Młodzi z wielkich miast

Rodzina, jak widać po traktowaniu jej przez współczesną zachodnią kulturę liberalną, bardzo przeszkadza w swobodnym kształtowaniu „nowego człowieka”. Co prawda w części krajów na naszym kontynencie zalegalizowano już tzw. „homozwiązki”, ale tym co naprawdę powinno bulwersować jest zgoda na adopcję przez nie dzieci.

W części krajów także bardzo rozluźniono przepisy na mocy których odbiera się dzieci rodzicom. Wystarczy dać dziecku klapsa, by opieka społeczna wkroczyła do akcji. Niedawno w Niemczech dwóch ojców trafiło do aresztu, za to, że sprzeciwili się by ich dzieci uczestniczyły w przedstawieniu teatralnym afirmującym tzw. swobodę seksualna. W części krajów unijnych wprowadza się już od dwunastego roku życia lekcje, które mają na celu wprowadzić dzieci (bo to są jeszcze dzieci) w tzw. życie seksualne. Jak zaobserwowano skutkuje to jedynie obniżeniem wieku inicjacji w tej dziedzinie.

Jak można zauważyć wzorce zachodnie, są coraz częściej bez refleksyjnie kopiowane także w naszym kraju. Jak poinformował portal Fronda.pl w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji trwają prace nad rozporządzeniem wykonawczym do ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Resort chce, by decyzję o odebraniu dziecka rodzicom podejmował tylko pracownik socjalny. Jak twierdzą eksperci ograniczanie roli lekarza i policjanta (tak jest obecnie) w decydowaniu o odbieraniu dzieci rodzicom spowoduje, że będą one odbierane dużo częściej, i to nie w przypadku zagrożenia, ale na wszelki wypadek.

Jakie są skutki wychowanie dzieci poza rodziną, chyba nie trzeba przypominać. Dzieci o wiele częściej cierpią na zaburzenia psychiczne takie jak nerwice czy lęki. Są mniej pewne siebie i jednocześnie bardziej agresywne wobec swoich rówieśników. Wychowanie bez rodziców decyduje bardzo często nie tylko o dzieciństwie, ale o dalszym dorosłym życiu. Oczywiście nie bronię rodzin patologicznych, ostrzegam jedynie, że według planowanego rozporządzenia stwarza się możliwość nadużyć. Chyba, że rzeczywiście chodzi o to, by współczesny młody człowiek pozbawiony był  psychicznego wsparcia i życiowego doświadczenia najbliższych. Takim człowiekiem przecież o wiele łatwiej się manipuluje a tego tak łatwo nie wyrzekną się żadne władze.Tadeusz Rozłucki