ŚWIATOWA PREMIERA NOWEGO FILMU 007: "DOKTUR GU"

Waltzsawa, Ubekistan Wschodni (AS,Reuters)
Jak donosi korespondent filmowy Agencji Szechtera  (AS) Mordehaj Flowersztajn, w mieście tym miała miejsce światowa premiera nowego "Bonda" pod tytułem nawiązującym do pierwszego filmu z tej serii, (Doktor No) - koprodukcję ubekistańsko - presyjską,  "Doktur Gu". Na premierze obecni byli przedstawiciele rządu i parlamentu Ubekistanu Wschodniego, hiennikarze z największych gadzinówek tego kraju, oraz licznie zgromadzeni przedstawiciele mniejszości etnicznej Ubekistanu - lemingów pospolitych.Przed premierą odbyła się mała spontaniczna akademia z okazji 5-tej rocznicy wprowadzenia szczęścia i dobrobytu w tym kraju, zaszczycona obecnością  Pszewodniczoncego Osipa Gafajewa i innych dostojników państwowych. Po poświęceniu czerwonego sztandaru Ubekistanu i odśpiewaniu Międzynarodówki, akademię zagaił Pszewodniczoncy Gafajew, który oznajmił; rze oczeń, izwinitie - bardzo sie cieszem, rze mogem óczestniczyć  ftym wielkim dla Óbekistanó dnió - dnió premjery najlebszego filmó jaki kiedykolwieg zdełano, izwinitie - zrobiono na całym mirze, izwinitie - śfjecie.  Hciaubym, aby karzdy óbekistańczyg wzion sobje do sjerdca, izwinitie - serca tom pienknom chistorje,walki pozytywó z lewatywom, izwinitie - z prawomtywom, izwinitie - z negatywem, ktura jemó osobiżdzie wyprurzniła mnogo, izwinitie - wiele łzuw wzrószenia z oczuw i nie tylko. Nieh rzyjom  fszystkie dochtory Óbekistanó! - zakończył swoje krótkie przemówienie Pszewodniczoncy, po którym nastąpiła natychmiastowa i  ponad19 minutowa owacja na stojąco mniejszości etnicznej, a para  pionierów wręczyła mu w prezencie od narodu chryzantemy w doniczce i kubek gorącego bigosu myśliwskiego od chinola z placu Konstytucji Presji. Następnie głos zabrał reżyser "Doktura Gu" Andrew Ch. Bajda, którego dwóch kinomanów doniosło  do mikrofonu owiniętrgo czerwoną flagą Ubekistanu , w marmurowych butach i  trzymającego w rękach (ledwo, ledwo) wielkie żelazko - jak od razu zaznaczył - z poprawną/poprawioną duszą w środku. Członkowie delegacji mniejszości etnicznej nie zdążyli zrobić owacji na stojąco, ponieważ za długo główkowali o co chodzi w tym happeningu, a kiedy wreszcie doszli do właściwych wniosków, reżyser Bajda już perorował na temat wyższości socjalistycznego beretu bez antenki nad obrzydliwie prawicowym beretem moherowym z antenką. Ta mała, ale genialna w swej prostocie rozprawka socjologiczno - polityczna została od razu przez wszystkich obecnych łatwo zrozumiana i nagrodzona 9-cio minutowymi oklaskami - burzliwymi, chociaż, ze względu na szacunek dla Mistrza - na siedząco. Następnie reżyser Bajda opowiedział o wielkich trudnościach jakie go spotkały podczas pracy nad "Dokturem Gu", z których największą były problemy ze znalezieniem odtwórcy tytułówej roli wśród zawodowych aktorów, którzy albo byli za starzy. albo za młodzi, albo za mało brali. Ale dzięki usilnej pracy całego mojego zespołu - kontynuował Bajda - wespół z Wydziałem Łapanek, kierowanym przez detektywa  Brudkowskiego mogę Państwu właśnie teraz z wielką radością i satyskacją przedstawić wykonawcę tytułowej roli Mojego Wielkiego i Wiekopomnego Dzieła, kandydata do  Oskarda, perłę w ubekistańskiej koronie, młodego gniewnego i amatora historyka w jednej osobie - wielkie brawa dla Mathew  Ch. Szturcha! Lemingi zerwały się z miejsc - aby lepiej widziec - i nagrodziły młodego aktora rzęsistymi brawami. Wleciał on niespodziewanie  tylnymi drzwiami przy pomocy wielkich orginalnych skrzydeł husarskich, które mu wypożyczyło na tę okazję Muzeum Wojska Ubekistańskiego - ponadto trzymał  w  rękach dwie ogromne mongolskie tarcze z przytroczonymi do nich dziećmi, ochotnikami z pobliskiego żłobka. Lemingi wyły z zachwytu przez 17 minut , tupiąc zajadle i upierając się, że każdy z nich musi wypić brudzia z aktorem Szturchem i zaprosić go na wspólne grilowanie. W swej krótkiej dla nich odpowiedzi, M.Ch. Sztuchr powiedział, że czuje się zaszcycony tak wspaniałą oceną jego kunsztu aktorskiego, ale prosi aby narazie - mimo że rozumie tę wspaniałą ubekistańską tradycję - nie strzelać z łuków do dzieci na jego tarczach, gdyż wypożyczył je tylko na chwilę i zaraz musi je oddać do żłobka, tak że nie ma nawet czasu na porządne celowanie. M. Ch. Szturch otrzymał następnie od dwóch blondynek w miniówach Nagrodę Publiczności - bronzową statuetkę, przedstawiająca duży dorodny czerwony burak wystający w połowie z  buta gumofilca. Następny w kolejności zabrał głos autor scenariusza "Doktura Gu", mieszkający  w Ubekistanie od paru już lat, urodzony w Pluskwie, stolicy Presji Igor Tulejow, który w krótkim 64 minutowym wystapieniu, przeczytał zgromadzonym swój szczenariusz filmu, który jak zdradził, miał się początkowo nazywać "Jak hartowała się Platforma Ormojaruzelska", albo " Doktur Gu w walce o wolność i demokrację", albo "Jak zaszyć 17 różnych przedmiotów w jednym brzuchu", czy też, gdyby reżyser zdecydował się na styl bardziej komediowy - " Nie lubię cienkich kopert!". W końcu jednak, po rozpisaniu plebiscytu, wybrano po prostu "Doktur Gu". Jak zauważyli prawie wszyscy uczestnicy plebiscytu,  tytuł ten najbardziej się im kojarzy z melodia z filmu "Doktor Żiwago" ,comiesięcznym przyjazdem szambiary na ich posesję, oraz pamiętnikami doktora Mengele. Następnie miała się zacząć projekcja premierowa "Doktora Gu" dla zaproszonych gości, gdy  nagle na salę wszedł z miotłą i pękiem kluczy państwowy cieć, Paulino Grasio i powiedział, w formie żartu "Koncierta nie budjet - ktoś podpizdił bałałajku!" a kiedy podchmieleni przedstwaiciele mniejszości etnicznej - lemingi,  zaczęły głośno protestować, dodał tym razem na poważnie; "Spadać do domu barany,jest godzina dziesiąta i muszę zamknąc salę - albo was!" Wszyscy obecni na sali wybrali tę pierwszą wersję, zerwali się na tzw. równe nogi i na czele z Pszewodniczoncym Gafajewem  pospiesznie opuścili salę.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika kanadyjczyk

