą podpalać miasta i zabijać mieszkającą tam ludność. Dziś zaś pisze, że GW to jego wróg i on sobie panie tego, nie pozwoli. Ciekawym jak tam jego proces z Michnikiem. Jakoś nie widziałem żadnej relacji z tego, jakże ważnego wydarzenia. Na koniec link do tekstu Pana Rafała, który mówi właściwie wszystko http://dorzeczy.pl/ziemkiewicz...  

Wszystkich zapraszam na stronę www.coryllus.pl Trochę nam się przesunęła wysyłka Jasnowidza, bo drukarnia przysłała nakład dopiero w poniedziałek.  Myślę, że w lutym wznowimy „Dzieci peerelu”, bo hurtownie się dopominają o tę książkę. Tak jak myślałem na początku: Dzieci i Jasnowidz to książki na rynek, a nie do sieci. Sprzedają się jednak wolniej niż Baśń, bo nie mają promocji, ale powoli, powoli będziemy to zmieniać. 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika dogard

05-02-2013 [09:09] - dogard | Link:

juz od min 2 lat, na niezaleznej jako RYSK, malo pochlebnie, po swojemu,a i owszem, wyrazalem sie o tym polactwie ludycznym--samym ziemkiewiczu.Fajnych sie doczekalem szczekaczy--teraz moze zaczne odszczekiwanie, w co watpie i wisi mi to dokladnie...Tak tylko sie przypominam..

Obrazek użytkownika Coryllus

05-02-2013 [09:42] - Coryllus | Link:

Nie zacznie się odszczekiwanie. Już się pojawiają tacy, co mówią, że to dla dobra ojczyzny udręczonej.

Obrazek użytkownika szara_komórka

05-02-2013 [11:39] - szara_komórka | Link:

Dzisiaj, to nawet przeczytałem Pański wpis na głos żonie.
Uśmieliśmy się serdecznie i jak w tej piosence ....
Przez cały dzień będę miał przed oczyma tego "biegającego murzyna".
Zamiast porannej kawy na rozruch i "pikawa" lepiej pracuje.
Serdecznie pozdrawiam. Tak trzymać (Elig dopisze następną pozycję).

Obrazek użytkownika Coryllus

05-02-2013 [13:04] - Coryllus | Link:

Dziękuję.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

05-02-2013 [12:08] - NASZ_HENRY | Link:

jak jesteś bez grzechu A kto i za ile publikował na Nowym Wsiowym Ekranie ;-)

Obrazek użytkownika Coryllus

05-02-2013 [13:03] - Coryllus | Link:

No i co dalej? Ciągnij ten wątek bardzo proszę. 

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

05-02-2013 [13:10] - NASZ_HENRY | Link:

ten wątek to zatęsknisz za @Zdenkiem ;-)

Obrazek użytkownika Coryllus

05-02-2013 [17:10] - Coryllus | Link:

Ciągnij, pamiętaj jednak, że ja nie wybaczam i nie znam słowa litość, a pamięć mam ja dwa afrykańskie słonie. Pamiętaj również, że ja nie mając nigdzie etatu odmówiłem Pińskiemu i nie chciałem pisać w gazecie Hajdarowicza pod tytułem "Uważam Rze", co zdaje się uszło twojej uwadze. Tak więc ciągnij Henry spokojnie. 

Obrazek użytkownika Emil

05-02-2013 [12:11] - Emil | Link:

... jesli sie myle,

Jakis czas temu uniesiony honorem zapowiedzial Pan na forum salonu24 ze konczy wasc z prowadzeniem bloga
na naszeblogi.pl ( niezalezna.pl) ... i nawet 2-3 dni trzymal sie pan danego slowa
zanim bylo " nie chcem ale muszem"

Prosze nie traktowac mnie jako wroga, na ten fakt zwrocilem uwage czytajac tu na forum pare komentarzy
"okrzykow radosci" spowodowanych pana odejsciem.

Jesli to prawda ... to chyba powinien Pan byc w stanie zrozumiec Ziemkiewicza ,
a przynajmniej nie rzucac kamieni ( w pierwszej dziesiatce)

Obrazek użytkownika Coryllus

05-02-2013 [13:02] - Coryllus | Link:

Blog to nie to samo co płatna posada. Pisanie w Rzepie nie jest jedynym źródłem dochodu Ziemkiewicz, a książki, które reklamuję są moim jedynym źródłem dochodu. Powinienem więc - powtarzam - pozbawić się wszystkiego i ruszyć bez gaci na czołgi, wtedy będę wiarygodny. 

