POKŁOSIE

 „Prawda z ziemi wyrośnie”. Jest to przepowiadanie, obietnica, której towarzyszą inne wyrażenia, razem brzmiące następująco: „Spotkają się z sobą miłosierdzie i prawda, ucałują się wzajem sprawiedliwość i pokój. Prawda z ziemi wyrośnie, a sprawiedliwość wyjrzy z nieba.  I Pan dobrem obdarzy a nasza ziemia wyda swój owoc. Sprawiedliwość pójdzie przed Nim, po śladach Jego kroków – zbawienie” (Ps 85, 11-14).

I dalej ze św. Augustyna:

Z pewnością nie z jakimkolwiek zyskiem dla siebie, lecz jeśli możemy uwierzyć, dla naszego dobra” (Kazanie 185, 1). „Jeśli możemy uwierzyć”.
 

Cały tekst i nagranie dostępne są na stronie http://www.radiomaryja.pl/kosciol/oredzie-bozonarodzeniowe-benedykta-xvi/.

Papież kieruje do nas słowo o prawdzie i o pokoju, zapewne nie przypadkiem. Zapewniam jednak, że nie konsultowałem z papieżem swojego listu świątecznego z życzeniami. Pisałem ostatnio o prawdzie i pokoju w liście otwartym do Pana Premiera, polemizując z postępowo-bojowniczym stosunkiem do prawdy („wygrać prawdę”, “wojna z PiS-em o prawdę”).
Jak sama nazwa wskazuje „wygrywana prawda” raczej nie wyrasta z ziemi, a z konkretnych interesów (zysk dla siebie), z tzw. ocieplenia stosunków, cynicznego wyrachowania i porachowania siły głosów w sejmie – „panowie, policzmy głosy”.  Z[a] pomocą „zaprzyjaźnionych” stacji dociera do zasklepionych betonem większych ośrodków. Nie wszyscy jednak doceniają wartość takiej prawdy - np. niejaki Arystoteles*: 

Nie poznamy prawdy, nie znając przyczyny.

 

Amicus Plato, (amicus Socrates,) sed magis amica veritas - Platon mi przyjacielem, (Sokrates mi przyjacielem,) ale prawda większą przyjaciółką.

Do tego, by poznać przyczynę i prawdę potrzeba niekiedy odwagi. Na szczęście jednak mamy jeszcze w Polsce dzielną dziennikarkę - P. Agnieszkę Kublik, która to w rozmowie z jednym z członków komisji Millera ośmiela się wyegzekwować coś w rodzaju przyznania się do winy za zdezorientowanie społeczeństwa i deklaracji walki z kłamstwami:

„Z kłamstwami smoleńskimi należy walczyć. Jesteśmy to winni zdezorientowanej części społeczeństwa, które już nie wie, gdzie leży prawda. Może trzeba do tego powołać zespół z byłych członków komisji Millera - mówi dr Maciej Lasek, szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, b. wiceszef komisji Jerzego Millera”

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,13068467,Jak_demaskowac_klamstwa_smolenskie.html#ixzz2GFZmbilm

I tu mam problem z ustaleniem pełnionych funkcji przez tego gościa, bo dr Lasek wg informacji na stronie http://komisja.smolensk.gov.pl/palm/kbw/634/8717/Sklad_Komisji_Badania_Wypadkow_Lotniczych_Lotnictwa_Panstwowego.html  to

„Zastępca Przewodniczągo Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych
W KBWL LP pełni funkcję Z-cy Przewodniczącego Podkomisji Lotniczej”

- pisownia oryginalna. Czyli zastępca, a nie szef?
A może jednak skoro wg http://www.transport.gov.pl/2-4822ffecb3544.htm

„Maciej Lasek
Przewodniczący PKBWL”.