11-01-2013 [23:54] - kanadyjczyk | Link:

Chciałem dodać komentarz dzisiejszego ranka, do Twojego (jak zwykle) super tekstu i... dupatusk, tzn. ........ Jak tak dalej pójdzie, to już nie będzie można użyć żadnego wyrazu dezaprobaty wobec "JWP Prezydenta i Premiera" oprócz... wyrazów szacunku. Pozdrowionka Marcusie Polonusie.

...[Jurko -> Mieliśmy krótką awarię. Spróbuj ponownie. Pozdrawiam.]

Obrazek użytkownika kanadyjczyk

12-01-2013 [01:23] - kanadyjczyk | Link:

Jurko bystry chłopak(a może dziewczyna)sprawę wprawdzie naprostował, lecz Wena mi uciekła i została tylko fraszka, nie o Gafajewie tylko o tym drugim ancymonie:
Kak tuska zasadził? Kopa czy też brzozę?
Później tylko gnoił z tuby zwanej Koziej
Kaktus mu nie wyrósł;wyrósł zaś Rząd Lasek
Krasnych jak ta Grodzka,solidnych jak Stasi ek
Pozdrowionka
Ps.Acha, przypomniałem sobie teraz, że rano pisałem o korzeniu hrabiowskim Szczynukowicza. Na Wikipedii w wersji niem i ang. pod hasłem Bronka jest hrabia, kuzyn książęcy, "przyszły król", natomiast w polskiej Wiki. cisza jak makiem zasiał.