Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Śmierć lewicy, Palikot grabarzem
Wysłane przez grzechg w 19-12-2012 [18:11]
Ja rozumiem, i lewicę, i Lisa, i Olejnik, i co niektórych naszych, że oni wszyscy z pasją zajmują się Jarosławem Kaczyńskim. Mój news na dziś o Prezesie: "Jarosław Kaczyński je naleśniki z nutellą”. Formy ataku, dobór słów dowolny, ma być śmiesznie. Mało kto natomiast, zajmuje się tym, co dzieje się na lewicy, a to przekroczyło granice absurdu. Zastanawiam się nawet, czy oni jeszcze płacą jakimś instytutom badania opinii publicznej za poważne diagnozy. Łączne poparcie dla RP i SLD krąży cały czas wokół 14%-16%, co oznacza powrót do wyniku sprzed 5-6 lat. Sukces to nie jest, ale to byłoby dopiero, gdybym się tym martwił. Chodzi raczej o to, co liderzy lewicy, a raczej tak zwanej lewicy, wyprawiają. W szyld, że oni martwią się losem mas pracujących, nikt już od dawna nie wierzy, w to, że Palikot broni przedsiębiorców też. Kolejne wystąpienia Millera czy Palikota, skupiające się na Kaczyńskim i odradzającym się w Polsce faszyzmie nikogo poza nimi samymi nie interesują, bo sami już po prostu niewiele znaczą dla wyborców. A jak ktoś niewiele znaczy, to może mówić nawet rzeczy „ważne”, a i tak nikt go nie słucha. Tak to się niestety kręci.
Czy warto o tym w ogóle pisać? Myślę, że tak, skoro nawet największe autorytety medialne zajmują się czasem tym tematem. Otóż, nie wiem, co tak bardzo intryguje dziennikarzy czy socjologów w tym, że Janusz Palikot ma już harmonogram spotkań na styczeń, a w tym, z samym mistrzem loży lewicowej, Aleksandrem Kwaśniewskim. Były prezydent już miał swoje pięć minut, a nawet dziesięć, i na Ojca Zbawiciela wcale nie wygląda. Dobija zresztą jego niezłą pozycję na scenie właśnie Janusz Palikot, bo on dobija całą lewicę, i to będzie jego życiowe dzieło. On ją chowa do grobu, on jest jej prawdziwym grabarzem. To on sprawił, że Leszek Miller, który po ostatnich wyborach starał się odbudować wizerunek SLD jako partii socjalnej, dał się wpuścić w totalny kanał palikociarskiej narracji. Przerwał zajmować się sprawami ludzi, a zaczął drążyć razem z nim temat faszyzmu, w którym nigdy nie pokona Palikota, bo to on i tak zawsze rzuca najmocniejsze wisty. Z Jarosławem Kaczyńskim rzecz ma się jeszcze gorzej, bo tu nikt nie przebije Stefana N., a ostatnio także posła Halickiego (pseudonim Aviva). Kulminacją polityki lewicy, która wkroczyła już w świat absurdu była zbiórka pod Zachętą. Krótko mówiąc, Miller gra tak, jak mu każe Palikot, a Kwaśniewski się przygląda, co z tego wyjdzie. Może on już wie, że nic, że to będzie pogrzeb lewicy, a może, tak jak Leszek i Janusz, ma tu jeszcze jakieś złudzenia.
Ani, SLD, ani nawet RP, w krytykowaniu obozu prawicowego i tak nie wygra z Platformą, bo ta ma do dyspozycji w opluwaniu PiS specjalnie wyszkolone do tego celu komando, więc doprawdy, warto zadać takie pytanie: Co lewica ma dzisiaj do powiedzenia Polakom? Nie w partyjnych broszurkach, ulotkach, tylko tak na poważnie, co ona nam mówi? Otóż SLD i RP Polakom nic nie mówi, nie mówi już nic ciekawego, nie ma nawet przekazu dnia, który ma jeszcze PO. Zawdzięcza to po części jej rozbiciu, jakiego dokonał Janusz Palikot, wróg numer jeden lewicy postkomunistycznej. Czyje interesy reprezentuje? Być może jest „śpiochem”, którego obudzono na czas przełomu, być może robi to, co każe mu Jerzy Urban. Z perspektywy roku, widać jednak wyraźnie, że zdaniem Palikota jest złożenie starej lewicy, lewicy leśnych dziadków, do trumny i zakopanie jej. Jeśli ciąg dalszy jest taki, że na gruzach starej powstanie coś pomiędzy lewicą laicką, ruchem gejowskim, palaczami marihuany i łódzkimi szwaczkami, to jest to kompletna utopia. Już nie ma na to miejsca. Program socjalny ma dziś PiS, ale kto go dziś w Europie nie ma? To już nie jest tylko domena lewicy. Odpowiedź jest prosta. Nie ma go tylko Platforma Obywatelska, która nie ma żadnego programu, bo do grabienia Polski niepotrzebny jest żaden program. Wrogowie lewicy powiedzą, no i dobrze, że Palikot topi Millera i całe SLD. Pewnie i dobrze, ale warto pomyśleć o sfrustrowanym i zawiedzionym elektoracie, który – poza niechęcią do Jarosława Kaczyńskiego – równie mocno nienawidzi Platformy. Przede wszystkim warto pomyśleć tu drobnych przedsiębiorcach, dla których Palikot ma tylko kolejną zapowiedź rozmów z Aleksandrem Kwaśniewskim.
Komentarze
19-12-2012 [19:00] - xena2012 | Link: wyobrażam sobie
spotkanie tych dwu tuzów lewicowej polityki Kwaśniewskiego i Palikota oczywiście uroczyście razem z szanownymi małżonkami.Czy pani Kwaśniewskiej chcącej uchodzić za wyrocznię elegancji ,dobrych manier i dobrego smaku nie będzie przeszkadzał dyskurs z pajacem i chamem? A jak słynny bimbrownik wyciagnie z zanadrza gorzałę i to nie w wielkości małpki i czy umie jeśc bezy ?