Gadają też, że to zwykły (przepraszam za słowo) "członek" – nawet napisali np. na stronie: http://komisja.smolensk.gov.pl/palm/kbw/631/8446/Sklad_Komisji_Badania_Wypadkow_Lotniczych_Lotnictwa_Panstwowego.html - wymieniony jest tam jako członek (pod poz. 13), a nie zastępca przewodniczącego.
Podobnie też w Raporcie końcowym z badania zdarzenia lotniczego nr 192/2010/11
samolotu Tu-154M nr 101
zaistniałego dnia 10 kwietnia 2010 r.
w rejonie lotniska SMOLEŃSK PÓŁNOCNY
na str. 12 i 327 jako członek i też pod poz. 13.
Co prawda i tak nie ma to większego znaczenia, bo i tak to nie Maciek, ani Jurek, ale Donald decyduje „o tym, co jest polską racją stanu”, jako i też „podejmuje decyzje w przedmiocie udzielania informacji o przebiegu i rezultatach badań przeprowadzonych przez Komisję” zgodnie z podpisanym przez B. Klicha Rozp. MON z dnia 27 kwietnia 2010 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie organizacji oraz zasad funkcjonowania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (Dz. U. Nr 69, poz. 442).
Niemniej jednak zasygnalizowana przez dra Laska potrzeba walki z kłamstwami wydaje się być cenną uwagą i uzasadnioną. Tylko nie wiem dlaczego dezinformuje się społeczeństwo wypowiadając tę walkę?
Lepiej spokojnie, rzeczowo, rzetelnie i na trzeźwo ustalać fakty, czyli dochodzić do prawdy oraz przekazywać informacje temu społeczeństwu, zamiast dezinformować. W pokoju (bez walki i wygrywania prawdy).
Na szczęście jednak u nas nie jest tak ostro jak w Syrii. Nie wiem co tam się dokładnie dzieje i o co im chodzi, słyszałem, że głos biskupów nie przebija się przez meijnstrim.
Osobiście uważam, że konflikty zbrojne wynikają z głupoty. Owszem można się różnić i spierać, mieć swoje interesy i racje, to raczej nieuniknione, ale nie wojna…
Oczywiście popieram apel papieża o pokój i prośbę o odwagę dla bojowników (boją się i od bojaźni zapewne, bo chyba nie od boju, czy Boya-Żeleńskiego się wywodzą, - co nienowe – etymologię zauważył już np. Kisiel).

„Niech pokój się zrodzi w ziemi, w której narodził się Odkupiciel, nich obdarzy On Izraelczyków i Palestyńczyków odwagą, by położyć kres zbyt wielu latom wojen i podziałów oraz stanowczo podjąć drogę negocjacji.”
May peace spring up in the Land where the Redeemer was born, and may he grant Israelis and Palestinians courage to end to long years of conflict and division, and to embark resolutely on the path of negotiation.
“Ancora una volta faccio appello perché cessi lo spargimento di sangue, si facilitino i soccorsi ai profughi e agli sfollati e, tramite il dialogo, si persegua una soluzione politica al conflitto. La pace germogli nella Terra dove è nato il Redentore, ed Egli doni a Israeliani e Palestinesi il coraggio di porre fine a troppi anni di lotte e di divisioni, e di intraprendere con decisione il cammino del negoziato”.

 
Zdumiewać może prośba (preghiera) o odwagę dla toczących wojnę(, by mogli zakończyć wojnę i wynegocjować pokój). A jednak to nie przejęzyczenie, ani błędny przekład – chodzi o wyraz ODWAGA. Papież, jak powszechnie wiadomo, nie zwykł się mylić – a szczególnie (in specjale) w wystąpieniach tak uroczystych i transmitowanych na cały świat z katedry (Ex cathedra).
Samodzielne myślenie też niekiedy wymaga odwagi, w przeciwieństwie do płynięcia na fali bezmyślnego bałwochwalstwa i terroryzmu. Szczególnie jeśli ludzie dookoła są przesiąknięci do szpiku wątpliwej rzetelności „wiedzą” płynącą z zaprzyjaźnionych szczekaczek i opętani „poprawną” nienawiścią.