Obrazek użytkownika Jolanta Pawelec

05-02-2013 [15:08] - Jolanta Pawelec | Link:

sam Pan to obrazowo przedstawił - to kosmiczna zona dla naiwnych

Dziennikarz dziewicą nie jest - i raczej jest to zawód do wynajęcia.
Wynajmuje się tego, który przynosi złote jaja - nie zawsze to jest nakład (klikalność)
czasem jest to "próżność właściciela kurnika" - chcę ten okaz mieć.
A okaz ma swoją cenę - każdy.
I nie spodziewam się po dziennikarzu (DLA CHLEBA PANIE Z OKOWITĄ) wzniosłości pt. PRAWDA.
Wartość ta bowiem - cnota Prawdy - nie jest niepokorna/pokorna, zależna/niezależna,
przed ślepia/utajniona, fabrykowana/ na zamówienie - ona jest Miłością ( i nie tej kieszonki
na sercu)

A tu żółć się wylewa... kury gdaczą... "kury" każą sobie płacić. A niektóre chciałyby i boją się
cnoty stracić... Nikt przytomny nie ma złudzeń co do tego zawodu - który nisko upadł ( kiedyś kształtował świadomość).

Obrazek użytkownika Ma-Dey

05-02-2013 [19:04] - Ma-Dey | Link:

..no  z tą cnota to już Pani chyba przesadziła hehe!No nie podejrzewam "cnoty" u autora,który ma  za sobą "doświadczenie" roboty w redakcyjnym dziale "listy do" ....kobiet mających problem z "weź mnie puki jestem..młoda".
Ziemkiewicz jest dobry w tym co robi, ma swoja "dobra cene", inni mu płaca, więc niech mu tam.. - o co chodzi..?
A innym coż, pozostaje końskie grzywy czesać samemu..ot żyzń takaja!

Obrazek użytkownika Coryllus

05-02-2013 [19:31] - Coryllus | Link:

Takich listów tam nie było, nie kłam więc prowokatorze i oszuście intelektualny. Po co tu przyłazisz? jeszcze raz pytam. Usiłujesz się z kimś zaprzyjaźnić? W twoim przypadku to niemożliwe. Idź kup sobie gazetę twojego idola Hajdarowicza i przeczytaj co tam napisał niepokorny Ziemkiewicz. 

Obrazek użytkownika plokryf

05-02-2013 [12:27] - plokryf | Link:

bo mający tyle samo plusów ujemnych jak i minusów dodatnich jest ten powrót RAZ-a na łamy "Rzepy". Z jednej strony uwiarygadnia "Rzepę" wobec tych czytelników, których akcja Hajdarowicza niewiele obchodziła, z drugiej jednak podważa zaufanie czytelników zwolenników mainstremu. Myślę, że RAZ zwyczajnie lubi wkurzać przeciwnika, a ten jego tekst to taka trochę partyzantka na terenie wroga.
Ale tak generalnie to najważniejsze jest jednak to, CO RAZ pisze, a nie to, gdzie to drukuje. Z przyjemnością i satysfakcja czytam zawsze jego teksty, dokładnie tak samo, jak Twoje Drogi Coryllusie. Ale z przykrością czytam takie teksty - jak ten komentowany, bo nie ma nic gorszego, jak wzajemne podgryzanie się ludzi, tkwiących tak naprawdę po tej samej stronie barykady. A gdybym był złośliwy (naprawdę nie jestem!) to bym przypomniał Ci Drogi Coryllusie niedawny tekst o tym, jak skorzystałeś z pomocy TVN-u dla usunięcia awarii zasilania prądem. Myślę że na wypadek podobnych awarii lepiej byś miał własny, nieduży generatorek prądu (mógłbyś go nazwać TVN :)) . Pozdrawiam!

Obrazek użytkownika Coryllus

05-02-2013 [13:01] - Coryllus | Link:

Co ty bredzisz? Weź się zastanów? Czyli co? Ja mam goły i bosy odpierać ataki wszystkich na około, a Ziemkiewicz ma mieć 5 etatów. I ty wtedy uznasz, że to sprawiedliwie? A jak zadzwonię do kolegi z TVN patrząc jak moje dzieci marzną coraz bardziej to popełnię grzech i zachowam się nieetycznie? Mam nadzieję, że ci twoi idole tak ci dadzą w dupę kiedyś, że się nie zatrzymasz, aż na zmywaku w Londynie. Bez odbioru.

Obrazek użytkownika Janko Walski

05-02-2013 [12:55] - Janko Walski | Link:

Nie, bo ceniłem Ziemkiewicza mimo, że nie zgadzałem się z nim, i to w sprawach istotnych. Nie tylko nie wstyd mi, ale w swojej naiwności nie uważam, że zrobił mnie w bambuko. Co najwyżej siebie. No cóż, zło jest niewidoczne z bliska. Zwłaszcza w spódnicy. Może także jakimś chrabotaniem nas dopaść.

Nawet cieszę się, że nie tylko ja popełniam błędy.

Obrazek użytkownika TJ

05-02-2013 [13:06] - TJ | Link:

red. Ziemikiewicz stracił ostatnio "lekkość pióra". Taki artykuł na Niezależnej - Przepraszam za Niesiołowskiego. Dla mnie to bełkot bez puenty, przesłania, wniosków itd. Odnoszę wrażenie, że R. Ziemikiewicz wydusza z siebie teksty na siłę. Chyba coś go blokuje. Może świadomość kompromitacji. Chce się gdzieś przykleić ale nie wie, kto go będzie czytał.

