Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Przewrotność Kaczmarskiego
Wysłane przez Krzysztof Wojakowski w 29-12-2012 [11:55]
Najpierw obrazy: królów poczet, twarze z katalogu zboczeń, fikcyjne pakty i sojusze, podgolone łby, zalepione miodem oczy, brzuchy obnoszone, czuby, wąsy, brody.
To oni winni, nie my! To oni są winni sojuszu Hitlera i Stalina, to ich grzechy nie nasze.
Nie oddamy praw obywatelskich ... krzyczeli na sejmikach! No i po co to było? Ten tłum na placu modlący się pod krzyżem, czy ten idący za lawetą to te same?
Czy krzyk strachu z obawy o możliwość utraty spokojnego, w mniemaniu niektórych, życia, kopanie staruszek i innych modlących się pod krzyżem, to przejaw tego, że:
Nie to nie nasi antenaci!
Nie mamy z nimi nic wspólnego!
Nie będą nam ułani - braćmi!
My już - nie dzieci Piłsudskiego!
A byle trwać na zielonej wyspie, byle się nażreć, napić, pop..ić, upodlić wódą, sponiewierać...
Zapomnieć wojny i powstania,
Jedynie słuszny szarpać dzwon
Narodowego - byle trwania
W zgodzie na namiestniczy tron.
A ten tron namiestniczy w pałacu namiestnikowskim...
W zamian - w tej ziemi nam mogiła,
I przodków śpiew, jak echa kielich,
Że - "Jeszcze Polska wtedy żyła,
Gdy za nią ginęli!"...
Ale czy gdy zapomnimy już kim jesteśmy, co tu robimy, jakie jest nasze prawo do tego miejsca pod słońcem, to pozwolą nam trwać, czy może wyrzucą, jak niepotrzebne łajno, zaśmiecające ich piękną ziemię, ich Lebensraum...
A nasze piękne elity? Ano nic. Gdy już nie będą potrzebne, zostaną wycięte w pień. Zdrajców likwiduje się na końcu. Zdrajcami się gardzi...
Komentarze
29-12-2012 [12:12] - Manneken pis | Link: W pełni się zgadzam - a oto "Ciąg dalszy":
A kiedy umrze ostatni obrońca,
Co o zasadach pojęcie miał jeszcze -
Będziemy modły wznosili złowieszcze
Do słońca.
Opór w nas przyśnie niewypowiedziany,
To znaczy taki, jakby go nie było.
Wbrew woli będzie powietrze koiło
Nam rany.
Cisza nastanie w naszych dusz kopalni,
Lśnić nieodkryte będą złote żyły.
Staniemy światu twarzą w twarz - bez siły,
Normalni.
I piasek ulgi - cudzej - nas przysypie,
Że oczy piorunami już - nie łzawią.
W domu żałoby goście też się bawią -
Na stypie.
Pozdrawiam
29-12-2012 [12:38] - Zdenek Wrhawy (niezweryfikowany) | Link: "Zdrajców likwiduje się na końcu"--koniec cytatu
Co do gardzenia,to pełna zgoda,ale co do likwidacji---veto!
Jak historyk moze tak napisac?
Powinien Pan pamietać,jak Filip II Macedoński uczył syna Aleksandra:
Po jakiejs wygranej bitwie,do rydwanu Filipa podbiegli dostojnicy,którzy słuzyli pokonanemu królowi.
Bijąc czołami o ziemię,przysiegali Filipowi...wierność,słuzenie,pokore i wszelkie pomocne rady etc.
Filip ich wysłuchał,po czym kazał ściąć ich wszystkich natychmiast...na oczach małoletniego Aleksandra!
-Ojcze! Dlaczegos to uczynił!? Przeciez mogli sie nam przydac?
-Nie synu...zdrajca zostanie zawsze zdrajcą.A ja chce spokojnie spać,nie patrząc ,z której strony grozi mi sztylet...lub trucizna.
Od tego czasu nic sie nie zmieniło...szubienica dla zdrajców! SUBITO!
pzdr
29-12-2012 [16:50] - Krzysztof Wojakowski | Link: Ma Pan rację, Filip
Ma Pan rację, Filip Macedoński tak postąpił. Jednakże w przypadku "elyt"... rzecz w tym, że nawet te "elyty" są jeszcze potrzebne do zarządzania tubylcami... Po ich eliminacji władzę przejmie już nowa, obca szlachta.