Podobno ZROZUMIEĆ TO ZNACZY WYBACZYĆ  J. „Przebacz im, bo nie wiedzą co czynią” (Łk 23, 34) – sądząc z kontekstu odnosi się raczej do wykonawców - żołnierzy wykonujących rozkazy. Nie wiem jednak na czym polega ich niewiedza. Przyznam, że tym bardziej nie rozumiem nieustannie podjudzających przeciwko komuś bojowników i terrorystów zaślepionych nienawiścią.

U nas też jednak nie brakuje bojowników o demokrację. Niektórzy nawet publicznie wyznali swoje Credo, ujawniając że nienawidzą z całego serca, jakby wstydu na tę okoliczność nie mieli, albo co, bo przyzwoity i wrażliwy człowiek chyba by się czerwony zrobił, ale nie burak, czy błazen jakiś, który obejmując stanowisko ds. przeciwdziałania wykluczaniu deklaruje, że zrobi wszystko, by odsunąć PiS od władzy.

Chesterton o... bezwstydzie „Ostatecznie bowiem wiemy, że człowiek jest człowiekiem właśnie dlatego, że posiada ten dziwaczny wymysł - moralność i maniery, od których wolnomyślicielski śledź jest całkowicie wyzwolony i które nigdy nie trapią tolerancyjnego buraka.” by G. K. Chesterton
Z eseju About Shamelesness ze zbioru As I was saying, 1936
Tłumaczenie: Jaga Rydzewska
 

Potrzebujemy prawdy, jak wody. I sprawiedliwości. A namnożyło się tymczasem tego „zaprzaństwa” na tym świecie, skoro już o nim nawet tolerancyjna „Gazeta Wyborcza” donosi. Chyba zabolało, skoro piszą. Zaś Słynne Radiowe Ramię ·  Copyright © Agora SA (wydawcy Gazety) się powtarzać raczy:

„Arcybiskup Józef Michalik w czasie pasterki komentował m.in. sprawę podpisania konwekcji przeciw przemocy wobec kobiet: ''Przyjmując tę ustawę o przemocy, że kultura, tradycja, religia rodzi przemoc, przejęliśmy z Unii Europejskiej wielkie kłamstwo". Z kolei abp Sławoj Leszek Głódź mówił, że "świat pełza w zaprzaństwie i samobójstwie duchowym", kardynał Kazimierz Nycz podkreślał, że "nie wolno dokonywać manipulacji definicją małżeństwa", natomiast prymas Polski abp Józef Kowalczyk w orędziu wigilijnym wezwał do budowania dobra wspólnego poprzez codzienną pracę.”

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,13108987,_Kosciol_chce_laicyzacje_powstrzymac__a_sam_ja_przyspiesza_.html

„Arcybiskup Józef Michalik w czasie pasterki komentował m.in. sprawę podpisania konwekcji przeciw przemocy wobec kobiet: ''Przyjmując tę ustawę o przemocy, że kultura, tradycja, religia rodzi przemoc, przejęliśmy z Unii Europejskiej wielkie kłamstwo". Z kolei abp Sławoj Leszek Głódź mówił, że "świat pełza w zaprzaństwie i samobójstwie duchowym", a kardynał Kazimierz Nycz podkreślał, że "nie wolno dokonywać manipulacji definicją małżeństwa.” http://www.tokfm.pl/ Biskupi myślą, że wierni nie odejdą nigdy? Mellibruda: efekt złudzenia tłumu pasterkowego

 

A światły „bloger” bunt w butonierce w notce pod wymownym tytułem Biskupów "samobójstwo duchowe"? poucza biskupów, że powinno być na wesoło i radośnie, a nie smutno: „Z różnych fragmentów homilii i orędzi wyłania się smutny obraz kościoła jako instytucji ze wszech miar ziemskiej i politycznej…
W tym radosnym czasie, gdy wielu z nas obchodzi pamiątkę narodzin Zbawiciela, część świętuje zimowe przesilenie - zwycięstwo światła nad ciemnością ,a jeszcze inni po prostu cieszą się ze spotkania z bliskimi. W tym okresie ciężko było usłyszeć radość płynącą z kościoła. Po raz kolejny katoliccy duszpasterze odebrali temu uświęconemu czasowi jego wymiar metafizyczny i zamiast dzielić z nami wyjątkowość, piękno i radość -wybrali kolejną odsłonę polemiki ze światem. Polemiki zresztą pełnej żalu i niechęci. Czy to było konieczne albo potrzebne? Według mnie -nie. Ewangelia to wszak dobra nowina, w tym zwłaszcza momencie tak potrzebna…”  http://www.tokfm.pl/blogi/but-w-butonierc/2012/12/biskupow__samobojstwo_duchowe/1?bo=1
 

