Sędzia Tuleya donosi do Urzędu Skarbowego.

W związku z ogłoszeniem wyroku skazującego w głośnej sprawie doktora Mirosława G. sędzia Igor Tuleya złożył w prokuraturze zgłoszenia podejrzenia przestępstwa przez świadków zeznających w tej sprawie, polegającym na składaniu fałszywych zeznań oraz zamierzał złożyć podobne zawiadomienie o przestępczych działaniach  CBA. Jak wszystkim już zapewne wiadomo sędzia Tuleya mimo szczerych chęci zrobienia z CBA grupy przestępczej, pod naciskiem dowodów znajdujących sie w jego posiadaniu musiał uznać działania CBA za zgodne z prawem.    
Niewielu jednak wie że sędzia Tuleya napisał jeszcze jedno pismo, zgłoszenie w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa w związku z tą sprawą. Pismo zostało skierowane do Urzędu Kontroli Skarbowej w Warszawie. Zgłoszenie dotyczy darowizn w kwocie ponad siedemnastu tysięcy złotych jakie otrzymał doktor Mirosław G. od wdzięcznych pacjentów a których nie zgłosił do Urzedu Skarbowego jako dochodu i nie odprowadził od tej kwoty należnego podatku. Kwotę ponad siedemnastu tysięcy uzyskał w krótkim przedziale czasowym (który badał sąd) więc istnieje uzasadnione poderzenie graniczące z pewnością że w/w przyjmował we wcześniejszym okresie swojej działalności darowizny których nie zgłaszał jako dochodu do Urzędu Skarbowego i nie odprowadzał od tych kwot należnego podatku więc działał na szkodę budżetu państwa to jest artykuł 343 k.k pkt 3."W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa sędzia Igor Tuleya wnioskuje do Urzedu Kontroli Skarbowej Warszawa Śródmieście o przeprowadzenie kompleksowej kontroli wyceny majątku jakiego w posiadaniu jest doktor Mirosław G. i porównaniu go do dochodów osiąganych przez w/w z jego oficjalnych zarobków"                                                        
       Mimo krytyki jaka spotkała sędziego Tuleye za uzasadnienie wyroku w tej sprawie, jestem pełen podziwu dla niego za to co zrobił. Zgłaszając do Urzędu Skarbowego przestępcę przywrócił moją wiarę w system wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Swoją decyzją wyznaczył kierunek którym będzie podążał wymiar sprawiedliwości w naszym kraju. Kierunek którym poszła Ameryka prawie sto lat temu wsadzając do więzienia bandytę o nazwisku Al Capone za niepłacenie podatków ! NARESZCIE NORMALNY KRAJ ! No i ...
... no i się obudziłem. Spojrzałem w okno, zobaczyłem poniżej normalny kraj. Samolot podchodził do lądowania. Do lądowania na lotnisku London Stansted ...

 ps. Zapraszam w najbliższą niedzielę o godz. 18.00 na spotkanie w Ognisku Polskim. Odwiedzi nas redaktor Cezary Gmyz. 55 Princes Gate London SW7 2PN

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika kolarz

23-01-2013 [10:26] - kolarz | Link:

Nic z tego nie rozumiem. No to co właściwie doktor przyjmował: łapówki, czy darowizny? A może jedne i drugie? Jeśli tak, to ciekawe jak sąd to rozróżnił :-)
Bo jeśli to były darowizny i zostały ukryte jako dochód, to oczywiście podlegają opodatkowaniu w skali 75% (jeśli dobrze pamiętam) niezależnie od grzywny, kosztów sadowych itp.
Natomiast jeśli to były łapówki, to nie podlegają opodatkowaniu, jako pochodzące z przestepstwa. Podlegają konfiskacie.
Nie podejrzewam, żeby sędzia o tym nie wiedział. Wyrok był za łapówki. Stąd wniosek, że doktor brał łapówki i darowizny. Dlatego jeszcze raz pytam: czym się one różnią z punktu widzenia sądu?! Znając polskie sądownictwo (lepiej niż bym sobie życzył) mam "podejrzenie graniczące z pewnością", że darowizny to te kwoty, których nijak się nie udało zakwalifikować, jako łapówek, przy "najlepszej chęci ze strony niezawisłego sadu i jego dysponentów.
Dlatego z peanami na temat normalności na razie się powstrzymam. Dla mnie to nie jest nawer światełko w tuleyi.