Obrazek użytkownika ASPAL

05-02-2013 [14:21] - ASPAL | Link:

Nie chwaląc się,pisałem u Pana na blogu,że RAZ wróci do "Rzepy"...chce walczyć z gazownią...niech walczy...z pióra kasza też jest gęsta i tłusta.A co do filmu:tytuł bodaj"Wenus,gwiazda zaranna",scenariusz wg.powieści Stanisława Lema "Astronauci".Taka wczesna polska sf.obficie podlana przyprawą real-komunizmu.Produkcja PRL-NRD-ZSRR,a i Chińczyków wśród aktorów dwoje się trafiło.

Obrazek użytkownika plokryf

05-02-2013 [18:35] - plokryf | Link:

postanowiłem "pobredzić" dalej: jeżeli nie chcesz czytać złośliwości (zresztą delikatnych - troska o dzieci usprawiedliwiała Twoją chwilową "współpracę" z TVN-em) pod swoim adresem, to nie pisz złośliwości o innych, a przynajmniej o konkurencji "z tej samej" ulicy. Twoje złośliwości pod jego adresem łatwo odczytać jako zwykłą zawiść o czytelnika i o popularność. Tymczasem z Ziemkiewiczem różnicie się tematyką i stylem pisania - każdy z Was to inna bajka i ta zawiść nie ma sensu. Zawsze tak było i będzie, że jedni pisarze będą bardziej popularni od innych i nie warto się z tego powodu wściekać. A już zupełnie nie rozumiem tej zazdrości o 5 etatów Ziemkiewicza - czyżby któryś Ci ukradł?
Chociaż określenie mojego wpisu jako "bredzenia" nie było - delikatnie mówiąc - uprzejme, informuję, że z przyjemnością (mam nadzieję) będę nadal czytał Twoje teksty w internecie. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika bravor

05-02-2013 [19:46] - bravor | Link:

Ten płacz za Ziemkiewiczem mnie bardzo wzruszył, ale nie dam się nabrać. Wiadomo nie od dziś że salon nie tylko michnikowski jest, jest jeszcze tzw. warszawka, pojęcie ogólniejsze. Oni wszyscy, jakby nie było, są dziecmi resortowymi, albo kolegami dzieci resortowych. Z tyłu, mocno z tyłu jest krakówek, niestety krakówek już dawno przegrał, a reszta panie Coryllusie musi się tłumaczyć że nie jest wielbłądem, nieprawdaż?

Obrazek użytkownika JaXY

06-02-2013 [07:51] - JaXY | Link:

Pana tekst zaintrygował mnie, przede wszystkim w związku z zastosowaniem słowa, o fonetycznym
brzmieniu w naszym ojczystym języku >WSTYD<.
Pojęcie dziś zapomniane, jakby nieznane, nieco staroświeckie a generalnie w intuicyjnym odbiorze
"głupie".(kilkakrotnie wspominałem o tej, wielce frasobliwej degradacji w swoich komentarzach).
Pan już zapewne nie pamięta zwrotu stosowanego przez matki mojego pokolenia cyt. "jesteś wyzuty-a
ze wszelkiego wstydu" (choć wydaje mnie się że częściej słyszały to nasze siostry >nastoletnie
małolaty<... ?). Moje pokolenie, chyba już tak nie "przemawiało" do swoich dzieci.
Dlatego na twoje Corrylusie pytanie " Nie wstyd wam ludzie ?" usłyszy Pan trzy wersje odpowiedzi :
1) Godna,- nie jest mnie wstyd, ponieważ nigdy nie pozwoliłem aby facet zrobił "wodę z mojego
mózgu", zawsze wiedziałem co o nim myśleć i mogę to udowodnić.(np.Dogard)
2) Roztargniona,- czy można powtórzyć pytanie ? a co to jest >wstyd< ?, czy można to coś ściągnąć
z internetu za darmo ?
3) Wściekła,- Cyrolusie, głupoty piszesz, a do tego kłamiesz, kto tobie powiedział że nie jest
mnie wstyd, oczywiście że się wstydzę,- ale ja się wolę wstydzić niż myśleć; jasne ! ?

Cyrolusie, pozwoli Pan że odniosę się do sporu, który zaistniał w obszarze komentarzy dzisiejszej
notki. Kilkakrotnie już w pańskiej publicystyce, w różnych kontekstach czytałem zdanie cyt.
"dystrybucja moich książek, jest jedynym źródłem utrzymania dla mojej rodziny".
Sugerował bym pewną wstrzemięźliwość w stosowaniu tej wcale przecież "nieoryginalnej" ani
"egzotycznej" informacji jako argumentu, mającego usprawiedliwić niektóre (właśnie!) wstydliwe
życiowe "manewry" i "kompromisy". Powiedział bym tak,- Pan w ten sposób >wyjaśnia< owe epizody,
ale nie stają się one przez to >usprawiedliwione<..
Kłaniam się JaXY