Jakże mamy śpiewać pieśni radosne w obcej ziemi [Ps 137]. Pouczanie biskupów kojarzy mi się z komuną, hasło „Kościół nie powinien się mieszać do polityki” - to chyba ich pomysł.  Neobolszewizm? Postkomuna? Jakieś poprawności, PR i inne takie izmy zawłaszczają sobie już od jakiegoś czasu prawo do decydowania o tym kto, co i jak może mówić, a czego nie powinien, bo to obciach, wiocha, bo nie wypada, bo to niepoprawne, anty-jakieś tam, czy homofobia i / lub faszyzm. Owszem „ład, porządek, dyscyplina musi być” – jak mawiał mój znajomy z Pruszkowa, ale ktoś tu chyba forsuje cenzurę zamiast rzetelnej dziennikarki i zamordyzm zamiast demokracji.

W ramach medialnej walki o demokrację, tolerancję i postęp promuje się obrzydliwości (w rozumieniu biblijnym), jako dobra szczególnie chronione, a wartości takie jak prawda, pokój, mądrość spycha na margines. Bezinteresowne działanie dla dobra wspólnego wydaje się już być niemodne. „Nie interesuję się polityką”, „polityka jest brudna”, „oni wszyscy są tacy sami – kradną i grabią do siebie” – to chyba najpopularniejsze poglądy w Polsce.
Istotne wydarzenia i fakty przykrywa się „njusami” i występami „błaznów”, o których wspominał biskup przemyski.  >>>posłuchaj homilii.
W przesłaniu na Boże Narodzenie 2012 r. metropolita gdański ks. abp Sławoj Leszek Głódź mówił o sklamrowaniu się świata polityki z mediami.
Odwagi. Na szczęście są jeszcze Biskupi (i nie tylko w Polsce). Dzięki za odwagę głoszenia prawdy…
VIVA PAPA & Biskupi.

PS
Uwaga dla wyborców POzamieszczona w krótkiej notce pt. Mowa nienawiści:
"Praw­dziwą spra­wied­li­wością jest przeżyć to co się uczy­niło innym."
Cytat za Arystotelesem
Uwaga dla wyborców PO: Arystoteles to filozof, który żył w Grecji dawno temu.  
uświadomiła mi potrzebę edukowania umiłowanych naszych braci młodszych, wykształconych z większych ośrodków. Dlatego w trosce o pogłębianie świadomości tej części społeczeństwa – poniżej (pod niezbyt grubą kreską) specjalny dodatek dedykowany P.T. (pleno titulo - łac. z zachowaniem należytych tytułów) Lemingom:

pokłosie
1. «wynik, rezultat jakiejś działalności»
2. «kłosy pozostałe na ściernisku po żniwach»”
sjp.pwn.pl/slownik/2503519/poklosie
„orędzie, uroczyste oświadczenie dotyczące istotnych spraw politycznych, społecznych lub gospodarczych, wystosowane najczęściej przez głowę państwa do narodu lub parlamentu.” encyklopedia.pwn.pl/haslo.php
* „Arystoteles (gr. Ἀριστοτέλης, Aristotelēs, ur. 384 p.n.e., zm. 7 marca 322 p.n.e.) – filozof, jeden z trzech, obok Sokratesa i Platona najsławniejszych filozofów starożytnej Grecji. Nazywany też Stagirytą (od miejsca urodzenia), lub po prostu Filozofem (w tekstach średniowiecznych i nowożytnych)” – wg Wiki.
P