Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Po co nam wrak? Czy wie o tym europoseł Marek Migalski?
Wysłane przez Tadeusz Hatalski w 24-01-2013 [21:21]
Rosjanie przetrzymują już blisko 3 lata wrak samolotu Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem. A Polacy (choć obecny polski rząd jakby mniej) domagają się jego zwrotu.
Powstaje pytanie. Po co nam ten wrak?
Otóż są dwa ważne powody, dla których wrak powinien powrócić do Polski.
Pierwszy powód to kwestia zasad! Samolot Tu-154M był własnością państwa polskiego. I wrak tego samolotu jest również własnością państwa polskiego. A ponieważ jest to nasza własność to mamy prawo domagać się jego zwrotu a Rosja ma obowiązek go zwrócić. To są podstawowe standardy stosunków zarówno między ludźmi jak i między państwami.
Trwające ponoć nadal, rosyjskie śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy jest jedynie pretekstem i wymówką strony rosyjskiej. Trzy lata to wystarczająco długi okres, aby można było przebadać wrak w celu ustalenia, kto zawinił w sprawie katastrofy. Ponadto wrak, gdy znajdzie się w Polsce, nadal będzie dostępny dla strony rosyjskiej. Gdyby zaistniała potrzeba jakichś dodatkowych badań, (które jeszcze nie zostały przeprowadzone), to Rosja zawsze będzie mogła wystąpić o zgodę na ich przeprowadzenie. I nie sądzę, aby strona polska takiej zgody kiedykolwiek odmówiła.
Drugi powód jest natomiast praktycznej natury. Otóż chodzi o wyjaśnienie przyczyn katastrofy. Mając wrak w Polsce, będzie można przeprowadzić wszystkie konieczne badania, które mogą doprowadzić do znalezienia prawdziwej przyczyny tej tragedii. Na przykład choćby w kwestii wybuchu. Pełne i nieskrępowane badanie wraku samolotu definitywnie potwierdzi lub też wykluczy czy wybuch był czy też go nie było. A to jest sprawa podstawowa w odnalezieniu przyczyn katastrofy.
Reasumując. Rosja ma obowiązek oddać wrak. A my mamy prawo, pełnym głosem domagać się jego zwrotu. Po to, aby mieć swobodny i pełny dostęp do dowodu rzeczowego, jakim ten wrak jest. I badając ten dowód rzeczowy ustalić, co tak naprawdę było przyczyną katastrofy w Smoleńsku.
Natomiast europoseł Marek Migalski, chwaląc się sukcesem swojej inicjatywy (w sprawie przyjęcia apelu dot. sprawy zwrotu wraku na forum komisji UE – Rosja), stwierdził, że chce doprowadzić do sytuacji, gdy Rosjanie dojdą do takiego oto wniosku:
„Oddajmy już im ten wrak, bo za chwilę w tej sprawie wypowie się NATO”
[http://wiadomosci.dziennik.pl/...
Hm? Oddajmy im ten wrak (niech go tam sobie gdzieś w kącie postawią) i żeby NATO nie zawracało nam głowy. I Rosja, dla świętego spokoju, zrobi nam łaskę i odda wrak!
W ciekawy sposób, stosunki z Rosją oraz potrzebę odzyskania wraku, widzi europoseł. Ale czy mruganie okiem, iż o opinię publiczną jedynie chodzi a nie o wrak coś pomoże? Szczególnie w stosunku do Rosji?
No chyba, że europosłowi o tę opinię publiczną właśnie chodzi a nie o zwrot wraku.
Komentarze
24-01-2013 [23:55] - dogard | Link: jemu tylko o siebie
chodzi, a i tak drepce w kolko jak popsuty chodzik.Zwykly ciec wlasnej norki.
25-01-2013 [01:13] - emilian58 | Link: blazen
Chodzi mu o to by chodzic.Przed kamerami.Pustak.